Młoda mamuśka jest u mnie w wydziale tylko jedna, ale mam nieszczęście siedzieć przy biurku tuż obok niej

Cała reszta ma dzieci już dawno dorosłe i powyprowadzane z domów, chwalą się co najwyżej ich sukcesami w pracy i w życiu osobistym (czego słuchanie jest dla mnie rzecz jasna mniej wkurzające niż relacji o zupkach i kupkach). Ale mimo wszystko: źle czuję się z faktem, że jestem jakaś inna. Nie chodzi broń Boże o to, że chciałabym być taka jak one

, ale o to, że nie mam tu żadnej bratniej duszy
Poza tym praca jest śmiertelnie nudna i nierozwijająca. Mimo wszystko, przykładam się do niej jak mogę, więc szlag mnie trafił, kiedy pani naczelnik zarzuciła mi nieróbstwo. Oby to się nie powtórzyło, bo niestety za siebie nie ręczę: nie zależy mi już szczególnie na tej robocie, dlatego mogę wybuchnąć

- ale z drugiej strony: nie chciałabym znowu zostać na zielonej trawce z pustym portfelem...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]