Cześć Królowo! Też się cieszę

, że mamy piątek..niestety jego końcówkę..nad Twoimi kotusiami się użalam

, ale znam ten ból, bo moja Marcynia też doświadczyła mojej nieobecności w tym tygodniu i dzisiaj nie odstępuje mnie ani na krok..

właśnie leży nad klawiaturą i głośno mruczy, a przed sekundą była jeszcze na kolanach...zdaje się, że potrzeba czułości i bliskości jest dziś nie do zaspokojenia..ale to jest fajne

No..z Tobą się nie mogę równać, bo u Ciebie liczba mnoga i mnogie czułości

Miodziowi i Astusiowi.....i Kaszmirkowi /to wśród Twoich kotusiów moja największa słabość, chyba nie trudno zgadnąć dlaczego

/..to głaski specjalne

..a kubraczki i kamizelki są ohydne..więc broń Boże..kotek byłby wielce nieszczęśliwy..a to zbrodnia..i kara
A prywatnie ...tak bardzo...to zazdroszczę Ci umiejętności spania w porach popołudniowo-wieczornych, gdybym tak umiała...próbowałam, ale jak już mi się udało to niestety wstałam tak rozbita, że już do niczego się nie nadawałam. Poza tym rozwaliłoby to mi cykl porannego wstawania, a tego nijak zaniechać nie mogę
No, ale dość marzeń..napisz Kochana..czy drapak żyje..? i czy nadal cieszy się takim powodzeniem?