Badylek [*] i wracający z adopcji Mroczek [*]

Miaaau Ineczko, Fasolinko i Myszko!
Wiecie, Duża niby tak się cieszyła, że chce dawać się głaskać, ale jakoś nie widzę tego, żeby jej się chciało to robić :evil:

Mrok niedogłaskany

Mógłby większość dnia siedzieć pod krzesłem i być wydrapywanym

Chłopak jest ekstremalny

wiesz co rób?sęp ile masz sił wiesz,a najlepiej wywal bzuhola i miaukaj,zobaczysz ile będziesz miał głaskanek,moja DUża jak zobaczy mnie cycami do góry zawsze wymięknie,mmmrrraaauuu

Myszka - spec od extremalnych sytuacji :mrgreen:

Przedwczoraj popołudniem Mroczek rozwalił się na boku pod fotelem i kazał się głaskać

Jeszcze trochę i po brzuchu da się pomiziać

caldien pisze:Miaaau Ineczko, Fasolinko i Myszko!
Wiecie, Duża niby tak się cieszyła, że chce dawać się głaskać, ale jakoś nie widzę tego, żeby jej się chciało to robić
Mrok niedogłaskany

Mógłby większość dnia siedzieć pod krzesłem i być wydrapywanym Chłopak jest ekstremalny

Ma to po Inusi :wink:

Aż trudno uwierzyć jaka zmiana!

kaja555 pisze:Aż trudno uwierzyć jaka zmiana!

Pewnie podmieniła kota - jeden czarny na drugiego czarnego :mrgreen:

nikt nie pozna :wink:

A poważnie, to szok :1luvu:

jaaana pisze:
kaja555 pisze:Aż trudno uwierzyć jaka zmiana!

Pewnie podmieniła kota - jeden czarny na drugiego czarnego
nikt nie pozna
A poważnie, to szok

Może ktoś mi kota podmienił

Chociaż poza udzieleniem mi licencji na głaskanie zwyczaje ma takie same, te same legowiska, podobne reakcje, więc może jednak nie :mrgreen:

Po prostu jest cwany i się ukrywa

Wczoraj znowu wykonał "rzut na plecy" przy głaskaniu :mrgreen:

Próbuje go przekonać powolutku do szczotki -> wydrapywanie sprawia, że mocno linieje

Powolutku, powolutku się przekonuje :ok:

Spróbuję nagrać go znowu, troszkę lepiej (co nie powinno być trudnie, zważając na całkowitą beznadziejność widoczności czegokolwiek na poprzednim) podczas wyciagania ode mnie głasków

Sama nie mogę uwierzyć, że zmiana przyszła tak nagle i jest taka drastyczna

Mryczór

Miaudzień

Mroczek powoli przenosi się na drugą kanapę, tę, na której zwykle przesiadywałam ja, TŻ oraz, oczywiście, Badylek.
Łezka się czasem w oku kręci, kiedy patrzę, bo zajmuje dokładnie te same miejscówki na niej, które kiedyś "należały" do Badyliszka...

Napewno też za nim tęskni i chce Wam wynagrodzić jego brak :kotek:

Badylek [] i wracający z adopcji Mroczek []

Kto przegląda forum