Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 15, 2013 20:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Być może...
Mnie na razie omija efekt jojo...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 20:22 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Moje kocice też! One ciągną w jedną tylko stronę.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 20:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

A mnie się udało nieco zrzucić. Chociaż i tak do górnej granicy normy mam duuużą nadwyzkę :(

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 20:27 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Ale idzie w dobrą stronę. :ok: Moje futra mają obiecane, że jak wyjedzą obecne zapasy idą na dietę. Zresztą, odkąd nie ma Noisea nie szaleję już tak z kocim żarciem. Mokre dostają obecnie tylko raz dziennie i wszelkie ich fochy w kwestii jedzenia spływają po mnie jak po kaczce.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 20:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Serio??? 8O Nie uwierzę dopóki nie zobaczę...
U nas nigdy nie było wybrzydzania. Zresztą przy Hansie to niemożliwe. Ten kot zje chyba każdą ilość kociego żarcia. A żebrak z niego pierwszej wody. Musiałabyś kiedyś zobaczyć co on wyprawia gdy kroję mięso :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2013 20:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Mam jeszcze dwumiesięczne zapasy jedzenia więc odchudzanie trochę potrwa. :wink:
Obecnie po prostu nakładam na miski i wychodzę z kuchni. Smakuje? Fajnie. Obrzydło? Trudno. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź


Post » Nie cze 16, 2013 10:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

To jeszcze jedna fotka Episi, która pokazuje co dziewczę myśli o temacie naszej rozmowy. :wink:
Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 14:10 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Mnie najbardziej podoba się rozanielony Miodzio podczas czułości z Kiką. No sama słodycz :1luvu: .

Śliczna ekipa :kotek: :ok:

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie cze 16, 2013 15:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Od czułości Miodka to się opędzić nie można. :lol: On tylko zmienia kolana z Kiczkowych na moje i odwrotnie. On jest ciągle niedopieszczony. Rozmruczany całuśnik. :lol: Wydaje się nieprawdopodobnym, że to było dzikie kocię.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 16:16 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Oj Iwonko :) a pisałaś u mnie coś o diabolicznym charakterze Miodzia :roll:
Rozmruczany całuśnik to dobre określenie :) i dla mojego sobowtórka Karmelka też.
Z kolanek na kolanka,główka pod rękę,żeby tylko głaskali :lol:
A jak duża stoi to chociaż łapką dotknąć,oprzeć się,przytulić :1luvu:

Głaski dla całego cudnego stadka :1luvu:

I pozdrowionka dla córci :P jak te dzieci szybko rosną :roll: moja tez dopiero zdawała maturę,a już dawno na studiach.I jeszcze coś.Bardzo mi przykro z powodu Noisika :(
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 17:30 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Kotek Miodek ma dwa oblicza, demoniczne i słodziakowe. :mrgreen:
Kaszmuś jest słodziak i tyran. Astuś słodziak i zazdrośnik. Silence słodka i kapryśnica. Episia :lol: jest tylko słodka. :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 18:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Czyli wszystkie są słodziaki względem nas-bo im dajemy jeść i obsługujemy :mrgreen:
A względem siebie to już całkiem inne charakterki :roll:
Cwane bestie są i takie kochane :D
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 10:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Nareszcie zdjęcia :dance: :dance2:
Zachwycają wszystkie, bo wszystkie Twoje i Kiki :love: koty są wspaniałe :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Episia niezmiennie urzekająco piękna!!! Silence niezmiennie damą jest!!! Miodzio niezmiennie rozkoszny przytulak!!! Astek jakby nieco zmężniał, niezależnie od tego jest niezmiennie imponująco posągowy!!! Kaszmir... Kaszmir niezmiennie chwyta za serce natychmiast!!!

A ja niezmiennie przesyłam najserdeczniejsze, rozszalałe i pełne różnych pozytywnych emocji uściski, buziole i mizianki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiście po całości 8)

Iwonko, czekam na Was z nadzieją, że jednak się uda troszkę wspólnie poleniuchować :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon cze 17, 2013 12:27 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz.IV;-)

Dzięki Asieńko. :1luvu: Eh... nie wiem jak to będzie z naszym spotkaniem. W lipcu mam trochę urlopu, ale masę spraw do załatwienia przed operacją mojej mamy. W sierpniu też mam trochę urlopu, ale mama będzie po zabiegu. Jak nie spojrzysz, z każdej strony d...! :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 32 gości