EPO podane..mija czas, juz dwa lata Marchewuniu [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 13, 2008 9:16

Marchewa dała mi popalic w nocy.....zwymiotowała czopem z kłakow do kuwety.....spanikowałam kompletnie...........zamiast zobaczyc co w tych wymiocinach jest oszalałam i ryczałam......Jak sprawdziłam to okazało sie ze to nie jest jedzenie a ogromny czop z kłakow......
Cała noc prawie bez snu.....zaraz jade na kroplowke. Malutka od rana troche zjadła.....zobaczymy co dlalej
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 13, 2008 9:17

anna57 pisze: Marchew zwóciła jedzenie z czopem kłaków....
Przecież ona się ciągle myje, a w razie stresu linieje potwornie..
Mam nadzieję, że problemem są kłaki...

Oczywiście, Marchewa ma na sobie ciągle zapach weta, a nie "normalny", swój i stąd to ciągłe mycie. No i kłaki. Spokojnie. W brzuszku się luźniej zrobiło.
Marcelibu
 

Post » Sob wrz 13, 2008 9:24

aga9955 pisze:Marchewa dała mi popalic w nocy.....zwymiotowała czopem z kłakow do kuwety.....spanikowałam kompletnie...........zamiast zobaczyc co w tych wymiocinach jest oszalałam i ryczałam......Jak sprawdziłam to okazało sie ze to nie jest jedzenie a ogromny czop z kłakow......
Cała noc prawie bez snu.....zaraz jade na kroplowke. Malutka od rana troche zjadła.....zobaczymy co dlalej


Ja zawsze robię analizę "pawia". Jeśli kłaki - to spoko.... :D

:ok:
Marcelibu
 

Post » Sob wrz 13, 2008 9:30

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob wrz 13, 2008 11:15

Jestesmy juz po porannej wizycie dzisiaj nie była az tak strasznie. Kicia poki co bardzo ozywiona nochal rozowy ale apetyt zero:( wet mnie pocieszał ze ona moze nie miec takiego apetytu bo dostaje w kroplowce wszystko czego potrzebuje....ja i tak nakarmie na siłe. Musze podac reszte lekow do pyszcznie i doszła mi dzisiaj ranitydyna bo zepsuł sie juz wenflon i nie mozemy podac dozylnie.:( No nic dam jej odpoczac i zaczniemy walke z lekami. Alusal tez podam w strzykawce bo ona z jedzeniem na bakier. Wymieszam z karma i podam strzykawka do pysia.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 13, 2008 13:25

No to nieźle-trzymam :ok: :ok: :ok: za Marcheweczkę nieustannie i bardzo, bardzo cieszę sie, że wychodzi z kryzysu!
Aga-musisz trochę wyluzowac bo się wykończysz i kto wtedy będzie dbał o kiteczkę? :P

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob wrz 13, 2008 14:18

aga9955 pisze:. Alusal tez podam w strzykawce bo ona z jedzeniem na bakier. Wymieszam z karma i podam strzykawka do pysia.


Jak nie je to Alusal niepotrzebny. Alusal wiaze fosfor w jedzeniu. Wiec specajnie nie ma sensu podawanie go bez jedzenia bo on nic nie zrobi.
Ona moze jeszcze miec klaki w brzuchu wiec apetyt troche spadnie dopoki ich sie nie pozbedzie. Niceh sobie biedaczka odpocznie

A ile ty jej Alusalu dajsz na dzien? Czy ona robi kupe codzinnie?

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Sob wrz 13, 2008 14:42

Robi kupke raz dziennie. Dzisiaj nie robiła jeszcze. Poki co czeka nas wizyta niestety wczesniejsza u weterynarza bo maja czynne dzisiaj tylko do 17.00 a na moje oko to za mało sioo było zeby podac nastepna kroplowke. Alusalu podaje jej do jedzenia trzy razy dziennie tak jak pisała mi Edyta 1500 mg rozkruszam do jedzenia i mieszam jedna tabletke z rozdrobnionym zarełkiem. Niestety od wczoraj troche słabo nam to idzie bo ona nie bardzo chce jesc a jak je to mało. W kazdym razie tak jak nakładam jedzenie ono zawsze ma Alusal i do wczoraj zjadała całe porcje. Staram sie trzymac dawki 1500 ale chyba nam to nie bardzo wychodzi:(
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 13, 2008 14:47

sucralfat rowniez podaje i zwiekszyłam dawke bo ona połowe z tego wypluwa.....walka z nia jest straszna rece mam w strzepach. Alka wiem ze madrze jest podawac jej kroplowki w domu ale ja naprawde nie dam z nia rady. W gabinecie jest wet ktory podaje jej to fachowo a i tak mamy problem z utrzymaniem jej tak zeby jej nie wyrywała. Boli ja i ona sie strasznie buntuje. Ucieka syczy drapie....nie dam rady sama. Poki co Mała spi....nochal ma rozowy i sluzowke w pyszczku tez. Martwi mnie ten apetyt:( naprawde marny. Sprobuje dzisiaj znowu kurczaka.....z alusalem oczywiscie. Chce zeby jadła bo te wyniki watrobowe marne sa jak smok.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 13, 2008 14:57

czy ty jej dajesz 1500 mg Alusalu w kazdym posilku czy w sumie w ciagu dnia?

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Sob wrz 13, 2008 15:02

W ciagu całego dnia ale nie sadze zeby ta dawke zjadła....
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 13, 2008 15:14

Probowalas zapiac jej spinacze na skorze na karku, zeby zobaczyc czy ona sie zrelaksuje. Jezeli tak to nie mialabys problemow z podaniem kroplowki.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Sob wrz 13, 2008 15:20

Alka ja sie obchodze z nia jak z jajkiem bo ona ledwo zyje....ma nadwrazliwa skore wszedzie i naprawde nie mam sumienia przypinac jej spinaczy......pamietaj ze ona walczy od 6 tygodni i w sumie miała bardzo mało przerwy w kroplokach podskornych.......dlatego ja boli, tłoczymy w nia ilosci płynow nieskonczone i cierpi. Nie sadze zeby ja to zrelaksowało.
Dziekuje Ci za rady naprawde sa bardzo pomocne.......nie gniewaj sie ale nie przypne jej spinaczy bo ona oszaleje z bolu. Tu chyba mnie chodzi o stres u weta tylko bardziej o bol skory jaki jej sprawiaja kroplowki juz w tej chwili. Ale i tak bardzo dziekujemy za wsparcie i Ala podziwiam Twoja wiedze.......i doswiadczenie
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 13, 2008 15:28

Aga, czy Marchewka je trzy posiłki na dobę czy więcej?
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 13, 2008 15:28

aga9955 pisze:Alka ja sie obchodze z nia jak z jajkiem bo ona ledwo zyje....ma nadwrazliwa skore wszedzie i naprawde nie mam sumienia przypinac jej spinaczy......pamietaj ze ona walczy od 6 tygodni i w sumie miała bardzo mało przerwy w kroplokach podskornych.......dlatego ja boli, tłoczymy w nia ilosci płynow nieskonczone i cierpi. Nie sadze zeby ja to zrelaksowało.
Dziekuje Ci za rady naprawde sa bardzo pomocne.......nie gniewaj sie ale nie przypne jej spinaczy bo ona oszaleje z bolu. Tu chyba mnie chodzi o stres u weta tylko bardziej o bol skory jaki jej sprawiaja kroplowki juz w tej chwili. Ale i tak bardzo dziekujemy za wsparcie i Ala podziwiam Twoja wiedze.......i doswiadczenie


Aga spinacze sa zeby kot poczul soie lepiej , nie gorzej. To kota nie boli a wprawadza w stan kompletnego relaksu. To jest dziwne zjawisko, ktorego nikt nie potrafi zrozumiec. Uwaza sie, ze kot czuje sie tak jak wtedy kiedy matka go trzymala za skore na karku. Piszesz, ze ona denerwuje sie u weta. To nawet jesli wet ma robic te kroplow sprobuj przyczepic spinacze u weta, zeby zmniejszyc kotu stres.

Ta metoda nie dziala tylko na bardzo niewiele kotow, wiec moze warto sprobowac.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości