


nie wiem, dlaczego info nie ma: napisałam (coś zeżarło), że mogę awaryjnie...,jak nic bliżej się nie znajdzie, odwieźdź z TŻ (ja nie prowadzę), Myszeńkę z Ramomska do Tych, i wrócić z powrotem (może z jakims kocim bagażem?), ale niestety w tym celu musiałabym wystawić na licytację filiżankę.. przepraszam ciocie, ale teraz już gonię resztkami...(kwota ta do wsparcia radomszczaków byłaby w styczniu)... z Łodzi do Radomska ok 100 km i z powrotem tyle samo, mamy gaz, więc wstępnie to ok. 100,-, wątpię, żeby więcej - termin- najlepiej niedziela - ta, ostatecznie sobota- też ta. Od poniedziałku wracam do pracy i finito...
