» Wto kwi 02, 2013 5:23
Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 11.
Miau. Duża ma podrapaną rękę i nogę, ale to to nie koniec, bo podobno musi mi poprawić ubranko. Przyszła z podwórka, podobno osiem kotów zjadło śniadanie, a duża wspominała Miziaka, wiecie, tego, co mieszkał w naszej łazience, a teraz ma swój własny dom.
Fasolka
Posprzątałam stertę kości, które ktoś "dobry" wyrzucił dla kotów. Zgarnęłam krytą kuwetę, zostawioną przez kogoś na podwórku - wstawiłam ją do kryjówki z nadzieją, że tylko kuweta została wyrzucona, nie jakiś kot domowy.