Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 13, 2010 10:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Krew oddana?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 14:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Krew oddana! Jutro po południu mają być wyniki.
W nocy objawiły się wymioty. To co wczoraj zjadł, raptem łyżeczkę whiskasa juniora zwrócił niestrawione.
Espumisan do żołądka jak mi się zdaje też nie dotarł.
Jedziemy na kroplówkach. Noise wkurzony na maxa! A ja sobie nie radzę z kroplówką i jego złością.
Jest źle. Wczoraj przestałam się martwić, zaczęłam się bać.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 14:37 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:W nocy objawiły się wymioty. To co wczoraj zjadł, raptem łyżeczkę whiskasa juniora zwrócił niestrawione.
Espumisan do żołądka jak mi się zdaje też nie dotarł.


Iwonka, a czy on nie jest czasem zakłaczony ?
Tak mi trochę te objawy przypominają zachowanie moich kotów, gdy się zakłaczą. Nie mają apetytu, wymiotują niestrawionym żarciemi i śliną.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 14:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Kurcze, no co się dzieje, ja miałam nadzieję że to tylko Ci się wydaje.
Może Pisiokotek ma rację, może zakłaczony :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 14:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Aniu, nie wiem!
Sugerowałam to przy wczorajszej wizycie.
Nie ślini się.
Kroplówka się powiodła. Noisik już wie, że przytrzymam, wytrzymam, nie puszczę.
Drugie podejście było bez większych scen.
Nie wymiotuje. Dostał zastrzyk przeciwwymiotny. Zainteresowania czymkolwiek nadal brak.
Wieczorem powtórka karmienia dożylnego. Rano też będzie miał takie śniadanko.
Jutro pod wieczór wet i chwila prawdy.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 17:34 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Iwonka, a ja uparcie swoje.
Zakłaczył mi się kiedyś na maxa Kajtek (on jako jedyny nie skubie kociej trawki, którą im wysiewam), nie jadł, jak się przymusił do jedzenia to rzygał nie strawionym żarciem, ale ogólnie to nie jadł, byliśmy u weta, zastrzyki, badanie krwi i nic. Coś mnie tknęło po różnych artykułach typu ("czemu kot wymiotuje") i nafaszerowałam go pastą odkłaczającą, a następnego dnia, po kolejnej porcji przeszło jak ręką odjął.
Podobnie z Kimisią, coś tam lizała, ale w zasadzie normalnego posiłku nie jadła chyba ze cztery dni :(. U weta dostała antybiotyk, a nad ranem tego czwartego czy piątego dnia zwymiotowała wałek z sierści wielkości mojego palca :ok:. A potem jak gdyby nigdy nic poszła na śniadanie i wtrząchnęła całe. Ja strasznie pilnuję, żeby koty miały trawę, a Kajtek dostawał pastę odkłaczającą. Może spróbuj dać Noisikowi pasty odkłaczającej, z kilka porcji. Jak nie pomoże to trudno, ale przynajmniej wykluczysz kłaki w przewodzie pokarmowym.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 17:47 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Spróbuję. Nigdy nie używałam pasty, bo zawsze dawałam im owies, ale jutro spróbuję.
Przecież mu nie zaszkodzi, a może pomóc.
Matko kochana, co to jutro będzie?!
Patrzę na moje koty, wszystkie śpią i martwię się, że śpią za długo. :roll:
Pierdolca dostaję.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 17:56 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

ojej! Iwonko! żeby to były tylko kłaczki! :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 20:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Iwonko, spokojnie, towarzystwo masz szczepione, zdrowe, nic im nie będzie.
Może faktycznie spróbuj z tą pastą odkłaczającą, zaszkodzić nie zaszkodzi a może się problem rozwiążę.
Ja też nigdy pasty nie używałam, przez jakieś 7 lat i wszystko było OK, od jakiegoś czasu musiałam zacząć używać, po tym jak Szpronia kilkukrotnie wyrzygała wałek z kłaków.

A moja Szpronia w listopadzie kończy 10 lat. Muszę się na "obcych" wątkach chwalić bo swojego Szpronia nie ma.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 20:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Trzymam wielkie kciuki za Noisa.
Badania krwi powinny trochę rozjaśnić sprawę, dać obraz pracy organizmu, bo teraz to takie błądzenie po omacku.
Biedny kotuś :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 21:23 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Właśnie! To jest naprawdę błądzenie.
Co z tego, że byliśmy u weta w sobotę i w niedzielę, skoro jedyne co mogłam powiedzieć, to to że stracił apetyt i wigor. :roll:
Jak leczyć coś takiego? :roll:
Dostał kolejną kroplówkę. Bardzo był grzeczny. :1luvu:
Na koniec tylko trochę na mnie powarczał.
Niech warczy, choć wiem że ma mu się na życie.
Oczka jakby bystrzejsze.
Z niepokojem i niecierpliwie czekamy jutra.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 13, 2010 21:53 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Gigantyczne kciuki trzymam!!!
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 14, 2010 7:53 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

mocno trzymam :ok: żeby to były tylko kłaczki
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 14, 2010 8:26 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Iwonko Kochana :1luvu: , zaciskam kciuki nieprzytomnie mocno!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie sądziłam, że sytuacja jest tak poważna - biedny Noisik :(
Niestety nic nie umiem doradzić, ale tak jak dziewczyny, mam nadzieję, że ta niedyspozycja to efekt zakłaczenia.
Przesyłam moc ciepłych myśli i wraz z Wami czekam na wyniki badania krwi!!!
Trzymaj się, Kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I ucałuj Noisika, albo przytul po prostu ode mnie :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw paź 14, 2010 14:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Choroba no, co to się przyplątało. Też mam nadzieję, że to zakłaczenie.
U Niki ciągle mam z tym problem. Czasem długo długo nic i bach, a czasem jedno zakłaczenie za drugim.
Wymiotowała mi po długim braku apetytu dużymi kłakami - okropność, jak te koty muszą się męczyć.

Wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: Będzie dobrze - musi być :ok:

Edit: literówka
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 51 gości