Trójkot birmański n° 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 27, 2010 8:47 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

przerwalam pisanie .....bo brat podrzucil wolowinke dla kociastych ;) .....u nas na razie pakow na drzewach nie widac ale .....w tej temp. wszystko szybko sie ruszy
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103414
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob mar 27, 2010 19:35 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Wyglada na to, ze Maya mnie zrobila w :rudolf:
Zawsze wiedzialam, ze ta kotka jest wybitnie inteligentna, ale teraz okazuje sie, ze ma rowniez talent aktorski godny Oscara :twisted:
Birfanka pisze:
Kocurro pisze:a ja myslałam, że to ja brutalnie czeszę koty :strach:
bo mam kotka, ktory nie chce się przyzwyczaić do czesania i czeszę go dość energicznie, żeby trwalo to jak najkrócej
tyle, że on nie miewa kołtunów, a czesanie nie trwa dłużej niż 3-4 minuty

No wlasnie, a ja sie teraz zastanawiam, czy nie czesze za brutalnie Mayi :cry:
bo choc staram sie to robic jak najdelikatniej, to ona sie zachowuje jeszcze gorzej niz Lorda na filmiku, przemienia sie w rozszalala tygrysice, jak tylko ja dotkne grzebieniem
paradoksalne jest to, ze jak tylko wyciagam przybornik z grzebieniami, to nawet bez wolania leci pierwsza, wskakuje na lozko i sie nadstawia 8O
a jak tylko grzebien ja dotknie, to zaczyna sie jazda
na szczescie rzadko miewa koltuny (jak sie jakis zrobi, to delikatnie wycinam)
juz powaznie rozwazalam ogolenie jej :?
ale nie wiem, jakbym sfilmowala, jak wyglada jej czesanie, to na podstawie jej strasznych wrzaskow i wyrywania sie (no niestety, przytrzymywac ja musze w trakcie), to tez by moglo wygladac, ze katuje kota, choc staram sie nie ciagnac i nie szarpac :?
czesanie dlugowlosego kota, ktory tego nienawidzi, naprawde nie jest latwe ani przyjemne, a nie mozna zostawic i nie czesac, bo bedzie jeszcze gorzej :cry:

Kicorek pisze:
Birfanka pisze:ale nie wiem, jakbym sfilmowala, jak wyglada jej czesanie, to na podstawie jej strasznych wrzaskow i wyrywania sie (no niestety, przytrzymywac ja musze w trakcie), to tez by moglo wygladac, ze katuje kota, choc staram sie nie ciagnac i nie szarpac :?
Jeżeli byłoby widać, jak na siłę wyrywasz duże kołtuny, no to niestety... :(

MariaD pisze:
Birfanka pisze:paradoksalne jest to, ze jak tylko wyciagam przybornik z grzebieniami, to nawet bez wolania leci pierwsza, wskakuje na lozko i sie nadstawia 8O
a jak tylko grzebien ja dotknie, to zaczyna sie jazda
na szczescie rzadko miewa koltuny (jak sie jakis zrobi, to delikatnie wycinam)
juz powaznie rozwazalam ogolenie jej :?

Leci jak widzi grzebień, no to wrzaski i wyrywanie się stanowią część rytuału czesania.
Jakbyś była niedelikatna toby wiała na sam widok przybornika.
Wycinasz, rozważasz ostrzyżenie... Pewnie gadasz do niej słodko i ją uspokajasz?

Filmuj. Ale od początku i z głosem.

Bajra też ma taki rytuał, nawet z łapaniem zębami i trzymaniem mojej ręki z żelaznym uchwycie łap. Ale nie napiszę nad filmem: "chcesz mieć MCO, to przygotuj się na takie problemy", bo to nie jest prawda. Bajra nie jest reprezentatywna w swoich zachowaniach. Mogę sfilmować Desnę i Sońkę jako reprezentantki. Też drą japy choć na nich kołtuna nie uświadczysz a czesanie jest tylko pro forma.

Birfanka pisze:
Kicorek pisze:
Birfanka pisze:ale nie wiem, jakbym sfilmowala, jak wyglada jej czesanie, to na podstawie jej strasznych wrzaskow i wyrywania sie (no niestety, przytrzymywac ja musze w trakcie), to tez by moglo wygladac, ze katuje kota, choc staram sie nie ciagnac i nie szarpac :?
Jeżeli byłoby widać, jak na siłę wyrywasz duże kołtuny, no to niestety... :(
Nie, no to absolutnie w gre nie wchodzi, jesli koltuny w ogole sa (bo rzadko), to ani duzych, ani malych nigdy na sile nie wyrywam, zreszta wtedy bym sie nie dziwila czemu wrzeszczy i sie wyrywa :?

MariaD pisze: Leci jak widzi grzebień, no to wrzaski i wyrywanie się stanowią część rytuału czesania.
Jakbyś była niedelikatna toby wiała na sam widok przybornika..

8O 8O Czy jest mozliwe, ze ona to robi specjalnie , a nie dlatego, ze cierpi? Jesli tak, to z jednej strony by mi niebotycznie ulzylo, ze sie jednak nie meczy, ale z drugiej, to mnie niezle nabrala, bo naprawde trzebaby zobaczyc ten spektakl... jesli gra, to Oscara powinna dostac 8)
MariaD pisze:Wycinasz, rozważasz ostrzyżenie... Pewnie gadasz do niej słodko i ją uspokajasz?

Dokladnie... gadam slodko, uspokajam, przytulam, glaszcze, odsuwam Puszka ktory jak zwykle, gdy zajmuje sie kims innym niz on, wpycha sie nachalnie i domaga glaskanek. Gdy Puszek sie zblizy w trakcie czesania Mayi (a jej wrzaski i ryki wydaja sie go przyciagac :roll: ), to ona jest w stosunku do niego bardzo agresywna, atakuje go... wrogiem jest tez grzebien, wali go pazurami albo chce gryzc, a ja sie boje, zeby sobie nie zranila dziasla ani nie zlamala zeba, bo to przeciez metal (bardzo uwazam, ale ona jest szybka). Mojej reki jednak nigdy specjalnie nie ugryzla ani nie podrapala (no, czasem sobie zle wycelowala i troszke "zahaczyla", ale panuje nad zaciskiem zebow, do krwi nigdy mnie nie ugryzla).
Uffff! Jesli to tylko taki jej rytual, to mi ulzylo, bo za kazdym razem sie czulam okropnie, ze ja zmuszam... to niech juz sobie poryczy, jesli musi... no ladna historia! 8O
Dziekuje za wytlumaczenie! :D

anulka111 pisze:O kurczaki -u mnie nie ma rytualu czesania :roll: nie wyrobilam ....sobie i kotom, u mnie sie nadstawiaja do czesania, Rys jest dopadany na biezaco w ramach glaskow -hmmmmmmmmm (...)

MariaD pisze:
Birfanka pisze:Czy jest mozliwe, ze ona to robi specjalnie , a nie dlatego, ze cierpi?

Jeżeli czeszesz ją tak jak opisujesz, to jedyne co cierpi do jej urażona duma Królowej. :lol:

Birfanka pisze:wrogiem jest tez grzebien, wali go pazurami albo chce gryzc, a ja sie boje, zeby sobie nie zranila dziasla ani nie zlamala zeba, bo to przeciez metal (bardzo uwazam, ale ona jest szybka). Mojej reki jednak nigdy specjalnie nie ugryzla ani nie podrapala (no, czasem sobie zle wycelowala i troszke "zahaczyla", ale panuje nad zaciskiem zebow, do krwi nigdy mnie nie ugryzla).

To tez część rytuału. Przecież jakby ja bolało to miałabyś poharataną rękę. Na pewno by się nie krępowała i nie celowała w grzebień czy szczotkę. :lol:
Tak samo robi Bajra. Ona jeszcze "gryzie ze złością" moja rękę, tyle że nie mam najmniejszego śladu na dłoniach. 8)

A czy jak ucieka to staje gdzieś na widoku z miną "uciekłam, łap mnie"?

Birfanka pisze:jesli gra, to Oscara powinna dostac 8)

Koty sa niezłymi aktorami. Nie znasz miny "umieram z głodu" 10 minut po ich kolacji, jak jesz swoją?

anulka111 pisze: :mrgreen: Dobrze wiedzieć ,że nie tylko ja mam aktorow z postawa roszczeniowa ;)wlasnie odkrylam skad moje trudnosci w obcinaniu pazurow .....one mnie zrobily w konia :twisted: (...)

Birfanka pisze:
MariaD pisze: A czy jak ucieka to staje gdzieś na widoku z miną "uciekłam, łap mnie"?

8O no tak :idea:
Ucieka przewaznie na drapak, 2 metry od lozka, na ktorym ja czesze 8)

MariaD pisze:
Birfanka pisze:jesli gra, to Oscara powinna dostac 8)

Koty sa niezłymi aktorami. Nie znasz miny "umieram z głodu" 10 minut po ich kolacji, jak jesz swoją?
Tego nie, bo one sie raczej naszym pozywieniem nie interesuja, ale za to Puszek z taka wlasnie mina wrzeszczy wnieboglosy i dopomina sie o rybe, a jak ja w te pedy podam, no bo przeciez kotecki z glodu padaja, to czasem ja tylko skubnie i zostawi :roll:

Hmmmmmm...
Wychodzi, ze kota mnie zrobila :rudolf:

EDIT: Anulka 8O
no faktycznie, patrzac pod nowym katem, to Ty tez sie dalas nabrac z pazurami 8)

Birfanka pisze:Anulko (...) czy uzyczysz mi losia do podpisu? 8)
Bo wyglada, ze Cesarzowa mnie latami nabierala tymi cyrkami przy czesaniu :twisted:
Juz ja chcialam strzyc, tylko zimno w domu w zimie mnie powstrzymalo, i czulam sie okropnie, ze najwyrazniej kota tak okrutnie mecze, a kot sobie chyba rytual czesania wypracowal, dzieki tlumaczeniu Marii to pojelam w koncu... ale ciesze sie, ze ona sie jednak tak nie meczy, jak myslalam :)

MariaD pisze:Jakbyście za każdym razem jak Was koty zrobią w łosia wstawiały sobie ikonkę zwierza do podpisu, toby Wam szybko miejsca zabrakło. 8)

Birfanka, przeklej sobie ku pamięci posty z wnerwionych na swój wątek. :mrgreen:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob mar 27, 2010 19:40 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Birfanko! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob mar 27, 2010 19:49 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

No, przekleilam jako memento, zeby mi znow Cesarzowa jakiegos numeru nie wykrecila... jeszcze nie moge uwierzyc, w zyciu bym nie podejrzewala, ze udaje, jest BARDZO przekonywujaca 8O
... i dlatego sie dziwilam, ze leci pierwsza, jak tylko grzebienie wyciagam...
i ze taka mila, iz nigdy mnie do krwi nie dziabla :twisted: (a na forum niedawno czytalam, jak to kociak komus paznokiec na wylot przegryzl 8) :strach: )

Kalair, dzieki za wiosenny koszyczek :D

Kinga, no fajnie, tylko jednak troche duzo tego :lol:
ale zdjecia rzeczywiscie swietne, bardzo lubie stare zdjecia, pokazuja swiat, ktory przeminal...
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob mar 27, 2010 22:36 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Birfanka pisze:i dlatego sie dziwilam, ze leci pierwsza, jak tylko grzebienie wyciagam...

Cesarzowa, jak to Pierwsza Dama, lubi mieć Wielkie Entree. No, jakby to wyglądało, że JĄ można uczesać, ot, tak, jak zwykłego kota? A fe! :mrgreen:

No to dodam, że Bajry nie uczeszę jak są kociaki w pokoju. To poniżej jej godności jak grzdyl leci i się gapi jak jej brzuch wyczesuję. Wtedy nie ma zmiłuj, wyrywa się i już. Musze zamykać malcy w innym pokoju. No i Sońka i Desna wiedza, że jak schodzi z kanapy po czesaniu to nie wolno podłazić pod łapę. Strzał z liścia murowany. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob mar 27, 2010 22:45 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

:ryk: :ryk: :ryk:
Bajra jest imponujaca! :lol:

Swoja droga, cos jest z tym strzale z liscia zaraz po czesaniu, Maya tez jest wtedy wnerwiona i jak sie ktorys z pozostalych pod lape podwinie, to obrywa... tyle, ze Pupusz nic sobie z tego nie robi (a Fifinka raczej ostrozna jest). Moze to kwestia gabarytow? :roll:
Jakby otrzymal strzal lapa wielkosci Bajrzynej, toby pewnie poczul, i respektu nabral, a tak to ma w nosie (on jest od Mayi o 1 kg wiekszy).
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie mar 28, 2010 0:51 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

ja musze ogladac sie za siebie na drapak ,czy koty nie podczytuja,by sie czegos nowego szybciutko nie nauczyly ;) :D
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103414
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie mar 28, 2010 9:45 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie mar 28, 2010 9:56 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Birfanka pisze:No, przekleilam jako memento, zeby mi znow Cesarzowa jakiegos numeru nie wykrecila... jeszcze nie moge uwierzyc, w zyciu bym nie podejrzewala, ze udaje, jest BARDZO przekonywujaca 8O (...)

Teatrzyk Zielone Oko przedstawia ... :D
Ostatnio edytowano Nie mar 28, 2010 9:58 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 28020
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie mar 28, 2010 9:58 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Dziekuje Kalair :D

Wstalam, godzine temu :lol:

EDIT: O, witaj Wojtku :)
Rzeczywiscie godne Teatrzyku Zielone Oko :ryk:
z bliska jednak widac najgorzej... jej spektakl jest tak przekonujacy, ze sie glebiej nie zastanowilam nad sprzecznosciami w rodzaju przybiegania na wyciaganie przybornika (Pupusz nie przybiega, ooo, nie! co prawda nie ucieka tez, ale sie do zabiegow pielegnacyjnych sam nie pcha).
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie mar 28, 2010 10:18 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Widzę, że nie możesz wyjść z podziwu nad umiejętnościami aktorskimi Cesarzowej. :lol: Cesarzowa - Pierwsza Dama Kociej Elity Aktorskiej. Przewodnicząca Kociego SAFT-u (Stowarzyszenie Aktorów Filmowych i Telewizyjnych) :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie mar 28, 2010 10:25 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

:ryk:

Aktorka i manipulantka. Sama przylatuje do czesania, a potem wzbudza poczucie winy i pewnie wyłudza odszkodowanie :lol: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 28, 2010 10:36 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Odnalazłem czołówkę Teatrzyku Zielone Oko :) http://w459.wrzuta.pl/audio/2cHWi9UX7ZO ... im_-_brydz

Wojtek

 
Posty: 28020
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie mar 28, 2010 10:59 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Wojtku, o to to! Dziekuje! :D Sluchalam tej audycji regularnie w Trojce :)


MariaD pisze:Widzę, że nie możesz wyjść z podziwu nad umiejętnościami aktorskimi Cesarzowej. :lol: Cesarzowa - Pierwsza Dama Kociej Elity Aktorskiej. Przewodnicząca Kociego SAFT-u (Stowarzyszenie Aktorów Filmowych i Telewizyjnych) :D
Piekne! :ryk:
Rzeczywiscie nie moge wyjsc z podziwu, to przeciez trwalo ponad 10 lat! 8O
Okazalo sie, ze mam w domu kocia Sarah Bernhardt :lol: :lol: Powinnam chyba wyprzegnac konie z jej powozu i wprząc sie sama, ze o zarzucaniu bukietami kwiecia nie wspomne 8)

Monostra pisze: :ryk:

Aktorka i manipulantka. Sama przylatuje do czesania, a potem wzbudza poczucie winy i pewnie wyłudza odszkodowanie :lol: .
Monostra, tak! Bo w trakcie czesania zajmuje sie wylacznie nia, ona ma mnie wylacznie dla siebie, a Puszek jak sie wpycha, jest odsuwany z tekstem, ze nim zajme sie za chwile... za to jak Maye glaszcze nie przy okazji czesania, to on tez sie wpycha (on robi to ZAWSZE :twisted: ), tylko ze wtedy nie mam serca go odsuwac i glaszcze oboje jednoczesnie, a on robi bodiczki... wiec Cesarzowa strzela focha i godnie sie oddala! No to sobie wymyslila taktyke :ryk:
Jak byla malutka, to czesanie lubila i mruczala w trakcie... ale wtedy jeszcze nie bylo Puszka.
8O Wlasnie sobie uprzytomnilam, ze te cyrki przy czesaniu sie zaczely w czasie, gdy Puszek juz byl, poczul sie pewniej i zaczal sie panoszyc (czytaj: wpychac sie wszedzie, gdzie glaszcza, odpychajac jednoczesnie konkurencje 8) ).

EDIT: a powinno mi bylo dac do myslenia, ze liczni znajomi (a pierwsza to nawet moja tesciowa), widzac pierwszy raz Maye, wykrzykiwali z mety: "Toz to Michèle Morgan!" :roll:
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Wto mar 30, 2010 15:42 przez Birfanka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie mar 28, 2010 12:40 Re: Trójkot birmański-wreszcie mamy wątas

Birfanko, ale Teatrzyk Mayi MUSI dalej działać, nawet kiedy wiesz, że to gra.
Koty uwielbiają rytuały, bez nich dana czynność już nie jest tym samym.

Znowu przytoczę Bajrę, za co przepraszam. :oops: Zwykłe karmienie mokrym wieczorem. Dla niej ważna jest nawet kolejność stawiania misek na podłodze. Ma być tak: najpierw dla Desny i Sońki jednocześnie, potem dla niej, po drugiej stronie wejścia do kuchni. I trzeba ją delikatnie podsunąć do miski choć stoi 20 cm od niej. Inaczej obraża się i odchodzi od jedzenia. :roll:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 238 gości