Gacek na antybiotyku. Ale chyba jest lepiej, nie słyszałam w nocy, żeby kasłał. Łyse placki mogą być konsekwencją odpadnięcia strupków z sierścią po zastrzykach. Są ładnie blade, nie swędzą, nie rozprzestrzeniają się, więc chyba trop dobry. Obserwujemy. Chodzi dobrze. Powoli też już chyba uczy się, że nie jest już tak sprawny jak kiedyś, i że nie da rady z podłogi wskoczyć na górę kuchennych szafek. Albo i trzeba drogę na stół pokonywać na dwa z przystankiem na krześle. Kompletnie nie zdaje sobie sprawy z metryki.
Gacuś, co nie wie, że jest seniorem:

Natknęłam się na fajną stronę ze śmiesznymi zdjęciami kotów. Polecam

:
http://kotburger.pl/catburger/topka/procenty/page/1Meliska zazdrosna o wtykaną Gacusiowi wołowinkę faszerowaną tabletami. Tęsknię powoli za Meliską niejadkiem. Teraz jędza wyrywa mięcho z talerza, nawet rozpaczliwie przytrzymywane widelcem. A znając jej psychikę, aż strach wrzasnąć czy po ogonie pacnąć, bo zaraz się pod siebie pokropi.