Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

Ale fajniusie kiciusie :1luvu:

Zacałusiałabym oboje

A na katar stosuję ibuprom zatoki, który działa w moim przypadku także przeciwbólowo.

na katar to pomaga wyłącznie obcięcie tromby :-/

kiciusie można całować, byle w wyznaczonych godzinach; inaczej zostanie się ugryzionym, lub obubanym

A mała Sowa niczego się nie boi?

Pamiętam, jak pierwszy raz wzięliśmy Conchitę na działkę. Padła w wysokiej trawie i usiłowała się z niej wyczołgać rozpaczliwie miaucząc :ryk:

Była przerażona.
W zeszłym roku, już była bardzo chora, zabieraliśmy ją na działkę do rodziców. Przez pierwsze pół godziny siedziała w domku pod łóżkiem, a potem coraz śmielej powiększała swoje terytorium. Było widać, że sprawia jej to ogromną radość.

Mała Sowa jest nieustraszona!
Niczego się nie boi, wszystko jej się podoba i wszystko zamierza zobaczyć.
zawsze jest zadowolona.
No chyba, że się ja bierze na ręce, jak ona chce explorować, to wtedy buba.
Bubanie, jest wtedy, kiedy Sowa z wielkim oburzeniem robi:"bububububububu" - brzmi to trochę, jak silnik, który nie może zastartować.
Kulamy się wtedy ze śmiechu, bo ona mruży oczy, marszczy brew i jest baaaardzo groźna
:ryk:

Ej, nie świruj, chodź się bawić

Widzę stąd rzekę!

pozytywka pisze:Mała Sowa jest nieustraszona!
Niczego się nie boi, wszystko jej się podoba i wszystko zamierza zobaczyć.
zawsze jest zadowolona.
No chyba, że się ja bierze na ręce, jak ona chce explorować, to wtedy buba.
Bubanie, jest wtedy, kiedy Sowa z wielkim oburzeniem robi:"bububububububu" - brzmi to trochę, jak silnik, który nie może zastartować.
Kulamy się wtedy ze śmiechu, bo ona mruży oczy, marszczy brew i jest baaaardzo groźna

No jak Maniusia, zupełnie jak Maniusia :ryk:

Mizianie, owszem, ale nie wtedy, kiedy jest BARDZO ZAJĘTA. Tylko ona nie robi bububu, tylko ćwierka, wije się i kopie nóżkami, żeby się wydostać na wolność :lol:

ten typ widocznie tak ma

Caillou uwielbia mizianki, ale wtedy, kiedy jest śpiąca i zamierza uciąć komara; w innym wypadku - NI MO CASU

jak Maniusia ćwierka?

Caillou jest super! Jak uszka ładnie ustawiła, by lepiej słyszeć, ach jaka zaciekawiona :mrgreen:

Loki goopol boidudek

a mój Pyczisk (Cypis) grucha jak ta gołębica :mrgreen:

No, ćwierka sobie jak ptaszyna :ryk:

Zamierzam wzorem Pasibrzuchy założyć konto na jutiubie, to ją nagram. Mam na photobucket, ale tam filmy są bez głosu, albo ja nie umiem.

Zainspirowałam się Kaju i Lokim i idę dziś po szelki, bo nasze gdzieś wcięło po wizycie u weta.

ja mam nagrane jak Cypisek szczeka na ptaszki :mrgreen:

Loki szczeka na ptaszki, jest tu gdzies filmik
i grucha, jak jest w ekstazie
Ostatnio ekstaza przydarza mu się wyłącznie podczas jedzenia, bo odkąd jest Caillou, to zrobił się jeszcze mniej przytulaśny (a to się da - jeszcze mniej?

)

Conchita - koniecznie nagraj jak Maniusia cwierka :!:

Ja jestem bardzo ciekawa czy Caillou mieszkała kiedyś w jakimś domu

czy jest to raczej dziki kot który zetknął się z człowiekiem
i bardzo mu się to spodobało

Szkoda, że nie można jej zapytać :roll:

Patmol, spytać to ją można

tyle, że odpowiedzi trudno się spodziewać

nie chce mi się wierzyć, ze taka przylepa miałby byc dziczkiem
Ona się tak tuli do człowieka, tak się na grzbiet wywala, żeby ją myziac po brzuszku, smyrać pod paszkami, tak mruczy, jak się ja niechcący trąci w nocy, że nie mogę sobie wyobrazić, że się to w niej zalęgło w dziczy.
Musiała byc domowa; wychowywana z innymi kociakami, głaskana i pieszczona, może wożona w wózeczku dla lalek.
Myslę, że uciekła komus na klatkę, i jakis pies sasiada ją pogonił i pogryzł i uciekała tak długo, aż się zgubiła.
I nikt jej nie szukał, bo i tak mieli inne małe kotki, to jeden więcej, jeden mniej nie robił im różnicy.
Zmyślam of course, ale też się często zastanawiałam skąd się Caillou wzięła

Może komuś się znudziła ... no cóż, jego strata

A Sowa przypomina mi moją Perełkę, zarówno z wyglądu, jak i z charakteru.
Ta mała szpryca sprzedałaby swoich braci w jednej chwili, a oni by się nawet nie zorientowali :wink:

A co do kataru, to będę się upierać, że ibuprom skuteczny jest, ooo!
Kiedyś też się męczyłam, nie mogłam oddychać nosem, a teraz mam to w d... :mrgreen:

I mało tego, kiedyś przez przypadek 2 razy zbiegło mi się to z co miesięczną przypadłością.
I odkryłam, że ibuprom jest o wiele skuteczniejszy na te bóle, niż nospa. Przynajmniej u mnie.

Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

Kto przegląda forum