
Wczoraj byłam w lecznicy - właśnie operowano tam psa, który złapał zapaloną petardę w pysk



Opiekunowie doskonale wiedzieli, że on takie rzeczy aportuje

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wilber pisze:Dziękujemy za życzenia![]()
Oby ten nadchodzący rok faktycznie przyniósł i ludziom i zwierzętom dużo dobrych, szczęśliwych chwil![]()
Wybierałam się na imprezę, ale jak pod wieczór przy pierwszych hukach odpalonych petard zobaczyłam ogromne przestraszone oczy Maludy, to już wiedziałam, że nici z wyjścia.
Decyzja okazała się słuszna o północy zaczęło się oblężenie, kanonada trwała dobre czterdzieści minut, nawet Pruszyn uciekał warcząc. Najlepiej zniósł to Krówcia, z początku patrzył, ale jak zaczęli strzelać ze wszystkich stron naraz to też się wystraszył...
Ja pierniczęczułam się jakbym dostała się na linię frontu...
wilber pisze:
Czasem tak siedzę, patrzę na nich i boję się, że mogłoby stać się coś złego, wobec czego byłabym bezsilna ......
violet pisze:przepiękne zdjęcia Maludy z Krowasiem![]()
nie snuj czarnych scenariuszy, Wilber, nie warto
lepiej cieszyć się pogodą, póki trwa
i oby jak najdłużej
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 252 gości