O kurcze, ale dawno mnie tu nie było...

No cóż... Wybaczcie Cioteczki

U nas wszystko dobrze, Bartuś rośnie jak na drożdżach i najchętniej tylko by jadł

Dziewczynki nadal nie zainteresowane Bartkiem, prędzej jego rzeczami. Na razie, jako że pogoda dość ładna, przesiadują na balkonie. Do tej pory wydawało mi się, że są ciężkie jak nosiłam którąś na rękach, teraz w porównaniu z Bartkiem, panienki wypadają baaardzo korzystnie

A tymczasem... Borem, lasem...

Pozdrawiamy serdecznie i cieplutko wszystkie Cioteczki i Koteczki!
