H2E2 cz.II

[magdaradek]

tzn. że on jeszcze nie wie, że za kotami przepada

[sunshine]

Inga rzadko ostatnio bywa na forum. Lepiej pw posłać

[sunshine]

tzn. że on jeszcze nie wie, że za kotami przepada

O to, to dokładnie

[elu]

a myślalam, ze będą pustki
ja za to uwielbiam robić naleśniki :) przepisem na serniczek tez nie pogardze i chętnie zrobię
my tu wąt jakiś kulinarny musimy założyc:D

Jest wątek kulinarny http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=121269

[shalom]

Nie wymiguję się, proporcji wam nie powiem, tylko jak to na oko wygląda, ja naprawdę tylko tak gotuję. Jak robię coś ściśle według przepisu to srednio wychodzi.
Pomysł wyszedł poprzez natchnienie reklamą, wymyślili chyba nuggetsy w proszku w każdym razie ja w KFC nigdy nic nie jadłam ale wiem jak wygląda, na opakowaniu zobaczyłam o co mniej więcej chodzi i z czego się robi.
Więc zakupiłam jajka, mąkę, mleko, bułkę tartą i z tego jakoś wykombinuję panierkę, kurczak to wiadomo z kury, do tego mam ryż basmati, i zrobię sosy, czosnkowy tradfycyjnie i drugi jakiś pomidorowy ale o ciekawszym smaku, jakoś na ostro na pewno. Jak zrobię to powiem czy wyszło

[sliver_87]

A co to nuggetsy?
U nas Hans to kot czyścioch i jak coś stoi nie w tym miejscu, co powinno(wg Hansa) od razu ląduje na podłodze. W kuwetach po innych kotach poprawia zakopanie skarbów.
Shalom, to pewnie i Ty dzisiaj kompletnie niewyspana

to znacie już moją desperację. ja dla odmiany w miare sie wyspałam

[shalom]

Z tego co teraz czytam to domowe nuggetsy robi się głównie obtaczajac kurczaka płatkami kukurydzianymi, albo można też otrębami, a i pewnie sezam by się nadał. Co kto woli. Ja mam ochotę na klasyczną panierkę z bułki tartej i mąki, żeby chrupiąco było

[sunshine]

Płatkami kukurydzianymi? Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić...
Właśnie wstałam po drzemce. Ledwie kumata jestem... Nie lubię spać tak późno po południu, ale oczy same mi się zamykały. I do biblioteki nie dotarłam... Na pocztę też nie...

[shalom]

Ja też nie lubie, też potem jeszcze gorzej się czuje. Dlatego najczęściej siedzę do upadłego
Takie pokruszone płatki kukurydziane albo krakersy.
Mi jednak dziś chrupiące nie wyszły ale pyszne, H stękał przy jedzeniu a panierkę zrobiłam z jajka, bułki tartej, mąki i mleka, mleka tyle żeby konsystencja półpłynna była, wtedy można maczać kurczaka a jednocześnie ciasto samo się klei. Potem na patelnię na większą ilość tluszczu. Panierka wychodzi coś jak ciasto francuskie.
A same kawałki kurczaka robiłam tak: zasypałam marynatą staropolską, sól, pieprz, czosnek, dałam chyba ze trzy łyżki jogurtu naturalnego, wymieszałam i zrobiła się jogurtowa marynata. Do lodówki na godzinę. Po tej marynacie kurczak idealny! mięciutki jak podusia, soczysty, piękny ma kolorek, no bomba. Będę częściej tak marynować.
Do tego ryz Basmati, zrobiłam też dwa dipy. Jeden czosnkowy a drugi pomidorowy. Ale o sosach juz było, każdy wie jak robić
Chyba trochę nie pokolei ten przepis

[sunshine]

Przepisu na pomidorowy nie było...
Fajnie to brzmi. Chętnie bym posmakowała. To gdzie mieszkacie?

[shalom]

H wszamał wszystko... on ma spust a mieszkamy na retkinii
Nie było na pomidorowy?
Hmm to powiem jak ja robię, ale bez proporcji bo nie znam, daję troche tego, tmatego, aż mi wyjdzie a więc robie ten sos z koncentratu, tak na oko to może 2/3 koncentratu i 1/3 to keczup. Dolewam przegotowanej wody tak żeby wyszła konsystencja sosu jednolitego, oczywiscie mieszać trzeba. Do smaku dodaje na oko cukru, soli, pieprzu, bazylii sporo, jak ktos lubi zdecydowany smak to i odrobina octu się nada wychodzi taki sos pomidorowy jak w da grasso
A żeby panierka była chrupiąca to przede wszystkim musiałoby to być wrzucane na głęboki tłuszcz w wysokiej temperaturze, jak ktos ma frytkownicę to chyba akurat, no i wtedy panierka z samej bułki tartej.

[shalom]

Próbowałam kiedys z przecieru pomidorowego, ale za rzadki był. Chyba że ktoś gęsty znajdzie to wtedy na pewno lepsiejsze od koncentratu, chociaż mi tam smakuje bardzo

[sunshine]

Zmobilizowałaś mnie Shalom.
Sernik gotowany:
nadzienie
1 kg białego sera (ja kupuję ser w wiaderku)
25 dag margaryny
1/2 szkl. cukru
1 szkl mleka lub śmietany 18% (ze wzgledu na trzustkę wybieram opcje z mlekiem)
opakowanie budyniu waniliowego
paczka biszkoptów

polewa
1 łyżki kakao
2 łyżki masła
3 łyżki cukru
cukier waniliowy
2 łyżki mleka
Ser zemleć. Margarynę stopić, dodać ser i cukier. Stale mieszając, trzymać na słabym ogniu tak długo, aż zaczną się pokazywać pęcherzyki powietrza. Wtedy dodać proszek budyniowy rozrobiony zimnym mlekiem lub śmietaną i jeszcze prze chwilę gotować.
W małej tortownicy układać na przemian warstwę biszkoptów i warstwę masy serowej- aż do wyczerpania składników.
W rondelku stopić masło z cukrem, dodać kakao rozrobione mlekiem i przez chwilę gotować. Gotowy sernik polać ciepła polewą, a gdy ostygnie, wstawić do lodówki. Najsmaczniejszy jest na drugi dzień.

[shalom]

Dziękuję

[sunshine]

Ależ proszę. Sernik jest delikatny, nie wymaga dużo pracy. I nawet mój teściu z chorą wątrobą może go zjeść do kawki