Wieczorem, obrażona sutą kolacją, nie gada ze mną.
Mimo zapraszania nie przychodzi pod kołdrę.
Dopiero kiedy zasnę, wślizguje się i układa na łyżeczkę
Rano znajduję ją przycupniętą w azylu
W kuwecie znalazłam dziś notatki. Kartki trudniej przenieść niż klapki. Zuch dziewczyna
Diabeł mnie wczoraj rozczulił. Nie zaakceptowałam zakazu dotykania kota i pogłaskałam ją po brzuszku, kiedy spała.
Przez sen Diabeł podał mi cały brzusio do głaskania
Na ruch w kojcu zareagowała Miki leżąca obok.
Widząc głaskanego Diabła, który z błogą miną rozpostarł swoje wdzięki na 3/4 powierzchni, ruszyła do intensywnej toalety.
Trzymała Diabli łepek i z całych sił go myła.
Widok nie do zniesienia dla wrażliwych. Rozpadłam się i odpłynęłam












