



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
vailet pisze:Cholera kocham jak Bejbi krzyczy,płacze![]()
![]()
![]()
DOBRANOC świetna jesteś zupełnie jak najszczęśliwsza.
dorota13 pisze:vailet pisze:Cholera kocham jak Bejbi krzyczy,płacze![]()
![]()
![]()
DOBRANOC świetna jesteś zupełnie jak najszczęśliwsza.
Moje koty i najszczęśliwszej są zdiagnozowane i leczone, o Twoim nie można tego napisać.
vailet pisze:dorota13 pisze:vailet pisze:Cholera kocham jak Bejbi krzyczy,płacze![]()
![]()
![]()
DOBRANOC świetna jesteś zupełnie jak najszczęśliwsza.
Moje koty i najszczęśliwszej są zdiagnozowane i leczone, o Twoim nie można tego napisać.
Nie są dostałam wiadomość od niej.Płacze, bo Azor dalej nikt nic nie wie i co TY na toPisze że objeździła wielu wetów i nic.
najszczesliwsza pisze:Poczułam się wywołana do tablicy.
Rozmawiałam z doktorem Sweetwetem, bardzo ochoczo udzielił mi wszystkich informacji n/t Bejbi, gdy obiecałam dużo pieniążków, pokrycie kosztów leczenia. Bez słowa "pieniądze" mówić nie chciał.
Potwierdził wszystkie choroby Bejbi.
Napisałam do niego maila, jednak, gdy wspomniałam o kastracji kotki, to nastała CISZA!
Mam wobec tego poważne podejrzenia, że vailet chce rozmnożyć kotkę, pewnie sweetwet powiedział, że ciąża ją uleczy...
Skoro tak bardzo słuchasz rad na forum, a cudowny wet łyka wszystko, bo będzie miał pieniążki, to...
Jest taki lek Morbital, po nim Bejbi już nie będzie tak krzyczała i wszelkie dolegliwości tego kota ustąpią na zawsze.
Ciekawe, czy jakbym nawrzucała tutaj gifów, oczywiście pod jakimś innym nickiem, to czy powyższej rady byś posłuchała.
Ogólnie, swoją deklarację pokrycia 50% kosztów sterylizacji podtrzymuję.
Ponieważ weterynarz stracił w moich oczach wiarygodność, to wycofuję się z deklaracji pokrycia kosztów leczenia (kwota 200-300 zł), gdyż pan doktor do tej pory nie raczył odpowiedzieć na maila z zapytaniem o nr. konta, plan leczenia, bo w mailu padło słowo KASTRACJA.
vailet pisze:To dlatego wet był taki zdenerwowany dziś![]()
![]()
![]()
Jutro znikasz z forum i te słodkie teksty przez Martę...idź lecz się kochanie bidulko i Azorka bo szkoda mi go bardzo.Jutro szef i cała klinika dowie się i BĘDZIESZ MIAŁA KŁOPOTY BO WET NIE MÓWIŁ O STERYLCE, PO CO KUBRAK OD IZY CHCIAŁAM
NIE WOLNO STERYLIZOWAĆ W TRAKCIE SILNEJ RUI JEST NA HORMONIE PÓŁROCZNYM<WIĘC CHOREGO KOTA CHCĘ ROZMNAŻAĆ
![]()
SUPER ZGADŁAŚ Z MAŁOPŁYTKOWOŚĆIĄ.
najszczesliwsza pisze:vailet pisze:Pożałujesz za stres mojego weta dziś.Widać było.Wiedziałam że to kobieta i ja tu dziękowałam tobie najpodlejszej na świecie.No-spa podaje się by rozkurczyć jelita bo krew się polała,a na drogi moczowe też, to opinia innych Bydgoskich wetów.OBYŚ ZASNĄŚĆ NIE MOGŁA.Do sądu Masz jak w banku
Wioletko, całość jest moja interpretacją każdego twojego słowa napisanego o tym weterynarzu.
Tylko tobie zawdzięcza opinię, jaką mu wystawiłam.
Rozumiem, że fakt, iż ktoś chciał sfinansować całe leczenie kota nazywasz podłością...
W tym momencie osoby, które do tej pory tobie pomagały mogą poczuć się urażone.
Faktycznie, wszyscy jesteśmy podli, BO CHCEMY, BY KOTKA WYZDROWIAŁA
Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 31 gości