
A Sibelka ciumkała palce - już daaawno jej się to nie zdarzyło. Pewnie wyczuła mój nie najlepszy nastrój - zawsze wyczuwa i wtedy się przytula często


Miecio-misiu je jak świnka ale chyba moja "dieta" działa. Dziś go zważę to zobaczymy. Dostaje więcej mokrego (kurczak z ryżem i algami) i widzę że zjada mniej chrupków (oczywiście te odchudzające jak leżały w miseczce tak już ponad tydzień leżą nietknięte

A ja jestem mega-zmęczona i chyba jakieś choróbsko mnie łapie. Miałam jechać do domu na Wszystkich Świętych ale pewnie sobie odpuszczę.