Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

[Alienor]

Dzięki!
Byłaś w Katowicach? Często jesteś w klubie?

Ma być ok/ponad 30st. [zależnie od portalu ]

W większość wtorków wpadam do Klubu - bo znajomi i dobrze zaopatrzona biblioteka . A jako że pracuję w Katowicach, w dodatku w Silesia Business Center, to w zasadzie mogłabym tam dotrzeć pieszo w krótkim czasie.

[morelowa]

http://x3.cdn02.imgwykop.pl/c3201142/co ... DmxxHj.jpg
T ylko link bo nie chce mi się zapisywać obrazka ..itd.
W nocy zabiłam w ciężkiej panice , szerszenia. Koty nie ułatwiały mi sprawy tylko się przygladały - mnie i szerszeniowi . Jak wiadomo nie mam drzwi w pomieszczeniach więc nie mogłam tak izolować gada, żeby dopaść w jednym pomieszczeniu. Raz nawet złapałam w szklankę, ale ponieważ mam te głupie siatki w jeszcze głupszych oknach, to nie mogłam tak wystawić ręki, żeby głupek nie wrócił. Po własną śmierć
Nawet rozważałam możliwość zostawienia sytuacji własnemu losowi, ale ponieważ szerszeń sie ładował za lodówke i inne takie miejsca, to nie wiedziałam kiedy wylezie prosto na koty.
Jest mi smutno - na pewno był przerażony
Potrzebuję moskitiery. Ale JAK w niedzielonych oknach?? Szlag by to..

[morelowa]

http://www.expressilustrowany.pl/lodz/a ... ,10588032/

Link to jedno.
Drugie to to, co mi przypomniał - w treści jest zdanie o bezpłatnej pomocy dwóch (?) prawników, którzy nie wzięli za tę pomoc kasy. Fajnie nie? Na forum jest wątek, w którym jedna z uczestniczek forum przekonuje jak bez sensu jest udzielanie różnej pomocy bezpłatnie. Między innymi prawniczej, argumentując , że przecież jej/jego czas to też koszt , w którym można zarobić. Długo przekonuje . Tak długo, że wydaje mi się, iż w tym czasie 10x by zdążyła [ta osoba ] napisać tych kilka zdań z poradą.
Jeśli oczywiście ma jakąś wiedzę, a nie tylko sugeruje , że ją posiada.

Morela ma znowu czynną cukrzycę

[zuza]

Panicznie boje sie szerszeni, wiec wspolczuje

Dzielna bylas niezwykle.

Czemu niedzielone okna sprawiaja problem z moskitiera? Bo duze?

[morelowa]

Tzn. mam siatki 'przeciwkocie' więc przez nie można choćby oddmuchnąć piórko, które wpadnie. Ale moskitiera uniemożliwi wystawienie ręki czy nawet palca na zewnątrz. W O. w oknach dzielonych, moskitiery były na jednej połowie, druga była wykorzystywana jak coś trzeba było wyrzucić - okruchy np. To , że duże, zwiększa koszt, ofc.

[violet]

Może można było owada wynieść w tej szklance na zewnątrz albo np. wyrzucić przez okno na klatce schodowej?

dla Morelki!
Masz to już opanowane, dacie radę

[morelowa]

Ja mam taki zestaw ratunkowy zawsze w zasięgu ręki - szklanka + kartka. Złapałam - prawie umarłam ze strachu - wyrzuciłam przez oczka siatki i... wrócił nim zamkłam okno
To było jakoś sporo po 22-giej i byłam zupełnie niekompletnie ubrana, musiałbym zejść przynajmniej pół piętra, zestawić doniczki z parapetu na korytarzu... itd. I byłam w panice
Ciągle mi szkoda...

Mam opanowane - może tak się nie zapomina jak jazdy na rowerze? podobno, bo ja nie umiem...
Skacze ten cukier. Obserwuję kotę uważnie, ale nie ma żadnych objawów - widocznych - ze strony guza, a podejrzewałam, że to on jest przyczyna znowu tego cukru.
A może dlatego, że z oszczędności co jakiś czas dawałam im - przepadają zresztą - jakiegoś Felixa, bo na to mięso i puszki bez węglowodanów już nie wyrabiam?
Plan był - wyjechać 2 x we wrześniu na jakieś 2/3 dni i.. dupa. Kolejna. A chciałam sobie ten swój kręgosłup usprawnić

[Patmol]

szkoda, że nie możesz wyjechać

[morelowa]

No, niestety Nawet gdyby ktoś przychodził do kotów, to trzeba by 2x dziennie i na dodatek poświęcić trochę czasu - pomiar, jedzenie, zastrzyk.. I przekonać Morelę, żeby pozwoliła [mnie pozwala bez problemu] . I umieć to wszystko zrobić. A, i trzeba wcześnie rano, bo kotom trzeba dać jeść, a pomiar musi być na czczo.

Wczoraj miałam Gościa Koty dostały nowe papu, zupełnie im nie znane i okazało się, że jest baaaardzo chetnie jedzone
Jak Gość [ojej, wtenczas konkretnie ] wychodził/wychodziła znaczy, to stwierdzilyśmy w kuchni obecność ... SZERSZENIA Dziewczyna poleciała do tramwaju, a ja próbując nie umrzeć ze strachu, zabrałam się - w towarzystwie zainteresowanych kotów - za łapanie do szklanki. Siedział sobie na kloszu, na lodówce i jak podchodziłam to odwrócił głowę i .. patrzył na mnie takimi czarnymi oczkami Bardzo go prosiłam , żeby nie uciekał. Udało się, ale w szklance strasznie krzyczał i się rzucał.
Ponieważ - ze względu na Gościa - byłam kompletnie ubrana, to zeszłam na niższe półpiętro, jakoś jedną ręką trzymając przykryta szklankę, otworzyłam okno i owad odzyskał wolność.
Ide kupić taką zwykłą, przyklejaną moskitierę. Bo jeszcze stado komarów miałam do kompletu.
Gorąco + wcześnie ciemno + światło = towarzystwo

[wtenczas]

Bardzo się cieszę,że mogłam Was poznać Dziękuję za zaproszenie Dobrze,że kolejna przygoda z szerszeniem zakończyła się pozytywnie. Dzielna jesteś !!!
Uściski przesyłam

[morelowa]

https://swiatmakrodotcom.wordpress.com/ ... dskakiwac/
[ciekawy blog z Olsztyna ]
wyjaśniający kto tak na prawdę jest dzielny. Bo szerszen nie taki straszny jak go malują
... że użądlenie przez szerszenia jest o wiele mniej niebezpieczne, niż użądlenie przez pszczołę. .
.... Na nasze szczęście, szerszenie to najłagodniejsi przedstawiciele osowatych, z jakimi w ogóle można się zetknąć! Przeważnie zachowują się wyjątkowo pokojowo, bez przejawiania agresji.
Nie zabijać !

[Dorota]

https://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2011/10/02/szerszen-europejski-vespa-crabro-owad-ktoremu-lepiej-nie-podskakiwac/
[ciekawy blog z Olsztyna ]
wyjaśniający kto tak na prawdę jest dzielny. Bo szerszen nie taki straszny jak go malują
... że użądlenie przez szerszenia jest o wiele mniej niebezpieczne, niż użądlenie przez pszczołę. .
.... Na nasze szczęście, szerszenie to najłagodniejsi przedstawiciele osowatych, z jakimi w ogóle można się zetknąć! Przeważnie zachowują się wyjątkowo pokojowo, bez przejawiania agresji.
Nie zabijać !

Nie mieliście gniazda na własnym balkonie, tuż przy wejściu.
Całe szczęście

[morelowa]

Nie mieliśmy i nie będziemy mieć bo nie mamy balkonu. Z czego się cieszymy - tzn. z braku gniazda , nie balkonu. A Ty , Dorotko, nie masz gniazda, a masz balkon, o.
Ale nie wiemy czy nie mamy gniazda nad samym oknem, bo dach mamy na wyciągnięcie ręki -jak kto odpowiednio wysoki I drzewo mamy w pobliżu..

[morelowa]

Zupełnie nie wiem co robić!
Moreli ten cukier skacze jak na batucie. Rano bez insuliny bo w normie, wieczorem - w kosmos!
Karmię jak ..poradnik cukrzycowy każe , Morela się zachowuje normalnie, już po tych kilku dniach z zastrzykami nie ma napadów głodu i nie pije szklankami, i jakby kto nie wiedział, że jest problem to by się nie połapał - zachowanie jak wcześniej.
Muszę do weta, tylko gdzie ja znajdę weta, który się zna na innej insulinie - i w związku z tym na dawkach, diecie itp - niż weterynaryjna??

Poza tym jestem jakaś otępiała od tych upałów [choć może tak mi zostanie?] . Nie kupiłam rolet, moskitierę założył syn tylko na wąską część okna w kuchni, bo się nagle okazało, że nie posiadamy jej więcej, a wydawało się, że posiadamy. Teoretycznie mogłam z samego rana polecieć do jakiejś castoramy, ale jakoś wydawało mi się, że .. się obejdzie. To to otępienie
Więc jak światło to już okna na oścież nie.
Na dodatek jestem głodna, bo nie poszłam kupić normalnego chleba, a starałam się nie uzywać dziś kuchenki, żeby sobie nie podgrzewać. Temperatury nie podgrzewać.
I po co ja się chwalę tą rozlazłością i maruderstwem??

[zuza]

Moze na cukrzycowym ktos z Wrocka podpowie weta?