Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 06, 2009 18:31

Śliczny wypas.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 07, 2009 10:35

Jak znów nie dam plamy, to dziś będą maluszki.
Mam troche obaw - bo one dzikie dzikuny, ale nie mogę ich zostawić tam, gdzie są.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lip 07, 2009 18:54

joshua_ada pisze:I jeszcze Krowy na wypasie :D :D :D :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Jakie krowy super 8)
Tasię od razu pokazałam koleżankom z pracy mówiąc : pamiętacie tego chorego kotka bez oczek?...to teraz tak wygląda :D
Efekt był piorunujący
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro lip 08, 2009 6:56

tanita pisze:Tasię od razu pokazałam koleżankom z pracy mówiąc : pamiętacie tego chorego kotka bez oczek?...to teraz tak wygląda :D
Efekt był piorunujący


No, niezła z niej wyrosła krowa :lol: :lol: :lol:
(tylko strasznie chuda jest, ale ten typ chyba tak ma...)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro lip 08, 2009 7:44

I co i co i co i co i co i co i co i co i co i co i co i co i co i co i co i co i co :?: :?: :?: :twisted:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Czw lip 09, 2009 14:41

We wtorek łapałyśmy.
I nic. Matka strasznie cwana (i dzika) odgania małe od klatki. Będziemy jeszcze próbować. Obmyślamy różne strategie :twisted:

A Krowy są koty-pokoty. Śpią, a ja im zazdroszczę :roll:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw lip 09, 2009 15:34

Aha, i powinnam dodać, że Tasia - długi nachalny niewyżyt jęzor :evil: - rozlizała sobie ponownie rankę martwiczą. :(
Nie wiem co tu jeszcze wymodzić - ten kaftanik ma akurat sznurki w tym miejscu gdzie jest ranka. Zastanawaimy się nad obandażowaniem krowy :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro lip 15, 2009 14:04

O 2.00 w nocy obudził nas atak Tasi :strach:
Slinotok, kłapanie pyszczka, latanie tzw. końskich nóżek. :cry:
Czujemy się zaskoczeni i zasmuceni. Nadal będziemy sobie radzić, ale po 4 m-cach ciszy nie spodziewaliśmy się... :roll:

Teraz tylko my pamietamy o ataku. Tasia rano biegała, gadała, bawiła się, spróbowała sprać Norcię, zaczepiała Kociego, wlazła do kontenerka z chęcią zwalenia go z szafy na podłogę. Wszytko w normie. Dobrze, że kot tych ataków nie pamięta, kiedy z nich wychodzi.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw lip 16, 2009 8:21

Kurcze, kochana - trzymam za Was mocne kciuki :!:
Dobrze pamiętam, że Tasiutek coś dostaje na te swoje ataki? Czy już nie dostaje i stąd nawrót?

Sił i cierpliwości Wam życzę, słonko :*

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Czw lip 16, 2009 9:14

Za Tasiulkę :ok:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 20, 2009 10:06

W łazience dwie maluszki-rozpierduszki :twisted:
Niedługo będą szczepione i puszczone na pokoje. Krówki tą sytuację olewają.
Później założę wątek i zamieszczę też zdjecia Krówek z kolejnego 'wypasu' i z nową zabawką - tunelem.

U Lusiczka - odpukać - raczej dobrze, choć ma cały czas kłopoty z ząbkami i dopaprało się oczko. Na szczeście humor jej dopisuje - ogoneczek często do góry i hopsu-hopsu na spacerach (z wyjątkiem kiedy były upały).
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lip 20, 2009 10:36

Czyli wreszcie dobre wieści :D
Tak trzymać :!:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Pon lip 20, 2009 10:54

Aduś, to bardzo dobre wieści :D .

Jakaś szarańcza się Wam zalęgła w łazience? 8)

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto lip 21, 2009 10:56

Marcelibu pisze:Jakaś szarańcza się Wam zalęgła w łazience? 8)


A przylazła taka zabiedzona szarańcza z kliniki. Wypłosze takie były biedne malutkie. Chyba z szopy jakiejś, bo bruuudne (ale w klinice na szczęście odrobaczyli).
Ja nie wiem jak my się pozbieramy, bo ja jeszcze mam w zanadrzu złapanie dzikunów z Bielan (w tym tego ślepaczka, o którym chyba wspominałam) - próbowałam juz 2 razy, ale dzikuny się wyniosły w inny ogródek. Karmicielka znów je oswaja do siebie.
Ze zgrozą myślę, że jak nie wyadoptuje tych to będą 4 grzdyle w domu 8O

Na razie rzeczywiście nie jest źle. Tasi atak sie nie powtórzył, ranka troche się goi, choć na nasze oczy - trochę za długo. Lusiczka też - odpukać - w lepszym stanie. Więc - poza kontrolą i szczepieniem małych - mamy chwilowy spokój z wetami.

Małe są mało problemowe, choć jedna z nich wolniej rośnie i tyje - dziś podpytam weta, dlaczego tak nierówno. Ale poza tym są OK - rozpirzają łazienkę w drobny mak, nie ma ani jendej rzeczy na poziomie parteru, której by nie pogryzły i nie przemieściły. Nie wspomnę o nagminnym przewracaniu misek z karmą i wodą... Fajne jest to, że juz mruczą jak się do nich przychodzi. :D

Ale mimo to jak i tak ciągle chodzę zmęczona. Mam taki brak energii, że hej. I bóle głowy. I co to? Pogoda? Znowu anemia? Może starość? :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lip 21, 2009 11:03

Obrazek
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, Silverblue i 60 gości