aga9955 pisze:Alka ja sie obchodze z nia jak z jajkiem bo ona ledwo zyje....ma nadwrazliwa skore wszedzie i naprawde nie mam sumienia przypinac jej spinaczy......pamietaj ze ona walczy od 6 tygodni i w sumie miała bardzo mało przerwy w kroplokach podskornych.......dlatego ja boli, tłoczymy w nia ilosci płynow nieskonczone i cierpi. Nie sadze zeby ja to zrelaksowało.
Dziekuje Ci za rady naprawde sa bardzo pomocne.......nie gniewaj sie ale nie przypne jej spinaczy bo ona oszaleje z bolu. Tu chyba mnie chodzi o stres u weta tylko bardziej o bol skory jaki jej sprawiaja kroplowki juz w tej chwili. Ale i tak bardzo dziekujemy za wsparcie i Ala podziwiam Twoja wiedze.......i doswiadczenie
Aga spinacze sa zeby kot poczul soie lepiej , nie gorzej. To kota nie boli a wprawadza w stan kompletnego relaksu. To jest dziwne zjawisko, ktorego nikt nie potrafi zrozumiec. Uwaza sie, ze kot czuje sie tak jak wtedy kiedy matka go trzymala za skore na karku. Piszesz, ze ona denerwuje sie u weta. To nawet jesli wet ma robic te kroplow sprobuj przyczepic spinacze u weta, zeby zmniejszyc kotu stres.
Ta metoda nie dziala tylko na bardzo niewiele kotow, wiec moze warto sprobowac.