Przyjechalismy na dzialke, a tam trawa na wysokosc 1 metra

Wchodzimy do srodka (przez okno), bo cos z zamkiem sie stalo (na szczescie mielismy na zmiane), a tam tona ususzonego robactwa i ogolnie nieprzyjemnie

Temperatura kosmiczna, wizja walki z tym wszystkich nie byla najciekawsza (

), szybka zmiana planow i wyladowalismy nad Zegrzem.
Nie wiem jakim cudem, ale znalezlismy wolny pokoj, niestety tylko z umywalka i kibelkiem na korytarzu. Ale mowi sie trudno

W koncu tylko 1 noc, prawda?
Nieprawda!

W osrodku kilka budynkow delikatnie mowiac, nie najnowszych

(oprocz jednoego, nowego, ale miejsc przeciez juz nie bylo...). Kazdy budynek posiadal jakze oryginalna nazwe, dla latwiejszej identyfikacji

A wiec byl SUM, SANDACZ, SIEJA, WĘGORZ i SZCZUPAK. Trafilismy do ostatniego- szczupaka

Pokoj- lozka z dziurawa gąbką, cale w plamach (niewiadomo jakiego pochodzenia

), smrod, brud i ubostwo

Lazienka- jeden prysznic (odzielony od reszty toalety jakas brudna szmatą), stan czystosci toalety i pisuaru pozostawie bez komentarza... Sasiedzi obok- jakies gówniarstwo, reszta- emigranci z Chin i Wietnamu
No ok, przyjecalismy tam w koncu cos zjesc, wypic, poopalac sie i poplywac

I pod tym wzgledem bylo ok- Slonce tak dawalo, ze jestem teraz caly czerwony, mam goraczke i niedlugo chyba umre
Wspomniec jeszcze nalezy o samej nocy. A wiec polozylismy sie (juz lekko podchmieleni) do wyrka, juz usypiamy, gdy.... Gdy jakas wielka, liczna i cholernie agresywna ekipa postanowila wypic doslownie pod naszym oknem

Rasistowskich tekstow juz sie nasluchalem, podobnie jak wszelkich piosenek o Legii

A wiec usnelismy wczesnym rankiem, o 8 udalismy sie na sniadanie, z ktorego szybko ucieklismy do wyrka aby odrobine odespac. Reszta dnia na Sloncu i w jeziorze i calkiem niedawno powrocilismy...
Bylo fatalnie, takiego syfu nigdy na oczy nie widzialem

A JA narzekalemna stan domku na dzialce... Przecie tam bylo pieknie i czysto
Jutro dzien spedzam na uczelni, moje kochanie zabiera z podworka osiedlowych dresikow i bierze ich na dzialke aby troche zarobili i odpicowali na blysk domek. Takze jutro wieczorem zapewne bedzie juz grillowanie i wieczorne kapiele w rzece
Ide dalej goraczkowac i mam nadzieje, ze juz wiecej nie bede mial przyjemnosci nocowac w osrodku WDW Rynia nad Zegrzem
Moje biedne, czerwone ramiona
