Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

morelowa pisze:Paragonowi możesz zrobić zdjecie, nawet komórką i wstawić.

Jednym słowem Mela górą! A jak stosunki z Kajtusiem??

Chyba na Szarą Przystań, z zaznaczeniem, że na tę kicię - dopytaj OlaLoli .

Edit:
A jakie wieści od Figi??

Ok, zrobię komórką.

Kajtuś podchodzi do Melki i chce jej dać buzi, ale nie ma na tyle odwagi.

Ale podchodzi bliziutko i Melka nie fuka.

Poza tym Kajtuś chyba boi się mruczenia Melki, robi wtedy wielkie oczy.

Wieści z frontu pozytywne, Figunia słucha p. Beatki i już nie próbuje dominować (oby tak dalej).

Kochane,
potwierdzam wpłatę w wysokości 103 zł od Gabriela D z Dąbrowy Górniczej :1luvu:

Bardzo, bardzo dziękuje w imieniu swoim i koteczki.
Jesteście WIELKIE :1luvu:

Nie zapomnij o sobie odnośnie tej wielkości

Ja tam zrobiłam najmniej. :oops:

Byłam po prostu w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. :roll:

Najważniejsza była wiara w forumowe cioteczki, bo jak gadałam z naszymi wetami ( na akcję jechaliśmy pokazać RTG) to oni tak nieśmiało, że fajnie, że kota wzięłam, ale ta operacja będzie kosztować, a ja gadałam tylko dam znać na miau, zrobiłam wątek na miau, na miau cudowni ludzie. Emocji w tych dniach było bardzo dużo. Ale kota żyje, tak jak i Melania

I za parę miesięcy po ściągnięciu tego gipsu i sterylizacji itp znajdziemy cudowny i wspaniały dom. :1luvu:

OlaLola pisze:Kochane,
potwierdzam wpłatę w wysokości 103 zł od Gabriela D z Dąbrowy Górniczej

Bardzo, bardzo dziękuje w imieniu swoim i koteczki.
Jesteście WIELKIE

Na zdrowie.

Moja zasługa w pomocy finansowej jest żadna, tylko zrobiłam przelew.

Podziękowania należą się darczyńcom i Melci, za to, że tak Nas w sobie rozkochała, że została na stałe.

Melcia ma się świetnie, czas upływa jej na mizianiu, zabawie, jedzeniu i spaniu.

Wiklinowy koszyk ma w głębokim poważaniu, w nocy śpi na kanapie z Nami!!!

Nie można jej nie kochać :1luvu:

Czy mogę wysłać komuś mms-y. Zapodziałam gdzieś kabel, a mam 2 fotki Melusi i fotę paragonu za szczepienie

U Figuni wszystko ok. jest grzeczna, z Czarkiem się zaprzyjaźniła, a ludzi pokochała - z wzajemnością.

Byle nie do mnie. Nie mam kabelka i ostatnio mój telefon foszy przy mmsach - Twojego ostatniego nie pokazał. :evil:

Chyba jednak muszę kupić nowy - od zeszłego roku się zbieram :oops:

Cieszę sie z Figi

Z posłankami, budkami to nigdy nic nie wiadomo - bywa, że po pół roku nagle kot patrzy

'o, jest' i następny pół roku sypia tylko tam. A potem przez rok nie dostrzega...
Tak jak Meli upływa czas, to pewnie nie jeden człowiek by chciał.. szczególnie te mizianki :mrgreen:

Jeśli chodzi o zdjecia - nie pamiętam, ktoś wstawiał.. Moja komórka nie umie przekazać na komp bez zainstalowania specjalnego programu [na komórce] powiązanego z internetem. A ja nie chcę internetu na komórce.
Komuś wysyłałam mms-a.. Kto to był? Pierwsze zdjecie Meli tak poszło. No! ??

Melcia pozdrawia.

Myślę, że jest szczęśliwa. Biega po mieszkaniu jak perszing, musi wszystko sprawdzić i ogarnąć.
A to duzi są w kuchni, więc biegnie i dopomina się o jedzenie.
Potem biega za zabawką, a następnie śpi, jak suseł chrapiąc.

Dzisiaj szukamy Melci, a ona.... na Kajtusiowym posłaniu.
Ulokowała się na samym środku :lol:

Ja jestem Melcią zafascynowana, zauroczona :1luvu:

i bardzo, bardzo się cieszę, że ją wypatrzyłam i ma u Nas dom (mam nadzieję dobry).

Strasznie pożądam zdjęć!

Gabi, a jak ona się porusza? Wiem, że koty nie specjalnie zwracają uwagę na brak jednej łapki, ale czy to jakoś widać w sposobie chodzenia? No, bo ona jednak kupę lat przeżyła na czterech..

Wasz dom na pewno jest wspaniały i Meli się trafiło wyjątkowo!

Gabi - Mela uważa Wasz dom za idealny (dlatego tak zareagowała jak przyjechałam na poadopcyjną); wiem, że o nią dbacie i kochacie ją z całego serca, więc zdecydowanie Wasz dom to Bardzo Dobry Dom Stały :1luvu:

Dzięki dziewczyny za miłe słowa!!!

Robimy co w naszej mocy, by Mela była szczęśliwa i zadowolona.
Już sobie nie wyobrażam, że mogło by jej z nami nie być jest CUDOWNA!!!

Jeśli chodzi o brak łapki, to Melcia radzi sobie świetnie, nawet w kuwecie robi porządek.

My nawet nie zauważamy braku łapki. Na kanapę, czy krzesła też wskakuje bez problemu.

Tak, jak pisałam dla mnie Melcia jest fascynująca. Uwielbiam jak mruczy.

Bezustannie się nią zachwycam. Może dlatego, że zawsze miałam psy, a to mój pierwszy kot (nie licząc tymczasowiczki Toli)

W dodatku Melcia jest taka słodka.

Wczoraj w pracy, gdzie i tak atmosfera jest już beznadziejna nasłuchałam się "mądrości", że powinien być zakaz trzymania psów i kotów w blokach. To nienormalne zamknąć kota w mieszkaniu.
Powinien być wolny.
Zaczęło się od tego, że jedna z koleżanek szukała na allegro dla swojej córki ślicznego, rasowego szczeniaczka :evil:

Nie było sensu się odzywać. Zignorowałam barachło.

Muszę kupić kabel.

A już miałam na końcu języka [palców] powiedzieć, że to zdaje się Twój pierwszy kotek , a tu odpowiedź gotowa

Taaaa... żeby ta wolność dla kotów wychodziła im zawsze na dobre, żeby była bezpieczna, a przynajmniej naturalna jak za czasów ich rzeczywistej wolności.. to pewnie i kotkom by się podobała. Ale zadbać o to bezpieczeństwo to już nie bardzo jest komu.

A co u Kajtusia??

morelowa pisze:A już miałam na końcu języka [palców] powiedzieć, że to zdaje się Twój pierwszy kotek , a tu odpowiedź gotowa

Taaaa... żeby ta wolność dla kotów wychodziła im zawsze na dobre, żeby była bezpieczna, a przynajmniej naturalna jak za czasów ich rzeczywistej wolności.. to pewnie i kotkom by się podobała. Ale zadbać o to bezpieczeństwo to już nie bardzo jest komu.

A co u Kajtusia??

Nie mam w zwyczaju o nikim źle mówić/pisać, ale tej baby, przeciwniczki zwierząt w blokach po prostu nie znoszę.
To chamidło ze wsi o poglądach pt: "Pies na łańcuch, kot łapać myszy, a jak kiedyś powiedziałam, że mój psiak jest wykastrowany to powiedziała, że jestem nienormalna. Szkoda słów, przypadek beznadziejny i wylęgarnia wulgaryzmów

Melcia jest magiczna. :1luvu:

Kajtuś chce od czasu od czasu dać Melci buziaka, wtedy ona fuczy na niego, albo ucieka.
Widać jednak, że wcale się go nie boi. Już wiele razy spali bardzo blisko siebie.
W nocy Mela śpi z nami na łóżku. Właśnie przyszła do mnie teraz siedzi na moich kolanach, wtula się z całych sił i, jak ja to mówię włączyła traktorek.
Kajtuś często przynosi Melci swoje ukochane pluszaki, które wcale jej nie interesują.

Aha, gdy ktoś obcy przyjdzie do domu Mela przygląda mu się przez chwilę, a potem wychodzi po angielsku. Jest i nagle znika. Dopiero, gdy "obcy" wyjdzie Melcia się odnajduje.

Pięknie się Melcia zaaklimatyzowała :ok:

Znika jak mój Migdał. Tylko on znika w momencie pukania do drzwi :roll:

Chyba się boją, że je ktoś zabierze..
Kajtuś mnie normalnie wzrusza

Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

Kto przegląda forum