

No i na obiad miałam wczorajszy krupniczek.
Tak moje koty dbają żebym schudła!
A Bazylek jeszcze nie raz Cie obudzi-niestety-ja już z lekka przywykłam,ale Ty od niedawna jesteś zakocona-wszystko przed Tobą-niestety!
Małgosiu-moje koty tez nie znoszą zamkniętych drzwi i drzwiczek,ilez to razy budził mnie w nocy łomot wywalanych butów z szafki,lub chrobot talerzy.Ile razy budziłam sie bo jakies łomoty w łazience budziły mnie ,a to muszle,których mam sporo-lądowały w wannie-wyobraź sobie ten łoskot!!!
Powoli nauczyłam się układac muszle w niedostępnych miejscach,nauczyłam sie ,że szafki trzeba zabezpieczac ,że drzwi muszą być otwarte-bo jak tylko zamknę-od razu jest nocne wycie -Ptyś tak ma-nie lubi zamknietych drzwi i koniec!
Jeśli nie uzbroisz sie w cierpliwość-pozostają Ci tylko stopery w uszach,z którymi ja nie potrafie zasnąć
