InkaPigulinka (*)59, Mania[*] Kolumb[*], Lusia[*] pyt.s.95

[Chikita]

Możesz kupić sobie taki kominek bio.

Gdzie i za ile monet?

No kupisz wszędzie. W takim Leroy czy OBI już za 200,00 zł. Od samego patrzenia robi się cieplej.

[mir.ka]

Ofelijo, Carmen - ja też ucieszyłem się, gdy zobaczyłem, że moja duża zdejmuje firany. Wiedziałem, że zaraz otworzy okna i będę mógł troszkę przewietrzyć się. A tu - d... blada! Ledwie wystawiłem nos na zewnątrz, a już poczułem okropne zimnisko. Uciekłem na fotel.

Oj, Curek, nie grymaś, jeszcze nie ma mrozu

jak to nie ma, jest

[MaryLux]

Możesz kupić sobie taki kominek bio.

Gdzie i za ile monet?

No kupisz wszędzie. W takim Leroy czy OBI już za 200,00 zł. Od samego patrzenia robi się cieplej.

Dzięki, jak dojdę, to kupię

[MaryLux]

Ofelijo, Carmen - ja też ucieszyłem się, gdy zobaczyłem, że moja duża zdejmuje firany. Wiedziałem, że zaraz otworzy okna i będę mógł troszkę przewietrzyć się. A tu - d... blada! Ledwie wystawiłem nos na zewnątrz, a już poczułem okropne zimnisko. Uciekłem na fotel.

Oj, Curek, nie grymaś, jeszcze nie ma mrozu

jak to nie ma, jest

Gdzie? U mnie jest jednak (prawie) cały czas na plusie

[MB&Ofelia]

Plus czy nie plus, Ofelia trzęsie się jak galareta już przy plus 10

[MaryLux]

Plus czy nie plus, Ofelia trzęsie się jak galareta już przy plus 10

Biedna Ofelku, przyślij mi ją, może się dogrzeje

[Chikita]

Moja o każdej porze wyje na balkon. To ją wypuszczam, ale zaraz znowu się drze, bo nic nie widać (szyby od zabudowy parują) No to jej przetrę dwie szyby aby popatrzyła. I zaraz znowu wrzask żeby na półkę puścić No to puszczam. Ostatnim razem padał śnieg i nie wróciła, była nim zafascynowana (a raczej śladami łapek). Musiałam ją wziąć pod pachę i wynieść.

[MaryLux]

Moja o każdej porze wyje na balkon. To ją wypuszczam, ale zaraz znowu się drze, bo nic nie widać (szyby od zabudowy parują) No to jej przetrę dwie szyby aby popatrzyła. I zaraz znowu wrzask żeby na półkę puścić No to puszczam. Ostatnim razem padał śnieg i nie wróciła, była nim zafascynowana (a raczej śladami łapek). Musiałam ją wziąć pod pachę i wynieść.

[Kot-tyna]

Ja też czekam na śnieg. Wyniosę Curka na kilka minut przed dom. Zrobię to wtedy, kiedy będzie najmniejszy ruch i poproszę jeszcze jakiegoś małolata do pomocy. W kieszeni będę miała smakołyki na wabia. Kot widział przez okno coś w rodzaju śniegu, ale łapką nie dotykał, a chciałabym, aby poznał jak najwięcej świata.

[MaryLux]

Nie robiłabym tego

[Kot-tyna]

Dlaczego? Czy coś mu grozi? jeśli będzie bardzo zimno, albo jeśli z ogródka będzie uciekał na ulicę, to szybko wrócimy do domu. Po to smakołyki w kieszeni.

[Chikita]

Kotyna raz, że kot może zwiać, dwa może mu się spodobać i będzie chciał jeszcze, trzy może się przeziębić. Swoją puszczam, bo jest zahartowana. Świat zewnętrzny może okazać się ciekawszy i kot ogłuchnie i smakołyki nie będą istotne.
Lepiej nazbieraj śniegu i mu przynieś. Nie każdy kot nadaje się do takich ekscesów.

[MaryLux]

zawsze może się pojawić zagrożenie typu pies sąsiadów, samochód, motor, coś, co go przestraszy

[Chikita]

I zwieje w sekundę niekoniecznie do domu.

[MaryLux]

ano właśnie