
Cały czas o Was myślę i mocno trzymam kciuki za Twojego Skarba

Tak świetnie Cię rozumiem, Nan...

Kiciuś ma szczęście, że ma Ciebie!!!
Trzymajcie się cieplutko!
Serdecznie pozdrawiam i przytulam

Pogłaszcz ode mnie Maluszka! Niech szybko zdrowieje...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
nan pisze:Jednak nie za dobrzeNiedoczynnosc tarczycy zdarza sie baaardzo rzadko u kotow, poza tym nie wspolgra u Lunka ze wszystkim pozostalym, nie moze w zadnym razie dawac hyerkalcemii na przyklad. Moze byc wiec tak ze tarczyca jest objawem/efektem czegos innego, byc moze jakiejs choroby przebiegajacej z uszkodzeniem czy uposledzeniem tarczycy. Znowu najbardziej prawdopodobny nowotwor, wokol ktorego krazymy: szpik, moze szpiczak, moze chlonniak
![]()
Ciezko to ogarnac, oni tak naprawde nie wiedza, chociaz moja wetka super i naprawde sie stara, podchodzi do nas z cierpliwoscia i zrozumieniem, uwazam, ze robi co moze. Dla mnie ona jest jakims punktem zaczepienia...
Mamy dzwonic jutro wieczorem, ona sprobuje jeszcze z kims porozmawiac. Byc moze sprobujemy z hormonami ale byc moze jednak na znieczulenie trzeba bedzie sie zdecydowac. Rownolegle dowiadujemy sie co i jak z ta tomografia, biopsja...
Jest ciezko. Nikt nic nie wie, Lunek jest barzdo chory a my... coz... oscylacja miedzy nadzieja a zwatpieniem, rozpacza... I ogromne zmeczenie, tak fizyczne, jak psychiczne...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Talka i 25 gości