Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 05, 2011 19:28 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Zdjęcia jak zawsze - piękne!

AntoninaBandzioras

 
Posty: 350
Od: Wto wrz 27, 2011 8:49
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Pon gru 05, 2011 19:33 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

AntoninaBandzioras pisze:Zdjęcia jak zawsze - piękne!


Koty trzeba było pochwalić, a nie zdjęcia :mrgreen:
PIĘKNE, prawda?
Koty oczywiście
:mrgreen:

...ale dziękujemy:-)
więcej zdjęć z zabaw: https://picasaweb.google.com/1021901919 ... rWSxsSuWg#
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon gru 05, 2011 19:39 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Korciaczki pisze:
AntoninaBandzioras pisze:Zdjęcia jak zawsze - piękne!


Koty trzeba było pochwalić, a nie zdjęcia :mrgreen:
PIĘKNE, prawda?
Koty oczywiście
:mrgreen:

...ale dziękujemy:-)
więcej zdjęć z zabaw: https://picasaweb.google.com/1021901919 ... rWSxsSuWg#


przecież kwintesencją zdjęć są koty - więc tak chodziło mi o koty :)

AntoninaBandzioras

 
Posty: 350
Od: Wto wrz 27, 2011 8:49
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Pon gru 05, 2011 22:03 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Pozdrawiamy :kotek:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań


Post » Wto gru 06, 2011 8:55 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Korciaczki pisze:
AntoninaBandzioras pisze:Zdjęcia jak zawsze - piękne!


Koty trzeba było pochwalić, a nie zdjęcia :mrgreen:
PIĘKNE, prawda?
Koty oczywiście
:mrgreen:

...ale dziękujemy:-)
więcej zdjęć z zabaw: https://picasaweb.google.com/1021901919 ... rWSxsSuWg#

genialne :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto gru 06, 2011 9:19 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

piękne koty
i piękne foty! :mrgreen:

a maleństwo tak rozkwitło! jaka ona przy Thajeczce maleńka!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 06, 2011 14:37 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Korciaczki pisze:Kiri i Thaja, czyli krótka historia o dwóch krasnoludkach... :mrgreen:

Wesołości ciag dalszy (a wesoło im było bardzo...)

I jest nam bardzo, bardzo miło powitać Paanwi:-)
Cieszymy się, że domek taki fajny i że zagląda :mrgreen:


Pewnie że zagląda, Wasze zdjęcia to najlepsze lekarstwo na jesienną chandrę, wystarczy spojrzeć na te cudne kociska przez Korciaczkowy obiektyw i od razu robi się raźniej:) Kiri i Thaja cudnie się razem prezentują i zarażają swoją wesołością - w ogóle taka kocia miłość to najfajniejsza rzecz pod słońcem. Oby więcej takich krasnoludkowych historii.
Pozdrawiamy.

paanwi

 
Posty: 15
Od: Sob paź 15, 2011 12:00

Post » Sob gru 17, 2011 19:45 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Kiri
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

A Taja...
Obrazek
Taja zaprasza bardzo na bazarek dla Niekochanych, skąd pochodzi cała nasza stało-tymczasowa czwórka:
viewtopic.php?f=20&t=137105 :kotek:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob gru 17, 2011 19:50 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

8O 8O 8O Thajka? To naprawde ona? Urosla kotunia, rosnie jak na drozdzach i pieknieje :1luvu:

Kiri :1luvu: :1luvu: ales Ty slodziutka :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob gru 17, 2011 20:00 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Korciaczki,ale tymczasia Kiri wypiękniała,to już nie ten sam zabiedzony kociaczek :D czy już nie rzuca się tak na jedzenie?Jak wy to dziewczyny robicie,że kot tak odważnie patrzy w obiektyw? :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Sob gru 17, 2011 20:02 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

hahaha od razu się śmieje gdy widze Thaję :ryk: bo zazwyczaj ma taaaakie wielkie łoczyska, że wygląda jak ta emotka -> 8O

AntoninaBandzioras

 
Posty: 350
Od: Wto wrz 27, 2011 8:49
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Post » Sob gru 17, 2011 20:40 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

AntoninaBandzioras :ryk:

------

Witamy wszystkich i zapraszamy na bazarek, link powyżej:-)

---


Tymczasem, to fragment z korenspondencji z domkiem, opis kota, jakiegoś mamy tymczasowo w domu, kota, który wykorzysta każdą chwilę by posiedzeć, pospać na kolanach człowieka. Na ten moment także siedzi na kolanach:-)



11grudnia - o upiornie wiernym cieniu
'Nie chodzi prawdzie o tę noc, a poprzednią, ale warto opisać.

Przedział czasu od pierwszej do wpół do piątej, i tu od razu należy zaznaczyć, że to kilka godzin Kiri prawie ani na moment nie wyłączyła mruku. Ludź to wie, wie, ponieważ to słyszał, słyszał, ponieważ nie spał, nie spał męczony katarem, takim katarem, od którego zaczyna się myśleć 'kiedy to rano, kiedy to rano, rano, chcę zasnąć, chcę zasnąć...' i liczyć baranki przeskakujące przez płotek
Wie i słyszał i słyszał i słyszał to mruczenie, to niemilknące mruczenie.

I jeszcze coś,
i jeszcze coś...

Prawie pierwsza. Sprawdzone na telefonie. Prawie Pierwsza. Człowiek leży, nie śpi męczony utrudniającym jakikolwiek sen katarem. Pierwsza. Chwila po pierwszej. Sprawdzone na telefonie. Kiri, leżąca przed tamtym momentem w rogu łóżka, senna, cicha, nie mrucząca, podchodzi do człowieka i już mrucząc, siada przy jego twarzy. Siedzi i jeszcze moment siedzi, patrzy w twarz i już się kołysze, lekko, mocno, senna. Mruczy. Podchodzi bliżej, jest tak blisko, że łapkami depta szyję, depta, przez chwilę i kładzie się, kładzie się na szyi, brodę opiera mocno na szyi, mruczy całą sobą, leży tak. Człowiek się tylko śmieje z kota przez chwilę i leży dalej i tylko katar i tylko ten katar utrudnia sen, zaśnięcie. Mijają bezsenne minuty, dziesięć, piętnaście, półgodziny. Spod brody kota wciąż opartej o szyję ludzia słychać mruk, nieustający mruk. Senna, ugniata, mruczy. I tylko ten katar. I się nie da. I powietrza. Powietrza potrzeba. Kiri, musisz wstać. I wstaje człowiek i kot. Więcej owietrza. Kiri wygląda jakby na coś czekała. Ludź się kładzie z chwilową myślą, że nie trzeba basenu czy źle zawiązanego szalika by się udusić. Taki katar. Kładzie się i kot natychmiast jest, od drugiej strony, od pleców, ale przy szyi. Opiera brodę o nią, zastyga. Śpi. Bezsene minuty. Dziesięć, dwadzieścia, pół godziny. Człowiek słucha mruczenia, które nie ustaje, myśli 'chcę zasnąć, chcę zasnąć, chcę...'. Kiri budzi się. Wstaje. Przeciąła się i pręży. Podchodzi do pleców, układa się na nich, zwija w rogalik, zasypia. Ludzkie bezsenne minuty. Ich dziesięć, dwadzieścia, więcej. A on wciąż nie śpi, męczony katarem myśli 'chcę zasnąć, chcę zasnąć, chcę...' i słucha mruczenia kota leżącego mu na plecach. Kichnięcie człowieka budzi ją. Siada i siedzi przez moment tak i podchodzi do twarzy. I depta po tej twarzy i nagle kładzie się na głowie, zwija w rogalik i na serio leży, a po chwili i śpi na głowie. Śpi na głowie. Śpi tam. Naprawdę.
Człowiek kichnął. Kot się zbudził. Kiri, musisz wstać. Chwila głębokiego oddychania, niech się nos odetka. Kątem oka widzi kota na poduszce, ona mała, a na samym środku leży, przestrzeń zajęta, strefa zajęta. Przesuń się Kiri. Przesuwa się. Człowiek się kładzie, Kiri natychmiast doskakuje twarzy, uderza nosem, uszami, depta. I szyja. Opiera się o nią brodą. Zasypia.
Telefon mówi, że jest prawie wpół do piątej. Ona śpi, broda oparta o szyję, mruczy coraz ciszej.
Mniej więcej i w tym czasie zasypia człowiek.

Kiedy się budzi, Kiri nie ma na łóżku, a śmiga z Tają po pokoju'
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Sob gru 17, 2011 20:44 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

mnie tez cos katar meczy od jakiegos czasu... zwlaszcza na wieczor, wiec witam w klubie "smarkatych i pociagajacych" :ryk: :ryk:
No to kiedy Kiri sie przeprowadza "na swoje"?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob gru 17, 2011 21:00 Re: Księżycowa Thaja w swoim domu od samego początku :-)

Kociara82 pisze:mnie tez cos katar meczy od jakiegos czasu... zwlaszcza na wieczor, wiec witam w klubie "smarkatych i pociagajacych" :ryk: :ryk:
No to kiedy Kiri sie przeprowadza "na swoje"?

i ja i ja też
od tygodnia mam L4
najgorsze co może być podczas choroby to katar
Korciaczki pisze:AntoninaBandzioras :ryk:


musicie to przyznać, że tak właśnie wygląda - wiecznie zdziwiony kot
tym samym pasują do siebie z Bandi - kocim zezikiem

pozdrawiamy ciepło w ten wietrzny czas

AntoninaBandzioras

 
Posty: 350
Od: Wto wrz 27, 2011 8:49
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 141 gości