Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 22, 2011 12:40 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Podziwiam porządek u Ciebie. U mnie nie byłyby takie fajne wyniki :wink:
Jutro rano wyjeżdżamy więc pewnie dopiero jak wrócę, sprawdzę jak wam idzie leczenie. U nas Elza nie współpracowała w ogóle. Dostaliśmy urino vet do rozpuszczenia lub podania w karmie. Leży u nas nieużywany. W razie czego możemy się podzielić.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 12:59 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ło matko, ale macie przygody 8O . Oby się zgłosili po kotkę....

Kciuki za Silence. Tazzy miała tak wysokie ph, że skala tego nie ogarniała :strach:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:09 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ale numer 8O
a sprawdziłaś czy u sąsiadów nikogo nie ma?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:24 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Czyli sikanie Silence to jednak nie złośliwość, widzisz Iwonka, niesłusznie ją posądziłaś.

selene00 pisze:Po powrocie Kika znalazła na klatce śliczną koteczkę bury szylkret.

Matko, przeczytałam bury szkielet i się przestraszyłam że kolejny niezaopiekowany kot, ale ufff.

Iwona, a może tam się coś stało, zaglądałaś do mieszkania :strach:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:25 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Wołałam. :roll: Jak na mnie , to nawet całkiem głośno. :roll:
Wejść nie weszłam. Zamknęłam im drzwi, włożyłam kartkę i nadsłuchuję, czy się kto po klatce nie kręci. :roll:
Jak słyszę jakiś hałas, to sprawdzam czy im kto do chałupy nie wchodzi. :wink:

Fajna ta ich kotka. :mrgreen: Śmiała i do ludzi i do zwierząt. Noise się do niej pchał i raz się wepchał, a ona wcale się nie wystraszyła. 8O
Fajniusia. :mrgreen:
Noisowi też się podoba, bo siedzi pod drzwiami i jęczy do niej.
Najpierw Silence całą drogę do i od weta się darła w samochodzie, teraz ten śpiewa w domu.
Jak ja nie lubię jęczenia. :evil:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:30 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwona, a może tam ktoś zasłabł czy co, te drzwi takie otwarte :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:31 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

gosiaa pisze:Iwona, a może tam ktoś zasłabł czy co, te drzwi takie otwarte :roll:

też mnie to niepokoi :?
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:35 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

w takich sytuacjach mam jak najgorsze skojarzenia...
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:38 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonka sprawdźcie lepiej z Kiką czy kogoś nie ma w domu, albo czy nie było jakiegoś włamania.
Nikt normalnie nie zostawia drzwi na oścież przecież
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:41 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Uff. Sprawa się wyjaśniła. Dzieciak wyszedł na dwór i drzwi nie zamknął.
Kotka wróciła do siebie.
A oto sprawczyni zamieszania. Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ufff!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:49 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć ile waży Silencia.
Byłam w szoku 4400g 8O
Chyba jest najcięższym kotkiem w moim domu. 8O
Poprzednie wyniki mam z końca stycznia i wtedy była na 3 miejscu. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 13:59 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ale ładniusia koteczka :)
dobrze, że wszystko w porządku u sąsiadów :)
4400 to taka w normie waga :ok:
a Noisik troszkę przytył?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 14:31 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Z tym mieszkaniem to ufffff
Moja Szprotka waży 3800 i Ania mówi że jest gruba :evil:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 22, 2011 17:00 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ale Ty ściągasz sobie przygody ;)
Dobrze, że dobrze się skończyło.
Widzisz Iwonko, stadko Ci się normuje. Za Silence :ok: :ok: a tak ją podejrzewałaś, nie ładnie ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, puszatek i 34 gości