Z Sabinka Czarna jakby odrobinke lepiej. Znowu ma karmienie o 4 ew. 6 w nocy...

No, ale to, ze w ogole czasem domaga sie jedzenia to wielki sukces
Poza tym bawi sie sznureczkiem, czasem nawet do spolki z Biala, oczywiscie kazda sobie, ja posrodku. Jak Biala raz sie zapomniala i wystartowala do sznureczka za blisko Czarnej dostala szybciutko paca w leb i troszke zglupiala. Od razu wiedziala, ze ma wrocic na swoje poprzednie miejsce przynajmniej metr od Czarnej. Zyczy tez sobie dostawac zarelko z saszetek nie przerobione na totalna paciaje tylko w postaci kawalkow z sosikiem. Czyli dziaselka chyba mniej ja bola.
Biala byla dzis na Woli u lekarza. O rany - koncert mialam w obie strony, choc w te druga mniejszy, bo juz byla bardzo zmeczona.
Kamien nie byl duzy, zostal sciagniety na zywca z nieduzym tylko protestem. Pani doktor ma swietny refleks, odskakiwala przed zebami w podziwu godnym stylu
W czasie wyciskania zatok plakala strasznie

Biedulka moja. Uczulenie ma na mleko i zoltko. Na mleczko odczulimy, bo bardzo lubi.
Za 2 tygodnie jada z obydwoma na raz... jakos nie bardzo umiem to sobie wyobrazic...
Teraz obie spia.