Ja dokładnie tak samo - zarobiona jestem i zalatana. Wczoraj miałam cały dzień sprzątać, a w końcu przyjaciółka mnie wyciągnęła na film i nici ze sprzątania... A dziś i jutro praca, więc nie wiem, jak się wyrobię. Dobrze, że to mieszkanie małe, to i sprzątania mało

Niestety kocie kłaki fruwają wszędzie i wszystko się do odkurzania nadaje.
Na Wigilię jak co roku do Babci jedziemy. To będą pierwsze Święta bez mojej Mamy, jeszcze rok temu o tej porze była z nami i nic nie wskazywało, że za miesiąc już jej nie będzie...

Nie wiem, jak my przeżyjemy te Święta pod tym względem
Kotki moje niestety będę musiała w naszym domku na Wigilię zostawić, smutno, ale przecież z 4 kotami do Babci nie pojadę...
Kotki mają się dobrze, na drapaku szaleją, na panelach się ślizgają jak na lodowisku

Rudi lata za Nikitą i 5 minut spokoju jej nie daje, ta zwiewa przed nim, Rysiek wali Rudiego łapą po nosie, a Mefisio ma to wszystko gdzieś i tylko by się przytulał do mnie. Czyli wszystko po staremu
