Morelowo-migdałowo..:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 12, 2012 9:48 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:
morelowa jak będzie chciała to przecież wypróbuje tą karmę

No :wink: Ja lubię ziemniaki :D

Smacznego :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 14, 2012 14:29 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Dziekuję :mrgreen: JUż chyba od tego seniora conscult nic nie moze być gorsze :?

Niestety mamy schody. I nie są to schody do nieba.
Od kilku dni zmniejszałam Moreli ilość zwirku w kuwecie, żeby oszczędzić jej tych manipulacji przy pęcherzu i zebrać siki z kuwety. Ona zawsze mało sikała, ale dziś rano sie zorientowałam, że to ponad dobę...Więc czekam i czekam... ta sie kręci tu i ówdzie..Myślę niech sie wysika gdziekolwiek, byle jej to nie zostało.. Wlazła do kuwety. Zrobiła tylko kupę. Za jakiś czas wlazła drugi raz - pilnuję Migdała, żeby jej nie napadł przy wychodzeniu.. Odwróciłam wzrok na moment i tylko wrzask usłyszałam. Jak odwrzasnęłam tak Migdał sie zatrzymał w kuchni pod stołem, a ja stałam obok i na niego sie darłam. Głośno. Ale siki były.
Ale pod względem nieobrażania moje koteczki są idelane, oba. Za chwile przylazł do pokoju, miźnął się i usiadł koło stolika żebrać o laserek. :mrgreen:

Równiez niestety, rano zauważyłam, że z oka Morelki leci woda/łzy.. :( tak troche, przezroczysta substancja. Wytarłam. Za jakiś czas to samo. Zaprzyłam świetlik nie mając nic innego. To pierwszy raz. Ale zmywając, pogmerałam trochę jej w tym oku [nie dosłownie,nie] i tam, jak sie odegnie powiekę widziałam coś co chyba jest tą trzecią [niegdy w realu nie widziałam] i ma na krawędzi jakby pęknięte naczynko, czerwone to jest. I ogólnie pod powieką takie zaczerwienienie. Mruży to oczko.
Raczej wykluczam by był to efekt dyskusji z Migdałem - one nigdy nie używają pazurów, a już on szczególnie. Poza tym bym zauważyła. Więc mamy weta jutro, tylko jeszcze nie wiem którego :twisted:

W ramach znalezienia sobie odskoczni od bycianagranicyłez, postanowiłam pójść do castoramy, wykorzystać śliczną pogodę, kupić jakiś gwóźdź, bo w domu mam same malutkie. Może ładny sznur, nie, nie zamierzałam sie powiesić, tylko podejść do obicia fotela bez użycia takera, którego jak się okazało nie mogę użyć - ręce na tyle odmawiają mi współudziału, że nie mogę nacisnąć dźwigni. Może klej do tkanin.. Po drodze postanowiłam wstąpić do swojej piwnicy i zobaczyć co to ja tam mam, jako że mój rozwiedziony, następnie umarty mąż imał sie wielu zajęć [warsztat tapicerski, sklep itp.] i różne mi zostały. Różne gwoździe w tym, ale taki jak potrzebuję nie. Parę innych rzeczy sobie przyniosłam. Np. poziomicę, brudną i w pajeczynach, ale co tam. Ale przede wszystkim znalazłam śmieci z podwórka powrzucane znowu przez moją ulubioną sąsiadkę [vide wątek Pięknego Melona], powciskane przez małe oczka okratowania. Zwykle tego nie robię , ale tym razem wykopałam śmieci na korytarz w okolice jej piwnicy. Tam jest taki syf, że i tak są słabo zauważalne.
W połowie drogi do castoramy zawróciłam, z refleksją, że nie stać mnie na gwoździe i kleje - muszę zbierać na weta. Wróciłam, przebrałam sie, polazłam do piwnicy wyciągać cos na czym bym mogła stanąć, żeby się dobrać do okienka, bo to wysoko, a mój pigmejski wzrost nie dozwolił siegnąć, żeby zamknąć. Idzie zima - koniec wietrzenia i sąsiadka sie uaktywniła...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25577
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2012 9:08 Re: Morelowo-migdałowo..:)

No to się u Ciebie dzieje :(
Straszna ta Twoja sąsiadka :twisted:
No to trzymam kciuki za dobry wynik badania moczu :ok:
I za oczko Moreli- a może jej po prostu coś do tego oka wpadło i dlatego łzawi.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 11:02 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Biedna Morelka znów do weta? Jak dzisiaj to oko wygląda?
Jak trzecią powiekę widzisz dopiero "grzebiąc" w oku to jest ok, chorobowo ona sama wychodzi i zasłania oko tak że cały czas ją widać.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon paź 15, 2012 12:18 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Jest OK :D :D
Oko uszkodzone mechanicznie - musiał sie jednak przyłożyć Migdał, może to ten moment wychodzenia wczorajszego z kuwety :roll: , choc do tej pory nikt nie używał pazurów :( - wet powiedział, że sam sobie nikt tak nie zrobi - naderwana spojówka. Trzeba było, po psiknięciu znieczuleniem, odciąć taki luźny kawałek. Ona ani przed tym, ani teraz tego oka nie rusza, więc chyba jej nie drażni jakoś.

Zrobiłam dziś porządek z kuwetą i postanowiłam się zaprzeć, i skończyć wreszcie z tym badaniem moczu..A figa :!:
Morela wprawdzie wcześniej zrobiła kupę, ale ani razu od wczoraj siku. Więc sobie pomyślałam [po wykonaniu tel.do dr T.-o którym pisałam- nt cen, tłoku itp ] , że skoro z tym okiem to trudno, może ta punkcja, bo powinna mieć pełen pęcherz...
Nie wymacał pęcherza 8O , więc zrobił usg. Wszystkiego.
Pęcherz prawie pusty.
Nerki zdrowe i kompletne.
Wątroba ... zaczyna być otłuszczona 8O .
Reszta środka kota w normie.
Poza CK - 926 < 542, co wskazuje, że coś z sercem, bo ...za gruby kot. Nikt nie mówił wcześniej o tym.
Kot jest odwodniony. [czyli to co sugerowali wszyscy na forum poza poprzednimi wetami :twisted: ]
Kot jest za gruby 8O Moja Morelka?? Ona jest dużą kotką i waży 5 kg - " a powinna , proszę panią 4".

Co do różnic w wynikach - to potwierdzł, że 2 tyg. to aż nadto by wyniki się kompletnie zmieniły :roll: . Jestem w stanie w to uwierzyć i pogodzić sie z tym pod warunkiem, że weci będa zalecać szybkie powtórzenie badań i nie stawiać po pierwszym diagnozy z zaleceniami specjalistycznego karmienia.

Kota dopajać. Dostałam strzykawkę. [Dostałam też cukierka michałka do buzi, bo trzymałam kota, jak sie wygadałam, że jestem bez śniadania :mrgreen: :mrgreen: ]
Karmić najlepiej rybą,albo z rybą, barf jest w porządku [pierwszy wet, który to przyznał], barfopodobnie czyli mięso [ale lepiej ryby] + suplementy. Olej na łupież.

To teraz będziemy testować na kotach różne jedzonka i suplementy, a Morela po prostu dostanie mniej jeść :twisted: Choć dziś właśnie nie chciała, nawet po przyjściu. Nie chcę jej już bardziej męczyć [jest taka powygalana, że szok] , więc wtłoczyłam - przy silnych protestach - strzykawką odrobinę wody z krwią i olejem [fuj :? ] wypłynietej ze śniadania.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25577
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2012 12:28 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Nareszcie jakiś rozsądny wet :ok:
No ale jak to Morela kilkanaście godzin nie sikała i miała pusty pęcherz? Coś niemożliwe :roll:
morelowa pisze:wtłoczyłam - przy silnych protestach - strzykawką odrobinę wody z krwią i olejem [fuj :? ] wypłynietej ze śniadania.
fuj, biedny kotecek :mrgreen:
A nie wystarczy mokre jedzenie z dolewaną wodą?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon paź 15, 2012 13:10 Re: Morelowo-migdałowo..:)

No, z tym pęcherzem to jakaś tajemnica. Ja widziałam,że piła.. może za mało? Miała wodę w miesie dodatkową wieczorem. Wet sugerował, że ma gdzieś nalane w domu, ale nie widzę i ...nie czuję :roll:
a dziś nie chciała jeść rano i po przyjściu tego śniadania mokrego, stąd ta strzykawka. '
Popogryzała chrupy przed chwila, popiła wodę , nadal nie sika ...Zostawię do wieczora futrzaka - może sie ogarnie. Może wodę w nią wleję..

Wet rozsądny i do dogadania, ale chyba jeden z najdroższych i na drugim końcu miasta.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25577
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2012 13:21 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Wiedziałam, że masz zdrowego kota :mrgreen:
Zamiast strzykawki zdecydowanie lepiej dolewać wodę do jedzenia (i ograniczyć suche). Szybko sie przyzwyczai. Maurycy to nawert woli jedzenie z dolaną wodą :roll:
Czasem daję mu Gourmet Gold (ale tylko musy) - wiem, ze to syf, ale te puszki są rewelacyjne do mieszania z wodą. Większość kotów je uwielbia i można do nich dolać naprawdę duuużo wody. Wykorzystywałam je w największe upały jak miałam wrażenie, że Maurycy za mało pił :roll:

Do USG też golili Morelkę?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 13:21 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:Wet sugerował, że ma gdzieś nalane w domu, ale nie widzę i ...nie czuję :roll:
Też bym sugerowała :twisted:
A Morela ma dostęp do łazienki/kuchni? Może kulturalnie sika do dziurki odpływu lub toalety? np jedna z moich sika czasem do odpływu prysznica ;)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon paź 15, 2012 13:25 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Broszka pisze:
morelowa pisze:Wet sugerował, że ma gdzieś nalane w domu, ale nie widzę i ...nie czuję :roll:
Też bym sugerowała :twisted:
A Morela ma dostęp do łazienki/kuchni? Może kulturalnie sika do dziurki odpływu lub toalety? np jedna z moich sika czasem do odpływu prysznica ;)


Już nie żyjąca kotka mojej koleżanki bardzo kulturalnie sikała tylko do odpływu w wannie - niesamowita oszczędnosć na żwirku :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 14:30 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Kotka moich krewnych sikała tylko do zlewozmywaka i robiła tam kupę. Co niektórych szokowało :mrgreen:
Morala nie. Bym zauważyła - śledziłam. Dyskretnie.
Właśnie przed chwila sie wysikała do kuwety. Niestety był juz w niej żwirek. Więc jakiś płyn miała w sobie.

Tak, dolewam wodę do mięsa i nawet nie narzekała. Ale dziś w ogóle nie chce jeść :( . Może to oko ją boli? Jakbym wiedziała to bym bardziej na Migdała nawrzeszczała.. :twisted: Pęta się po domu i kładzie w różnych miejscach.

No, do usg był golony brzuszek. A jakby inaczej?

Ale tak się zastanawiałam.. Koty generalnie mało piją; są jakąś pochodną kotów pustynnych, egipskich ... [nigdy nie miały łatwo http://www.cats.alpha.pl/historiakota.htm ] , chyba mają wpisane w geny małopicie, to dlaczego tak często te nerki i ta konieczność dopajania..?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25577
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2012 14:41 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Kiedyś czytałam artykuł (nie napiszę, gdzie, bo nie pamiętam) o tym małopiciu. Koty często nie mają odruchu picia, bo w naturze zjadają myszkę, ptaszka czy jaszczurkę, które mają w sobie dużo wody.
Koty w domu nie jedzą soczystej myszki tylko suchą karmę i to stąd te nerki i to dopajanie.

Mi kotów nie golili do USG- ani przypadkowa wetka nie goliła ani dr Marciński.
Chyba musisz Morelce uszyć jakieś ubranko skoro ona taka goła teraz biega :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 14:53 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Co to jest 'przypadkowa wetka' :mrgreen: ?

No, tak - zapomniałam o tych myszkach mokrych.

Ale jeszcze coś sobie... Myślę, że Morulec mi utył na royalu. Póki kupowałam tę mieszankę, to oba koty bardzo dużo jej jadły, nic tylko dosypywałam. W momencie jak brakło i wykorzystywałam resztki wcześniej kupionej puriny i ten senior.... to już tak nie jedzą. I dobrze. Ale do royala mnie to zniechęciło :twisted:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25577
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2012 15:03 Re: Morelowo-migdałowo..:)

No nie taka przypadkowa - specjalizowała się w robieniu USG :mrgreen:

Royal ma w swoim składzie bardzo dużo zbóż, czyli węglowodanów, a koty od węglowodanów tyją.
Echhh, jak tak sobie czytam o tych wszystkich karmach to wychodzi na to, że żadna nie nadaje się dla kotów :roll:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 15:18 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Jest jesień i myszki ściagają z pól do zabudowań - połapać i zapakować? :mrgreen:

A tak poważnie. Moje koty wiele lat były wychodzące i głównym składnikiem ich diety były myszki, ptaszki itp. Bardziej naturalnego jedzenia nie można wymyślić. Niestety nie ustrzegło to ich np od chorób nerek :| Myślę że ma tu znaczenie długość życia - kot wolnożyjący żywiący się w naturze zwykle nie dożywa 7 lat i dlatego nie choruje np na nerki. Wszystkie moje nerkowce pochorowały się w wieku 12+ kiedy już od dłuższego czasu wygodniej im było zapolować na pełną miskę w domu niż na ptaszka na dworze...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 68 gości