Zabrała moje serce i poszła sobie. Kasia [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 23, 2011 12:27 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

hanelka pisze:
biamila pisze:Co tam kochana?
dorcia44 pisze:JAK WYNIKI ?
Wyniki bardzo się pogorszyły. Krew już dodałam w pierwszym poście, mocz za chwilę.
Dostała cerenię na wymioty. Kroplówkujemy codziennie. Podaję leki. Karmię strzykawką.
Nie wiem czy to co robię jest dla jej dobra, czy to już dręczenie.
Zastanawiając się nad tym, zaniosłam ją do lecznicy na pobranie moczu. W lecznicy oczarowała wszystkich. Z każdym rozmawiała, przytulała się do wetki, mruczała.
Ale widzę, jak bardzo cierpi. Bardzo!
Nie wyzdrowieje. To tylko kilka jeszcze podarowanych chwil. Podarowanych? Te chwile to też okrutna udręka!
Zaufała mi całkowicie. Już nie wywija się brana na ręce, tylko tuli całym ciałkiem i zasypia spokojnie, mrucząc. Śpi zawsze na mnie. Śpię zazwyczaj na boku, zwija się w kłębuszek na moim ramieniu. Przez całą noc nawet nie śmiem drgnąć.
I co mam zrobić?! Nie jestem żadnym p... bogiem, żeby decydować o czyimś życiu. Nie potrafię... nie dam rady...

Chcę ją jeszcze umówić do Neski. Powiedziała alince6, kiedy już pozwolić odejść Andrzejkowi. Niech jeszcze obejrzy Kasię...

Myślę, że to doskonały pomysł aby spytać dr Neskę czy to już nadszedł TEN moment i w pełni Cię rozumię, że sama nie czujesz się na siłach żeby decydować o momencie zakończenia przez Kasię życia.
Z tego co opisujesz, jak koteczka bardzo cierpi i że nie ma najmniejszych szans na wyzdrowienie, chyba trzeba będzie dać za wygraną i pozwolić jej odjeść aby dłużej nie cierpiała.
Przytulam Cię Aniu z całych sił i myślami jestem z Wami.
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lip 23, 2011 13:22 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

Jesteśmy z Wami, mocno tulimy....
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob lip 23, 2011 13:24 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

:( :( :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie lip 24, 2011 15:00 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

Maleńki, dzielny Tygrysek

Obrazek
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 15:04 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

jaka biedulka... :( :( :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie lip 24, 2011 15:05 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

kochana dziewczynka
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk


Post » Nie lip 24, 2011 20:46 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

biamila pisze:Jesteśmy z Wami, mocno tulimy....

Jesteśmy cały czas :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55985
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 25, 2011 15:45 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

Dzięki, że jesteście. Jest nam to bardzo potrzebne.

Szalony Kot pisze:Mocno trzymam kciuki za Was obie i za właściwe decyzje :ok:
Nie ma dobrych decyzji.
Właściwie powinno się pomóc odejść kotu w momencie zdiagnozowania choroby.
Ta choroba to wyrok. Coraz krótsze chwile poprawy, coraz większy ból, coraz dłużej. Udręczająca terapia - kroplówki, zastrzyki, wciskanie tabletek, karmienie na siłę. I wszystko kończy się tak samo. Zawsze.
Ktoś mi napisał: Walcz do końca. Każdy dzień się liczy.
Ktoś inny: Zmiłuj się nad tą kotką i pozwól jej odejść.
Obie strony mają rację...
Już parę razy byłam bliska, żeby ją zanieść w ostatnią drogę. Leżała jak mokra szmatka, a ja fizycznie czułam jej cierpienie.
Za chwilę idzie dzielnie za komputer, zrobić tam siku i po chwili wychodzi z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, wymalowanym na pysiu.
Idzie do dużego psiego poidła i wspina na paluszki, żeby napić się wody – jest taka malunia... Ale woda musi być z psiego poidła. Bo tak!
Zagaduje mnie tym swoim głosem skacowanej kozy i na wszystkie moje propozycje mówi głośno: NIE!
Łazi za mną krok w krok, ociera się o nogi, ręce, meble.
Zaufała mi. Całkowicie. Bez zastrzeżeń. Przychodzi na kolana, wspina do szyi i tuli. Całym drobnym ciałkiem. Wtapia się we mnie. Obejmuje łapkami za szyje, ociera o twarz i włosy, coś tam szepcze cichutko. Mruczy...
Śpi zawsze na mnie. Na moim ramieniu. Zwinięta w kłębuszek. Wtulona. Ufna.

Mam kamień zamiast żołądka. I podartą szmatę zamiast serca.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 25, 2011 15:54 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

:cry:
najtrudniejsza z decyzji i zawsze pełna wątpliwości...ale będziesz wiedziała :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43968
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 25, 2011 17:31 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

hanelka pisze:Dzięki, że jesteście. Jest nam to bardzo potrzebne.

Szalony Kot pisze:Mocno trzymam kciuki za Was obie i za właściwe decyzje :ok:
Nie ma dobrych decyzji.
Właściwie powinno się pomóc odejść kotu w momencie zdiagnozowania choroby.
Ta choroba to wyrok. Coraz krótsze chwile poprawy, coraz większy ból, coraz dłużej. Udręczająca terapia - kroplówki, zastrzyki, wciskanie tabletek, karmienie na siłę. I wszystko kończy się tak samo. Zawsze.
Ktoś mi napisał: Walcz do końca. Każdy dzień się liczy.
Ktoś inny: Zmiłuj się nad tą kotką i pozwól jej odejść.
Obie strony mają rację...
Już parę razy byłam bliska, żeby ją zanieść w ostatnią drogę. Leżała jak mokra szmatka, a ja fizycznie czułam jej cierpienie.
Za chwilę idzie dzielnie za komputer, zrobić tam siku i po chwili wychodzi z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, wymalowanym na pysiu.
Idzie do dużego psiego poidła i wspina na paluszki, żeby napić się wody – jest taka malunia... Ale woda musi być z psiego poidła. Bo tak!
Zagaduje mnie tym swoim głosem skacowanej kozy i na wszystkie moje propozycje mówi głośno: NIE!
Łazi za mną krok w krok, ociera się o nogi, ręce, meble.
Zaufała mi. Całkowicie. Bez zastrzeżeń. Przychodzi na kolana, wspina do szyi i tuli. Całym drobnym ciałkiem. Wtapia się we mnie. Obejmuje łapkami za szyje, ociera o twarz i włosy, coś tam szepcze cichutko. Mruczy...
Śpi zawsze na mnie. Na moim ramieniu. Zwinięta w kłębuszek. Wtulona. Ufna.

Mam kamień zamiast żołądka. I podartą szmatę zamiast serca.

Nie umiem znaleźć odpowiednich słów, nie wiem co Ci poradzić i jak pocieszyć :( Ufam Twoim decyzjom, bo to Ty znasz Kasię najlepiej i Ty będziesz wiedziała czy nadszedł już jej czas...
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lip 26, 2011 4:59 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

Wczoraj minął miesiąc od kiedy osierociła nas Małgonia.... to była sobota. A ja już w czwartek wiedziałam, że to są nasze ostatnie wspólne chwile....tak oprócz tego, że wet mój powiedział "to już, już czas" to instynktownie wiedziałam...to taka podświadoma rozmowa z Małgonią, spojrzenie jej w oczy...
Mam nadzieję, że w waszym wypadku stanie się cud, modlę się o to, jesteśmy z wami. To wszystko zdaje się nie do zniesienia...
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto lip 26, 2011 15:45 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

bardzo Ci współczuję tego co przed Wami :(
i jest tak jak dziewczyny piszą
będziesz wiedziała, czuła kiedy ten moment nadejdzie
z całego serca życzę Wam cudu
trzymaj się

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lip 26, 2011 15:54 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

Obrazek
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

Post » Wto lip 26, 2011 16:09 Re: POŁAMANA KOTKA W DTCHORE NERKI POMOC FIN.POTRZEBNA!!!!

Napisałam też do Alix, bo ma Gołąbkę, ale i tu napiszę. Tigunia była jedną z pierwszych kotek, która trafiła do DS między innymi przeze mnie.
Wczoraj rano odebrałam wyniki, były gorsze, anemia zatrważająca. Od kilku dni koteczka nie jadła, siusiała pod siebie, nie myła się, nie chciała, żeby ją głaskać, nie przyjmowała leków, nie reagowała na kroplówki. Nie cieszyła się na widok człowieka. Tylko leżała i siusiała. 2 kg. Karmiłam ją ze strzykawki, ale wywoływało to w niej mdłości. Dziś ok. godz. 13 poszłam na dokarmianie dożylne. Ale już wiedziałam, że nic z tego nie będzie, nawet najbardziej entuzjastyczni lekarze w klinice stracili nadzieję. Decyzja szybka - byłam sama, ale mówię: proszę to zrobić, bo wiedziałam, że jeśli pójdę do domu z kotką i myślą, że mam z nią wrócić, to stchórzę. Lekarka mówi: będzie zasypiać przez około 10 minut. Wystarczyła jej minuta, żeby odejść, była tak zmęczona.

Dziękuję wszystkim za pomoc. Dzięki Wam Tiga przeżyła te dwa miesiące. Tak bardzo ją kochałam, dała mi tyle radości, że nie żałuję ani minuty, ani sekundy, ani łzy. Mimo że od początku, odkąd była u mnie, była chora.

Zostały mi leki i karmy. Oddam je komuś, kto tego potrzebuje. Zostalo mi troche alusalu, cala paczuszka ipakitiny, zdazylam ją otworzyć. I 5 tabletek psiego phytophale. I cala torba karmy nerkowej, troche suchej. Może jest ktos, kto potrzebuje? I zostala cala kroplowka, nienapoczeta, igły i dwie nabrane strzykawki catosalu, ale to pewnie odniose do weta, zeby sie nie zmarnowało. Chyba, że jest ktos kto potrzebuje.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 13 gości