"I tak człowiek trafił na kota..." II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 02, 2013 9:46 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Witamy :kotek: :kotek: :kotek: & V
Bercik również doskonale wtapia się w narożnik - mają podobne wzorki. Chodzę, szukam, wołam, gończe listy ślę... A tu znajomy mebel nagle dostaje seledynowych oczu...

- Osso Ci cho, Duży? Przeesz jestem? Gdzie kurze cycki?
- Albert! Mało zawału nie dostałem!
- Pfrhh! Gdzie cycki!!?
- Bert! Ja Ci ogon pomaluję na biało! To będziesz widoczny - jak Odiś i Marutek!
- Sam sobie ogon pomaluj. Na zielono. I do stawu wskocz - żaby się ucieszą. Cycki gdzie!? :mrgreen:
- To ja już może pójdę do sklepu...
- I biegusiem!
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pon wrz 02, 2013 18:49 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Maru, Maruda, Marutek...

Niezrównany kocio od niezrównanej Avian. Gdy Ją zobaczyłem wyszla z Maru na rękach. Widzieliśmy się pierwszy raz ale nie mogłem Jej nie uściskać. Potem poznałem Jej Rodzinę. I Koty. Pierwszy przedstawił się piękny Plaskacz, (nie wiem co mruczał - słabo znam niemiecki), potem czarna Szefowa i zawadiacki Rudzielec. Macho wsunął się tylnymi drzwiami a na pożegnanie nadbiegł cudny Gagat.
No i pojechaliśmy. Maruda ślinił się wspaniale cała drogę. Potem jeszcze łypał spod łożka parę dni - ale to już wiecie.
Okazał się wspaniałym kotem. Jest absolutnie pozbawiony drapieżności, agresji (jak on przeżył z tak dobrotliwym charakterem?!) nabrał zaufania do czlowieka, tuli się, prosi o pieszczoty, bormocze, mrukocze i barankuje, reaguje na swoje imię, śpi przy mnie i codziennie o bladym świcie domaga się ustalonej porcji czochrania grzbietola i brzuchola.
Je wszystko co dam. Doczyszcza miski po Kamratach - wiec nic się nie marnuje. Kloce wali konkretne i zagrzebuje starannie. No jest cudo kot. Po prostu cudo. Tylko samochodu nie lubi. Ale cóż - jakąś jedną wadę może w końcu mieć.

Izo. Dziękuję. :1luvu:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Pon wrz 02, 2013 21:17 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Musisz zmienić auto. Nie trafiłeś kotu w gusta :kotek:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon wrz 02, 2013 21:21 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

To sie nazywa bezgraniczna miłość do kota

Stefa35

 
Posty: 1172
Od: Pt sie 23, 2013 0:18
Lokalizacja: Kuj-Pom

Post » Pon wrz 02, 2013 21:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Chyba kurde na poduszkowiec. Jak mu kocisynowi "Cosworth" nie pasuje. :evil:
Na razie dostaje "Sedalinem" po maślatym pyszczku i jedzie zaśliniony a potem taki zabajgany w domu się zatacza i spada ze stołu. Ale skubany już mnie wyczuł i w dniu wyjazdu chowa się łobuz od rana... Chyba nie lubi być na haju... :D
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja go naprawdę kocham, to cudny kot.
Pozostałe też.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto wrz 03, 2013 13:38 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Widzisz, Villenie, masz niemal koci ideał. Łagodny, miziasty, niewybredny w jedzeniu, reagujący na imię - no cód miód i orzeszki. Tylko ten samochód.
A ja mam rozpuszczoną Książniczkę, która jak jest nie w sosie gryzie i drapaczy, kręci nosem na to co ma w misce (to zawsze) a swoje imię zna, ale rzadko kiedy raczy na nie zareagować. Za to dobrze znosi podróże.
Ale jakby nie było, żadne z nas nie zamieni swojego kota na innego :twisted: . I to się nazywa miłość :D
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35145
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto wrz 03, 2013 14:28 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Zapomniałem wspomnieć, że w aucie ciagle pachnie kotkiem, bowiem ten koci ideał w jednej z podróży (zakończonej awarią skrzynki z biegami i lawetą) zestresował się tak, że zaprotestował wszystkimi otworami kota. Dał wszystko co miał, (przy czym plucie było najłagodniejszą amunicją) - jednym słowem, istny "overkill". Do tego darł się jak przedszkole głupkowatych dziecek, pruł pazurzyskami wiklinowy transporter i tarzał się na grzbiecie w swoich produktach. Wówczas zobaczyłem wyższość nieprzemakalnego plastyku nad eleganckim, ale przeciekającym koszem. Wstyd było oddać auto do warsztatu. Od razu poprosiłem, żeby nie zamykali okien i tak się wietrzyło sześć tygodni. :D
Do domu weszliśmy jak brygada szambelanów, z których jeden śmierdział jak armia Paulusa po Stalingradzie. I to nie byłem ja. O dziwo, kot doprowadził się do porządku szybciej niż zdążyłem umyć transporter. W dziesięć minut był czyściutki i bezzapachowy - chyba samemu mu to przeszkadzało. Wnioski były trzy: po pierwsze - nie karmić kocura przed podróżą, po drugie - dać mu środek na głupawkę, po trzecie - kupić chłonne podkłady do dziecinnych łóżeczek. I daje się radę :ok:
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zamiany to się w ogóle rzadko udają. Znałem kiedyś kogoś, kto w wieku dziesięciu lat chciał zamienić swą starszą siostrę (bo go obijała) na marmozetę lwią. I wiecie co? W ZOO też jej nie chcieli! 8O
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto wrz 03, 2013 20:07 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Przysiądę się tutaj ;)
Świetnie o nich piszesz. Znam ten ból, kiedy kot nie lubi samochodu - moja Luna ostatnio w podróży musiała zostać ogłupiona u weterynarza, bo płakała, śliniła się, dyszała i sierść z niej leciała na potęgę. Nawet 5 minutowe jazdy do weterynarza są dla niej stresujące, niestety.
Niby taki Maruda, a jaki idealny! :love:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Wto wrz 03, 2013 20:30 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

to moje są aniołkami w podróży - tylko lamentują cała drogę :mrgreen:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Wto wrz 03, 2013 20:50 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Misia w kontenerku popiskuję , jęczy, i rzuca futrem. W ilościach gigantycznych. Gucio wyje jak jak stary diesel. Ostatnio TŻ wypuścił go jak wracaliśmy od weta , ja musiałam wejść do sklepu / jakieś 100 m od domu /. Kotecek biedny maleńki / wtedy 6,30 kg / tak się wbił pod mój fotel , że chłop mało autka nie zdemolował. Bo JEGO kotek chory , zaglucony, na dworze sporo było na minusie , do tego wiatr, a kotecka wyciągnąć się nie da. Prawie godzinę walczyliśmy.
A Pietruś - Bezimienny z ganku - w transporterze pełen luz, w tramwaju luz, w autku BARDZO WIELKI LUZ 8O 8O 8O

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16593
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 03, 2013 22:20 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Albert do kosza wchodzi bez oporu, (bo czesto w nim sypia) ale w samochodzie drze się jak powietrze i dzikimi wrzaskami wkurza mi koty. Maruda mu odpowiada i tak się nawzajem podniecają. Odiś za to jest kochany, spokojnie jedzie, cichutko drzemie, nie pyskuje, i zesrał się raptem jeden raz. Zupełnie nie ma o czym mówić. Taki tam drobiazg.:mrgreen: Aha, i pierzy się okropnie, auto wygląda jakbym woził merynosy.
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Wto wrz 03, 2013 22:37 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Villentretenmerth pisze: i zesrał się raptem jeden raz.


:ryk:

Taaak, z tym pierzeniem to jest problem, ostatnio zgarnęłam z foteli całą garść futra...
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Śro wrz 04, 2013 8:58 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Ha, ha."Zgarnęłam". Akurat! To sie wydrapuje pazurami! A z polarowych ciuchów schodzi dopiero po trzech praniach w automacie. Z siedzeń w samochodzie znika razem z autem - jak się go sprzeda. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Śro wrz 04, 2013 9:16 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Wiesz, nie powiedziałam, że zgarnęłam wszystko... :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Śro wrz 04, 2013 15:48 Re: "I tak człowiek trafił na kota..." II

Jakiś gad zarysował mi pazurem ekran laptopa. Nieostrożnie zostawiłem otwarty. :evil: Jak się dowiem, który - to zrobię sobie na zimę czapkę z pręgowanym ogonem. Ale chyba się nie dowiem, bo wszystkie mają wyraz twarzy jak Odiś poniżej, "idą w zaparte" i twierdzą, że to pies sąsiadów. A z owczarkiem kaukaskim to ja wolę nie dyskutować. :mrgreen:

Obrazek

- A ja interesuję się psychologią, kulturą Orientu oraz chcę uratować wieloryby i żeby na świecie był pokój...
Pojęcia nie mam co to "laptop".
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka i 337 gości