czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 15, 2013 13:54 Re: czarny kociak, Koszalin - łapiemy Szaraczkę

Z pewnością bez lampy uchwycisz jej 8O :D
Wyłącz lampę całkiem albo rób fotki w jasnym pomieszczeniu aby się sama z automatu nie włączała :) .
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt mar 15, 2013 14:07 Re: czarny kociak, Koszalin - łapiemy Szaraczkę

Zrobię jak będzie jasno, bo nie umiem w tym aparacie wyłączyć lampy :evil: . Niby wyłączam, a ona i tak błyska, jak jest ciemniej. Złośliwość rzeczy martwych.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt mar 15, 2013 18:22 Re: czarny kociak, Koszalin - łapiemy Szaraczkę

Ofelia wydaje mi się jakaś niewyraźna. Może się mylę, może po prostu ma gorszy, bardziej senny dzień albo po prostu jest nie w sosie, ale wolę ją poobserwować. Tym bardziej, że ostatnio parę razy dziwnie chrząknęła.
Mała Czarna za to wariuje, biega, skacze, morduje zabawki i ŻRE. Nie wiem, ile z barfowej mieszanki udało się zjeść Ofelii, ale na pewno Carmen po niej dojadała (na szczęście miałam tackę animondy, więc podałam biednej nienajedzonej Ofelce). Nie wiem, co się działo do południa i chyba nie chcę wiedzieć, ale w pokoju było pobojowisko :strach:
Powinnam umyć Małej Czarnej uszy, a to wcale nie takie proste. Spróbuję się z nią zamknąć w brodziku, stamtąd mi przynajmniej nie zwieje. Ale na pewno będzie się wić jak piskorz. Dobrze chociaż, że nie gryzie i nie drapie.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob mar 16, 2013 14:13 Re: czarny kociak, Koszalin - łapiemy Szaraczkę

Ofelia nadal niewyraźna. Prawie nie biega, najczęściej tylko obserwuje szalejącą Carmen, "smutna i spowolniona". Wiem że coś jest nie tak, tylko nie wiem co. Je i siusia normalnie. Jak się obudzi (bo w tej chwili koty ucinają sobie drzemkę) to postaram się ją dokładniej wymacać, czy coś ją nie boli. Poszłabym z nią już rano do weta, ale nie wiem, co powiedzieć, a nie sądzę, żeby w tej sytuacji wet stwierdził coś więcej niż ja. Na razie obserwuję moją Książniczkę. Pilnowałam rano jej miski, żeby mogła spokojnie zjeść, bez Małej Czarnej pchającej pysk do michy.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 17, 2013 11:24 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Taka ze mnie opiekunka jak z koziej dupy trąba! :evil: :evil: :evil: Kot ma gorączkę (40,6 :!: ) a ja siedzę, obserwuję, czy nie pojawią się jakieś objawy. :evil:
Dzisiaj już mnie na tyle Ofelia niepokoiła, że pognałam do weta. Nie mogłam się dodzwonić do Jarzębowskiego, zadzwoniłam do Sienkowskiego i zgodził się mnie przyjąć. Wypytał, wymacał, obejrzał, zmierzył temperaturę, skłół kocią dupinkę (nie mogę rozczytać co napisał, a z wrażenia nie zapytałam, pewnie jakiś antybiotyk), kazał na wszelki wypadek zbadać mocz czy to nie nerki (ja twierdzę że to angina, ale jak wet każe to będziemy łapać siuśki).
Czemu ja nie poszłam już wczoraj :?: :!: :evil:
Czy ktoś może przyjść i mi porządnie nakopać do durnego, tłustego dupska? :placz:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 17, 2013 12:56 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Nie denerwuj się, będzie dobrze :1luvu: Widziałaś przecież , że coś nie tak z nią, obserwowałaś i pognałaś. Przecież nie masz termometru w oczach, nie zawsze jest tak, żeby od razu lecieć :?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie mar 17, 2013 13:01 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Dzięki za pocieszenie, ale nadal mam ochotę ugryźć się w tyłek :evil:
Już wczoraj wydawało mi się, że może mieć gorączkę, ale rzeczywiście termometru w oczach nie mam. A tu ponad 40 stopni! :strach: Do jutra poobgryzam pazury z nerwów. Na razie Ofelia czuje się chyba troszkę lepiej, dojadła tackę animondy, leży sobie spokojnie na kocyku. Nadal porusza się powoli, musi być biedaczka osłabiona tą gorączką.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 17, 2013 13:04 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Ważne , że zjadła. Będzie dobrze :ok:
A możesz tak przy okazji mi powiedzieć jak to zrobisz? Tzn jak ugryziesz się w tyłek?? :mrgreen:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie mar 17, 2013 13:10 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Hmmm, nie wiem jak. Ale próbuję. Chyba czas zacząć ćwiczyć jogę.

Spróbuję podać Ofelii immunodol. Wcześniej nie była nim zainteresowana, ale może się uda, najwyżej sproszkuję tabletkę i wymieszam z pastą na kłaki.
Jutro muszę zanieść jej siuśki do badania, zastanawiam się czy jak złapię rano i wsadzę do lodówki, to się nie "zepsuje" do 16-tej? Bo u Sienkowskiego mają laboratorium i wet zaproponował, żeby właśnie do nich przynieść, a mają czynne 16.00-18.30.
W ostateczności mogę zanieść do ludzkiego labu i tam przebadać.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 17, 2013 13:16 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

MB, normalna kocia temp to 38,5 więc 40 nie jest tak dramatyczne jak u ludzi. Nie wyrzucaj sobie, że nie pojechałaś wczoraj. przecież trzymałaś rękę na pulsie. Jak Ofelka je, to chyba jednak nie angina, bo ból gardła by jej przeszkadzał. Miejmy nadzieję, ze to jakaś zwykła infekcja wirusowa. To co Ofelia dostała to moze byc tolfedyna, działa przeciwzapalnie i przeciwgorączkowo , natomiast jak dostała antybiotyk to nie ma co łapac siki , bo wynik może być zafałszowany. Jak masz możliwość to zadzwoń do weta i dopytaj.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: 3mamy za Ofelczastą /cholera , dlaczego nie mozna wziąć opieki nad chorym kotem :evil: /

doczytałam - siki muszą bnyć przebadane w ciągu czterech godzin

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16424
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 17, 2013 13:58 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

No właśnie Ofelia je niezbyt chętnie, barfa nie chce, jeżeli już podejdzie do miski to ma być w niej animonda. Po wizycie u weta trochę nadrabia zaległości jedzeniowe, ale powolutku, po trochu.
Immunodol sproszkowałam, wymieszałam z gerberkiem (mam przygotowanego do barfa, właśnie kroję mieszankę) i podaję na palcu. Trochę już polizała, za jakiś czas znów jej podam.
Mam nadzieję, że do jutrzejszego popołudnia gorączka jej za bardzo nie wzrośnie...

A L4 na kota by się bardzo przydało. Jutro niestety muszę być w pracy, muszę jedną rzecz przygotować, więc nawet nie mogę wziąć urlopu na żądanie.
Kurka, Ofelia chora, Szaraczka do łapania... Ja się zastrzelę normalnie. Jak to wszystko przeżyję, to się upiję z radości. Albo zjem dwa eklerki z kremem.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 17, 2013 16:25 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Myślę, że eklerki to lepsze wyjście :)
Jeśli Sienkowski kazał Ci łapać siuśki na poniedziałek to łap, on wie co podał Ofelce. Teraz jak panienka ma gorączkę to nie męcz jej barfem, niech je animondę, jak wyzdrowieje to wrócicie do barfa. Żeby tylko Carmen nic nie podłapała.
Kciuki za Ofelczastą :ok: :ok: :ok:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 17, 2013 16:35 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

No mam nadzieję że Carmen nie podłapie. Na wszelki wypadek ona też dostałą immunodol (w przeciwieństwie do Ofelii zjada go bez problemu i z wielką chęcią).
Zaraz potuptam do emki po animondę (bo miałam tylko dwie tacki, a tam jest czynny zoologiczny) i przy okazji kupię tam w aptece pojemniczek na mocz. Skoro siuśki nie bardzo mogą czekać, to zrobię tak, że będę łapać rano, w drodze do pracy oddam do "ludzkiego" labu, a część zostawię w lodówce. Wracając z pracy odbiorę wyniki, z wynikami, pozostałymi siuśkami i Ofelią potuptam do weta - jeżeli zdecyduje że warto i tak badać tą resztę siusiek, to niech bada.
Trzymajcie jutro o świcie kciuki za siuśki.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon mar 18, 2013 7:18 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Ofelko, nie choruj :( Dobrze, że mała ma apetyt.
Trzymajcie się dzielnie Dziewczynki i dużo zdrówka :!:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon mar 18, 2013 8:32 Re: czarny kociak, Koszalin - Ofelia chora a ja durna

Kurka, napisałam długiego posta i mi go zeżarło :evil:
Ofelia dziś nad ranem wymiotowała. Rano wstałam wcześniej zeby złapać jej siuśki. Podałam śniadanko, próbowała, ale wyraźnie jej nie szło, tylko dziamdziała animondę. Za to chętnie lizała gerberka. Najwidoczniej boli ją przy jedzeniu twardszych rzeczy (tzn. przy połykaniu) i dlatego woli papki. Kupię jej dzisiaj gerberka z samym mięskiem, jak gdzieś znajdę. Siusków oczywiście nie złapałam, dopóki byłam w domu, to nawet nie podeszła do kuwety. Może uda mi się złapać tuż po pracy, a jak nie to jutro rano. Tym niemniej mi to coraz bardziej wygląda na anginę.
Ofelka gorączki na razie nie ma, ale jest rozdrażniona. Posykuje na Carmen, mi się nie dała wziąć na ręce. Ja ją rozumiem, w końcu jest chora, osłabiona i obolała, ale Mała Czarna nie rozumie, dlaczego Ofelka się z nią nie bawi. Wczoraj wybawiłam trochę Małą, żeby nie zaczepiała Ofelii i żeby nie czuła się odstawiona na dalszy plan.

Nastawiłam łapkę na Szaraczkę. Nie widziałam jej jeszcze dzisiaj, ale się nie denerwuję. Nawet jeżeli nie uda mi się jej dzisiaj złapać, to sterylka jutro o 16-tej, więc jeszcze będzie czas na łapanie. Tym niemniej kciuki mozna trzymać.
Mam nadzieję że nie zasnę nad biurkiem, bo niewyspana jestem strasznie.
Acha, wiem że obiecałam fotki, ale naprawde nie miałam do nich głowy. Cyknę i wstawię, jak się Ofelce poprawi.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34984
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości