Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 19, 2013 10:05 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

W wątku Aniady bałabym sie wkleic, a mogę tu?
http://demotywatory.pl/4108734/Podobno- ... -moj-widok

Ogona nie widać!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42324
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt kwi 19, 2013 10:56 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

mnie zawsze rozkłada to:
(też nie widać ogona!!)

Obrazek
KotkaWodna
 

Post » Pt kwi 19, 2013 11:01 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Zeby te koty jeszcze umialy te myszy zlapac. U mnie byly myszy nielegalne, nieklatkowe takie, za to bardzo lubiace tortelini. Myszy wylapaly mi zywolapki (a potem wywiozlam z garscia slonecznika daleko, coby nie wrocily). Koty tylko ogladaly, wachaly i nasluchiwaly. Na szczescie sciany zostaly obudowane drewnem, wiec mam nadzieje ze lokatorzy juz nie wroca.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11666
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pt kwi 19, 2013 11:30 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

co każe Ci przypuszczać, że malutkie, ostre mysie ząbki nie poradzą sobie z przegryzieniem drewna, jeśli ich właścicielki zechcą się ponownie poczęstować smakowitym tortellini?... :mrgreen:
KotkaWodna
 

Post » Pt kwi 19, 2013 11:31 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Nawet-o-tym-nie-mysl :evil:
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11666
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Pon kwi 22, 2013 17:51 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Hańka pisze:W wątku Aniady bałabym sie wkleic, a mogę tu?
http://demotywatory.pl/4108734/Podobno- ... -moj-widok


Znać ten aniadowy autorytet :twisted: :twisted:
Nie oglądam, bo już była taka jedna, co obiecywała, że "bez ogona! bez ogona". Kurde, dzieci znalazły dziś mysz zdechłą, gdy się na podwórku bawiły w ramach zajęć świetlicowych. Myślałam, że zejdę. Byłam w najprawdziwszej rozterce: odciągać dzięcioły od tych zwłok, zostawić na pastwę choróbska i nie reagować (narażając się tym samym na słuszny gniew rodziców) czy mdleć spokojnie i mieć wszystko trąbce - niech się inni martwią.
Aniada
 

Post » Pon kwi 22, 2013 17:56 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Mdleć!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42324
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 22, 2013 18:38 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Hańka pisze:Mdleć!


Teraz mi to piszesz? Było radzić 4 godziny temu :twisted:
Na szczęście odważna koleżanka wzięła sprawy w swoje ręce i wyniosła nieboszczyka w krzaczory.
Aniada
 

Post » Wto kwi 23, 2013 22:01 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Ale co jest złego w mysim ogonku????
Miała przecudną koszatniczkę Kisię ongiś...
Ogon miała.
Lubiłam ją i ogon.

Powinnaś mieć terapię Aniado: własna mysz ma CUDNY ogon!!!

Jak Ty chomika znosisz???
A w ogóle - co u niego???

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 23, 2013 22:03 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Iii, tam, taki to i ogon u chomika :lol: Cypek, nie ogon.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42324
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto kwi 23, 2013 22:06 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Hańka , ale ona tak "ogólnomysio" czy wyłącznie "łogonowo" się boi?
Znaczy- Aniada...?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 23, 2013 22:07 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Z tego co wiem, to ogolnomysio, ale ogony sa najobrzydliwsze.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11666
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Wto kwi 23, 2013 22:08 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Ja bym obstawiała, że ogonowo...
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42324
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto kwi 23, 2013 22:36 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Yyyy...myszy są przecież urocze?

Takie mają oczka , a jakie futerka mają...

Aniada jest uprzedzona... :mrgreen:

Taka mała bezbronna myszka?
Biorę!

Kiedyś na dyżurze w szpitalu sobie spałam na wznak w dyżurce i jakiś szelest mnie obudził.
Na mojej piersi na kołdrze siedział sobie szczurek.
Chwilkę tak na siebie patrzyliśmy, on się uniósł na tylne łapki i powęszył...a potem pobiegł i wskoczył na stół ,gdzie leżała jakaś niedokończona kanapka. On się pożywiał a ja patrzyłam.
Jakie on miał urocze i zręczne łapki!
Miałam ochotę gościa złapać i zabrać, bo w szpitalu to ciągle jakieś nie wiem po co deratyzacje robili.
Po pojedzeniu podszedł do okna (wysoki parter!) , wyszedł na parapet otwartego okna i zniknął w ciemności.

Miły stforek...

No , ale może ja nienormalna jestem?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 23, 2013 23:20 Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem

Dla jednego mily stforek, dla innego najgorszy koszmar. Z fobiami nie da sie dyskutowac argumentami typu "ale czemu, przeciez sa milusie?"
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11666
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości