Na razie u nas lepiej

choć czekam dnia, żeby nie zakraplać kotów i nie podawać leków - normalnie nie będę wiedziała co z czasem zrobić

A dziś Pugi przyniósł mi niespodziankę...
Niespodziankę wypluł na środku pokoju
Wpadłam w panikę i histerię, stojąc na łóżku darłam się w niebogłosy "Pugal! Zabierz go! PUGAL!"
przybiegł mój TŻ spod prysznica
Pugi zdziwiony, o co chodzi, cały dumny i blady stał i na mnie łypał oczkami....
Wiecie co przyniósł?

Ale wielkości pięści normalnie, jakaś zmutowana wersja
