Milusia jest już naprawdę pięknym łąbędziem. Jak widać na fotkach, również wyluzowanym i spokojnym. Nie boi się tak bardzo. Ale czasami jeszcze robi uniki
W każdym razie śpi ze wszystkimi na moim łóżku , a na kanapę w dziennym włazi już standardowo do mnie na głaski
Milusia to moja wielka duma i radocha nieziemska. To był kotek w najtrudniejszym stanie ze wszystkich, jakie adoptowałam.
Jutro mamy zaplanowaną sterylkę. Ale nie wiadomo, czy nie skończy się na osłuchaniu jej płuc. Tak mi się coś zdaje, że znowu tam się coś dzieje . Jeśli to tylko moja histeria, jutro po południu Milusia będzie już ciachnięta
poprosimy o kciuki za zdrowie, żeby zabieg jednak się odbył i żeby wszystko było ok.
Łomatko, tłuściutki łabądź w dziewczyńskim wydaniu normalnie !!! Jaki piękny obrazek! (Nawet Koraliś w tle załapał się na jedną fotkę).
Widać słodycz buziaka, spokój duszy, emanację ciepła oddawanego, bezpieczeństwa .
Tylko Duża, widzę, ze ciągle łóżko małe. No, jeszcze nie kupiłaś większego!!!! . Ja nie wiem, jak te Futra w ogóle jeszcze mogą to tolerować Femciu, ja Cię