Wyniki moczu maja byc dzis po 17-tej, wiec nie zdaze dzis do labu (zamkna, zanim zdaze dojsc, a autobusu akurat w pasujacej godzinie nie ma, sprawdzilam). Zadzwonie jutro, i jesli beda, to moze jutro zdaze. A jak nie, to w sobote rano do 12-tej tez otwarte, auto juz bedzie, to sie podjedzie
Sprobuje dzis wieczor zobaczyc, czy dam rade sprawdzic wyniki przez internet, bo teoretycznie mozna, ale jakis problem informatyczny ostatnio mieli (probowalam z jonogramem, nie dzialalo i im zglosilam, i pani powiedziala, ze wiecej osob zglaszalo, informatyk mial sie tym zajac, ale nie wiem, czy juz zdazyl).
No wlasnie, Pupusz z Maya od poczatku byl biedny, to samo zawsze mowie
Od poczatku chcial sie przytulac, bawic, i od poczatku byl odpychany, ofuczany i walony lapa
Z tym, ze teraz juz sie tym nie przejmuje, ale jak byl malutki, to mi go bylo strasznie szkoda, bo widac bylo, ze tego odpychania nie rozumie i jest smutny
Ech, ten cesarski charakterek
Niemniej, aktualnie mozna oceniac, ze Pupusz swoj odwet na Cesarzowej wzial i nadal bierze
Z Fifinka sie od razu dobrali i tworza zgrany duet
