Alienor pisze:Na forum też mamy zwolenniczkę ratowania cudzymi rękami - justyna8585 się nazywa. Rzuca hasło "ratujcie dobrzy ludzie" a potem stwierdza, że ona nawet nie może odebrać telefonu/odpisać na forum/pomóc w odbiorze zwierzęcia/ podać nowych informacji, "bo jak wyjdzie że pomaga zwierzętom to z pracy u zakonnic wyleci"
. Podrzucać, wciskać łzawe teksty - ma czas i możliwości.
Czytałam.
Rozumiem, że nie jesteś w stanie odebrać telepatycznego przekazu odnośnie adresu tych prosiaków oceanicznych? Ehh.. no ja też nie nadaję na tych samych falach co owa forumka.
A jeszcze gorsze są, oddadzą do schroniska psa z wypadku, po czym na FB wrzucą zdjęcie ratujcie, a potem jeszcze się obrażą..