Muszę przyznać wjwj1 i PcimOlki ,że macie bardzo dużą wiedzę
Pozazdrościć i dziękuję z góry za wszelkie porady i odpowiedzi na pytania laika.
Co do Zuzki to nie dostaje ona mięsa,bo go nie lubi-żadnego rodzaju,jest beee dla niej

Około południa zjada mięsną saszetkę,potem tylko sucha karma.Mocz był pobierany o godz.19 i wiem na pewno,że przed pobraniem nie jadła ok.3-4 godzin,bo spała.Ona ma swoje pory na jedzenie odkąd pamiętam i stałe pory snu,więc nie wiem czy jedzenie kilka godzin przed pobraniem sioo w jej przypadku mogło mieć wpływ na wynik.
Oczywiście gdybam

Poprzednie wyniki,tzn po stwierdzonym zapaleniu pęcherza wróciły do normy po Furaginie stosowanej przez 10 dni:
-ph spadło z 7 na 6,
-liczne bakterie z moczu zniknęły,
-erytrocyty najpierw były,po leczeniu - nie wykryto,
-było: białko ślad,a potem nie wykryto.
Więc coś musiało być,że parametry się zmieniły.
W tym przypadku wyniki są identyczne jak wtedy,gdy stwierdzono również zapalenie pęcherza oczywiście po za białkiem,które wtedy było w śladowej ilości,teraz go nie ma.
Teraz okaże się jak odbiorę posiew.Jeśli on nie wykaże bakterii to zobaczymy co po antybiotyku wykaże badanie moczu.
No i jeszcze jedna kwestia ,która mnie ciekawi.
1.Chodzi mi o odczyn - Zuzia ma obojętny.
Czy nie powinien być kwaśny przypadkiem ?
2.I jeszcze przejrzystość.
Jest niezupełna,a mocz powinien być chyba klarowny?
Z czym te dwie pozycje mogą być związane?
Chciałabym się wiele nauczyć względem interpretacji takich wyników,bo ja mogę panikować,a może się okazać też,że jakiś lekarz się nie pozna,tym bardziej,że ewentualne wyniki zamierzam konsultować z innym wetem również.
Nie chciałabym jej też niepotrzebnie faszerować antybiotykami,bo boję się o jej zdrowie,a teraz to ja już nie wiem w końcu czy coś jej dolega czy nie
