Właśnie wróciłyśmy z Suffką z Białobrzeskiej..
Było szczepienie i badanie krwi.. Wieczorem będę wiedziała jakie rezultaty dało trzymiesięczne karmienie karmą nerkową..
A teraz już wiem, że przez te trzy miesiace pobytu u mnie przybyło mi ok siedemdziesięciu deko Suffki..

Waży teraz 3,30 kg..
Została przy okazji obejrzana przez weta.. Po świerzbowcu nie ma śladu..
I przy okazji podziwiana przez większość personelu Białobrzeskiej.. Dostała same komplementy dotyczące wyglądu i zachowania, szczególnie podczas pobierania krwi do badań..
W ogóle pojechałam tam z Suffką na rękach, ubraną w szeleczki.. Ona zachowuje sie jak piesek.. umie chodzić na smyczy..

W lecznicy przywiązałam smycz do oparcia ławki a Suffka ułożyła sie pięknie na ławce i grzecznie na mnie czekała aż pozałatwiam wszystko w rejestracji..
Dowiedziałam się, że może się gorzej czuć i nie chcieć jeść.. ale jeśli to będzie trwało do niedzieli, to w niedzielę mam lecieć znowu na Białobrzeską..
Trzymajcie kciuki, żeby było dobrze..
A, jeszcze jedno - odczyn na pysiu po kleszczu, został obejrzany i stwierdzono, że nie ma pozostałości kleszcza.. ale mam obserwować czy odczyn, w postaci małego guzka, się powiększa.. Jak bedzie się powiększał, to musi być usunięty operacyjnie.. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie..
I teraz została jeszcze sterylka i zrobienie porządku z zębami..