Tosiula jest już w drodze na śląsk
a Torilek jeszcze nie wie ze zaczyna się jego nowa przygoda
a ja....
cały czas głaszczę puchatka i chcę się jeszcze nim nacieszyć
mój czas niestety się kończy
pokochałam strasznie kudłacza
był u mnie pół roku
jak go brałam do siebie to bałam się czy dam radę
a teraz wiem że warto było
było to bardzo ważne i piękne doświadczenie w moim życiu
Dziękuję wszystkim cioteczkom za kibicowanie i dobre słowa
Ance dziękuję za to że powierzyła kotka w moje ręce a tym samym dostarczyła mi wiele wspaniałych chwil
no i oczywiście dziękuję
Marii za to że zawsze wspierała mnie swoim doświadczeniem i dobrym słowem
