Trójka drombo i ona, pies i nowy mały duży :)

Haniu i co z Kacperkiem? Na jakim etapie jesteśmy? Skończył ten antybiotyk?

wania71 pisze:Haniu i co z Kacperkiem? Na jakim etapie jesteśmy? Skończył ten antybiotyk?

w zeszły piątek skończyliśmy antybiotyk i w przyszły poniedziałek, 20 grudnia chcemy jechać pobrać mocz do posiewu. zrobią to przez nakłucie i oczywiście mnie to stresuje :roll:

na razie jest zaskakująco dobrze :ok:

ja widzę jak sika wieczorem, ale tż mówi, że sika co najmniej 2 razy dziennie. tylko, że on też nie siedzi w domu, więc nie wiem czy mówi tak, bo podejrzewa, czy widział. za to wieczorem jak sika, to biję mu brawo

już nie wali takich "grudek" o średnicy 20 cm, ale mniejsze, powiedziałabym standardowe. w związku z tym, nie sika już 3 minuty, ale bardzo sprawnie. potem skrzętnie zakopuje wszystko. a potem robi koopę :lol:

siusiak też już nie jest fioletowy, ale powrócił do jasnego różu.
dziś siedzę w domu, więc obserwuję zwierzory. Songo znów ma dzień na śledzenie, także póki co Kacper się schował w hamaczku i udaje, że go nie ma.

usiłuję go karmić głównie mięsem, jednak nie zawsze rano wyrabiam i dostaje jakieś mokre gotowe. idąc na 8 i budząc się o 5 nie mam siły wstać na tyle wcześnie, żeby mieć czas na krojenie :oops:

i inna rzecz, że nie da się nakarmić mięsem tylko Kacpra, bo reszta też chce, a to przedłuża cały proces. Marzy mi się kuchnia z drzwiami.. krojąc cokolwiek w moim aneksie mam 4 koty dookoła deski i tylko usiłuję im nie odkroić łapek jak kradną mi mięso :roll:

no, a poza tym to psychicznie już doszedł całkowicie do siebie, a nawet lepiej. codziennie funduje nam rude tornado

heh.. tż się upiera, że on rudy jest, nawet technik w lecznicy kiedyś go opisała jako rudego :lol:

też ma taką ksywę

biega po domu jak dawno nie biegał, gania się z Benusiem lub Myszką. z Songiem oczywiście nigdy :roll:

no.. chyba, że to Songo go goni, a on ucieka za fotel..
aż miło patrzeć na takiego szczęśliwego i "swojego" Kacpra

czekam już na ten posiew niecierpliwie, bo zdaję sobie sprawę, że teraz jest dobrze, ale to cholerstwo jednak lubi wracać.. a nóż posiew coś ciekawego pokaże...
pewnie jeszcze zasugeruję badanie krwi na nerki, bo wolę się upewnić, że tamto trzymanie moczu przez leki nic tam nie popsuło..

Haker1 pisze:Chłopaki powstało stowarzyszenie KJN.
Chodźce do nas
Haker

a co to jest??? idziemy zobaczyć!!!
Songo

ej, czy to tylko dla chłopaków?
Myszka

super wieści :ok:

znów nas zasypuje.. tż oświadczył, żebym na jutro szykowała ostatni urlop na żądanie w tym roku.. :roll:

dziś drogę odśnieżał co 40 min, zaspy się pojawiają momentalnie, a jeszcze nam auto stanęło.. po nocy drogi nie będzie, a pług do nas nie zajeżdża :evil:

gdyby szef swojego pługu nie zmontował, to mimo, że 15km od miasta, utknęłabym na tym zadupiu.. :roll:

Songowi mania gonienia Kacpra nie przechodzi.. obecnie wzięłam go sobie na kolana, bo się łasił na Kacpra kryjącego się w swoim hamaczku. co dziwne, Songo ostatnio chętnie korzysta z moich kolan. do tej pory zwykle uciekał czym prędzej. tak sobie czasem brzydko myślę, że gdybym mu kiedyś znalazła dom jak był kociakiem, to byśmy mieli taaaki spokój.. teraz bym nie miała sumienia.. wbrew pozorom bardzo się do nas przywiązał.. jak tylko słyszy nas poza mieszkaniem to wyje. wyje, jak na działce gdzieś idziemy. kiedyś po prostu siedział na działce i wył, teraz po prostu biegnie za nami, idzie przez działki i na ścieżce zawodzi :lol:

a w międzyczasie jak to piszę Kacper się obudził i zaczął do mnie świergolić, Songo zaczął go śledzić, więc wylądował w klatce na parę minut :roll:

ciekawa jestem co tu się dzieje jak mnie w domu nie ma..

Ano sypie, sypie, sypie. Ja dzisaj 3 raz auto odśnieżałam i za każdym razem z 15 cm śniegu na dachu miałam.

cześć Haniu

ładna taka biała zima, ale chyba powoli przestaję ją lubić.. i tak wstaję o 5 a jak pomyślę, że trzeba będzie odśnieżyć 1 km "drogi" zanim się wyjedzie na drogę to w ogóle nie wiem czy warto iść spać... na szczęście ja tego robić nie muszę, ale z jakiej paki to tż musi robić? :roll:

gmina ma nas głęboko.. :evil:

zaczyna się nieuchronny okres spóźnień do pracy.. :roll:

Ja zimę to w górach lubię w mieście nie.

ja lubię zimę jak mam urlop i można samemu zdecydować, czy siedzieć w domu, czy iść na sanki

ale przebijać się przez zaspy "na czas", bo autobus nie zaczeka, nie podoba mi się. tż poszedł odśnieżyć drogę prawie godzinę temu i coś go nie widać.. niech już nie pada..( i nie wieje) :roll:

a pies od 18 już 4 razy był na dworze i znów stoi przy drzwiach. nie wiem czy mu się chce siku czy po prostu lubi śnieg

heh.. chciałam mu pod choinkę kupić butki, bo mu łapki marzną i musimy rezygnować ze spacerów na pole, ale z tych lepszych, ale na które nas jeszcze stać - największe będą na niego za małe

chyba nie przewidzieli, że wyrośnięte owczarki niemieckie, nie mówiąc już o np. nowofunlandach, będą chciały nosić buty :lol:

U nas też sypie.. masakra jest dzisiaj.
TŻ jechał 2,5h do domu :roll:

Odśnieżył sobie trochę przed garażem po powrocie, ale pewnie jutro rano też będzie musiał odśnieżać, bo nie wyjedzie.
Dobrze, że ja wychodzić nie muszę :lol:

catawba pisze:a pies od 18 już 4 razy był na dworze i znów stoi przy drzwiach. nie wiem czy mu się chce siku czy po prostu lubi śnieg
heh.. chciałam mu pod choinkę kupić butki, bo mu łapki marzną i musimy rezygnować ze spacerów na pole

Haniu, możesz smarować psu łapki np.taką maścią, tylko to z jelenia :roll:

http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki ... 03101#more

wania71 pisze:
catawba pisze:a pies od 18 już 4 razy był na dworze i znów stoi przy drzwiach. nie wiem czy mu się chce siku czy po prostu lubi śnieg
heh.. chciałam mu pod choinkę kupić butki, bo mu łapki marzną i musimy rezygnować ze spacerów na pole

Haniu, możesz smarować psu łapki np.taką maścią, tylko to z jelenia
http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki ... 03101#more

widziałam to.. no właśnie, z jelenia. aż tż wywrócił oczy jak mu to pokazałam.. jak czytałam skład tego czegoś to nie wiem czy bym to na rękę wzięła

no, ale cóż.. pewnie jeśli nie znajdę odpowiednich butków to będę musiała kupić jakieś smarowidło.. choć nie wiem czy ono ochroni przed zimnem..

cassidy pisze:U nas też sypie.. masakra jest dzisiaj.
TŻ jechał 2,5h do domu

Odśnieżył sobie trochę przed garażem po powrocie, ale pewnie jutro rano też będzie musiał odśnieżać, bo nie wyjedzie.
Dobrze, że ja wychodzić nie muszę

hej Madziu

no, masakra była wczoraj.. tż wstał wcześniej i o 5 prawie godzinę odśnieżał drogę :roll:

a nie padało w nocy.. nie wyobrażam sobie, gdyby raz - padało, dwa - miałabym pracę na 6 czy 7.. wtedy wstajemy o 3-4, a jak tu jeszcze odśnieżać.. :roll:

trochę Ci zazdroszczę, że sobie siedzisz w ciepłym domku i nic nie musisz

wkleję Ci na GG linka do filmiku.. może coś tam podpatrzysz

catawba pisze:widziałam to.. no właśnie, z jelenia. aż tż wywrócił oczy jak mu to pokazałam.. jak czytałam skład tego czegoś to nie wiem czy bym to na rękę wzięła
no, ale cóż.. pewnie jeśli nie znajdę odpowiednich butków to będę musiała kupić jakieś smarowidło.. choć nie wiem czy ono ochroni przed zimnem..

W składzie jest wazelina i ja kupiłabym po prostu wazelinę. Na pewno trochę ochroni, przecież to tak samo, jak my nacieramy się tłustym kremem.

Trójka drombo i ona, pies i nowy mały duży :)

Kto przegląda forum