Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 25, 2011 21:08 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Chwalić Boga jest piątek! :mrgreen: :ok:
Jak ja się cieszę, że ten tydzień minął!
Po powrocie z pracy dusiłam komara przez 5 godzin więc chyba zregenerowałam siły i mogę zacząć weekend. :lol:
Kotusie bardzo są stęsknione. Szczególnie te czarne! :wink:
Gry wracam do domu nasze powitania znacznie wydłużają się w czasie.
Miód w nocy wariował strasznie. Chyba nie sam, bo rano odkryłam że Astuś ma wychapaną sierść na karku.
Mam nadzieję, że nie będzie się drapał w tym miejscu, bo inaczej znów wskoczy w kamizeleczkę, która na pewno go nie uszczęśliwi.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 25, 2011 21:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Cześć Królowo! Też się cieszę :P , że mamy piątek..niestety jego końcówkę..nad Twoimi kotusiami się użalam :cry: , ale znam ten ból, bo moja Marcynia też doświadczyła mojej nieobecności w tym tygodniu i dzisiaj nie odstępuje mnie ani na krok.. :( właśnie leży nad klawiaturą i głośno mruczy, a przed sekundą była jeszcze na kolanach...zdaje się, że potrzeba czułości i bliskości jest dziś nie do zaspokojenia..ale to jest fajne :ok: No..z Tobą się nie mogę równać, bo u Ciebie liczba mnoga i mnogie czułości :mrgreen: Miodziowi i Astusiowi.....i Kaszmirkowi /to wśród Twoich kotusiów moja największa słabość, chyba nie trudno zgadnąć dlaczego :wink: /..to głaski specjalne :1luvu: ..a kubraczki i kamizelki są ohydne..więc broń Boże..kotek byłby wielce nieszczęśliwy..a to zbrodnia..i kara :evil:
A prywatnie ...tak bardzo...to zazdroszczę Ci umiejętności spania w porach popołudniowo-wieczornych, gdybym tak umiała...próbowałam, ale jak już mi się udało to niestety wstałam tak rozbita, że już do niczego się nie nadawałam. Poza tym rozwaliłoby to mi cykl porannego wstawania, a tego nijak zaniechać nie mogę :mrgreen:
No, ale dość marzeń..napisz Kochana..czy drapak żyje..? i czy nadal cieszy się takim powodzeniem?
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Pt lis 25, 2011 21:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Drapak przetrwał! Właśnie jest wylegiwany przez Kaszmirka, Noisa, Astusia i przed chwilką Miód do nich dołączył. :mrgreen:
Wiesz, ja taka senna jestem po lekach przeciwbólowych. Wczoraj łyknęłam, a spać poszłam po 1-ej w nocy, choć cały wieczór byłam padnięta, dziś też łyknęłam w pracy i miałam wrażenie, że usnę za kierownicą wracając do domu.
Jak się położyłam na jednym boku, tak w tej samej pozycji się obudziłam. :lol:
Pewnie spałabym dłużej, ale sąsiadom alarm się w aucie włączył więc miałam pobudkę. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 25, 2011 21:50 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

witanko-drapanko :mrgreen: dla całej szósteczki :cat3:
doskonale rozumiem potrzebę popołudniowej drzemki 8) ja też uwielbiam tak robić, jednak sporo krócej :roll: tak do godziny
rozumiem też jak to jest po lekach przeciwbólowych, tu już czas trwania drzemki się sporo wydłuża :evil:
selene00 pisze:Drapak przetrwał! Właśnie jest wylegiwany przez Kaszmirka, Noisa, Astusia i przed chwilką Miód do nich dołączył.

mam zgryz co do wyboru drapaka dla moich niuniek...na allegro wytypowałam chyba ze dwadzieścia i nie mogę się zdecydować :evil: ...jakbym dla siebie go kupowała :twisted:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 25, 2011 21:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ja za to rozumiem dylematy związane z wyborem drapaka! :lol:
Toż mnie wybór zajął 1,5 roku. :ryk:
Jak sobie wybrałam, to koty musiałyby czekać, aż jakąś pożyczkę wezmę. :wink:
Dostały ten drapak dlatego, że kilka forumowych przyjaciółek ma taki i sobie go chwalą, zooplus chwalę ja, cena jest przystępna.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 25, 2011 22:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

ja się zaopatruję w zooplusie, ale po tym jak moje połamały :twisted: ten drapak przedpokojowy to muszę coś solidnego kupić
zajrzałam na allegro i tam są naprawdę bardzo dobre ceny od producentów a drapaki takie fest :piwa:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 25, 2011 22:45 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:42 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Pt lis 25, 2011 22:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ja też powiem Wam - dobranoc. :oops:
Aż mi wstyd. :oops:

Wszystkie głaski, mizianki i inne czułości zaraz kotusiom przekażę. :mrgreen:
Miłych snów. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 26, 2011 10:15 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Witam Selene00 :mrgreen: i całą szósteczkę :1luvu:
mam nadzieję, że kotusie dały Ci pospać i nabrałaś sił i chęci do robienia porządków :mrgreen:
ja mam wymówkę :ryk: kurczaczek znowu wariowała i nie dała mi ani pozostałej trójce spać :twisted: więc jak nie zabiorę się za sprzątanie to jestem usprawiedliwiona :ryk:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 26, 2011 10:15 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Miłej Soboty
Ostatnio edytowano Śro gru 07, 2011 12:42 przez Karolek(ona), łącznie edytowano 1 raz
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Sob lis 26, 2011 15:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 14:42 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Sob lis 26, 2011 16:39 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

hehe...skupiłam się na obiedzie :mrgreen:
najadłam :ok:
i już mi się nie chce sprzątać :ryk:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 26, 2011 17:12 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lis 26, 2011 17:12 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Hm... a ja, o wstydzie!!! :oops:
Zrobiłam tylko 2 prania. :oops: Drugie się właśnie kończy.
Wstać rano za nic w świecie nie mogłam!
W południe szłam z Kiką na obowiązkowe spotkanie dotyczące kursu, na który uczęszcza.
Wróciłam godzinę temu.
Słowem zrobiłam niewiele. :oops:
Przyjemności i satysfakcji z dnia dzisiejszego nie mam jak dotąd żadnej, bo z kotami też się nie nabyłam.
Jutro muszę jakieś zakupy zrobić, bo dziś nie zdążyłam, a w lodówce dwa jogurty i masło.
Nienawidzę robić zakupów, a już w niedzielę to zgroza! :evil:
Trzeciego prania dziś nie będzie, bo choć jest co, to nie ma w czym, bo wszystkie płyny piorące zgodnie :wink: postanowiły się skończyć, a z resztą suszarka też nie jest z gumy.
No i muszę teraz te łachy iść rozwiesić.
Nic mi się nie chce. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 26, 2011 17:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)


Świetne! :lol: :ok:
Takie są właśnie małe koteczki i dziwić się, że starsze mają ich towarzystwa często po kokardki. :wink: :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, kasia.winna, zuzia115 i 12 gości