Moderator: Estraven
Są! Plastikowe części w środku trzymają śruby, w kt. wkręcone są metalowe wkręty. One, te plastiki, pękają, gdy koty wskakują na drapak.selene00 pisze:W moim nie ma plastikowych części. Myślałam, że mamy takie same. Coś nie mogę go dokręcić do sufitu. Albo mi się sufit podniósł, albo drapak skurczył.


szybenka pisze:
szybenka pisze: Wczoraj nie było mnie prawie cały dzień, a po powrocie zastałam taki widok:![]()
pisiokot pisze:Dobrze, że Nikisi nic się nie stało.
Niki, dzięki Bogu, cała, zdrowa i bez traumy. Jak znam swoją pannę, to wystraszyła się na całego, bo nie dość, że to mega cykor, to przecież każdy kiciuś by się wystraszył...pozytywka pisze:Biedna Nikusia, ale się musiała przerazić![]()
Loki po takiej przygodzie już nigdy by się do drapaka nie zbliżył



Oby tylko po drodze jakaś jego część nie trafiła na któreś z futer...selene00 pisze:Hm... jak moje koty rozwalą swój drapak przy milionowym skoku(hm... nie wiem, czy on wytrwa do miliona)
, to i tak daleko nie poleci.

szybenka pisze:Oby tylko po drodze jakaś jego część nie trafiła na któreś z futer...selene00 pisze:Hm... jak moje koty rozwalą swój drapak przy milionowym skoku(hm... nie wiem, czy on wytrwa do miliona)
, to i tak daleko nie poleci.
To bardziej obrazowo: znam Twoje przestrzenieselene00 pisze:Rzecz w tym, że on nie ma szans runąć. Albo oprze się o któryś regał, albo o fotel.Przestrzeni u mnie jak na lekarstwo, a drapak zajmuje jeden z trudem wygospodarowany kąt.




dama na salonach
mój słodziak

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 16 gości