kamari pisze:Nie umiem się dobrze zaopiekować Heniem, więc odwożę go jutro do Częstochowy, do Najszczęśliwszej.
Popieram, Agata zdaje sie traci kontakt z rzeczywistością, pisze , ze to JEJ kot, więc dlaczego się nim nie zajmuje? Najlepiej lepiej leczyc i opiekowac się na odległość
Mario, za Heniutka ogromne
Za adopcje jeszcze większe, bo na dłuższą metę nie dasz rady
najszczesliwsza pisze:selene00 pisze:Mnie do paniki jest daleko, emocje zwykle trzymam na krótkiej smyczce, ale skaczę jak pchła po obu wątkach w których jest mowa o Heniu i wyraźnie się gubię.
U mnie emocje biorą górę niestety co widać i za co potem obrywam...
Ale czasem lepiej oberwać uważam, jak ma wyjść kotu na zdrowie.
Agata, wyluzuj, Henio nie mógł lepiej trafić
Ja nie zapomnę, jak kiedyś, gdy ledwo zapisałam się na forum , zgnoiłaś dziewczynę , która szukała pomocy i pocieszenia po smierci wychodzącego kota. Dziewczyna uciekła z forum, zaszczuta przez Ciebie, dziewczyna ze wsi, bez grosza przy duszy , na łasce rodziny.
Łatwo jest siedzieć cały dzień na miau , wyszukiwać kolejne biedy, i podnosić, wystarczy mieć czas cały dzień na siedzenie w necie. Trudniej, angażować własny czas i środki w konkretną pomoc, czyli to co robi kamari.
Więc albo - albo.
Serce rwie mi się do Jaśka lub Ebiego - ale boję się , że w pewnym momencie zabraknie mi pieniędzy na ich leczenie, że będę bezsilna. Więc zawsze mierz siły na zamiary, a jak ktoś pomaga, to siedż cicho