Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 10, 2010 20:52 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

W tym watku bylo zawsze tyle napiecia, czekanie na nowe posty, na wiadomosci, nadzieja, ze idzie ku lepszemu, ze bedzie dobrze... Jeszcze teraz uwierzyc trudno, ze Fruzi nie ma juz. Wiem, ze to nie jest pocieszenie, ale Fruzia naprawde zostala w naszych sercach, tu zyje dalej. Tylko jej cialko odeszlo, umeczone i okaleczone przez czlowieka/bydlaka. Bylam i bede pelna podziwu dla tego kociaka, ktory mimo takiego cierpienia ponad wszystko chcial zyc.
Ines - raz jeszcze stokrotne dzieki za Wasze wielkie serce, za Wasze poswiecenie dla tego kochanego stworzenia, za milosc, ktora jej podarowaliscie.
Fruzinku, a Tobie zapalam swieczuszke [*], mam nadzieje, ze dobrze ci tam kotenko za Teczowym Mostkiem..

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt gru 10, 2010 7:58 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Dowiedziałem się dopiero dzisiaj o tym smutnym fakcie.
O Fruzi nie zapomniałem, miałem ją zawsze w pamięci.
Ponieważ nie miałem do dzisiaj żadnych o niej wiadomości, wierzyłem, że z Fruzią jest wszystko OK!
Dzielna wspaniała Kotka i wspaniali ludzie którzy ją kochali i leczyli.


Fruzi wspaniałych łowisk!
To wielkie co zrobiliście.
pzdr

Bydlakowi życzę tego samego, nic więcej nic mniej.

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 10, 2010 18:11 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Bardzo mi brakuje naszej kochanej Fruzinki...
Myślę o niej codziennie, trudno tego nie robić, jak się ma obraz Niuni powieszony w sypialni i do tego dwie poduszki z wizerunkiem naszego Aniołka :)

Ona odeszła, ustępując miejsca innej biedzie - Sprintusi, którą też bardzo kochamy. Jest wizualnie bardzo podobna do Fruzinki, ale to zupełnie inna koteczka :)

Tu jest jej wątek: viewtopic.php?f=1&t=88746&start=0

Teraz to Sprinia towarzyszy nam wszędzie, dzięki niej czuję, jakby Fruzinek zawsze był z nami :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob gru 11, 2010 12:25 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

DowgarHill, piękne masz te brytki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zawsze marzyłam o takim kocie :)
Mam w domu takiego brytkopodobnego :)
Zdjęcie z młodości :D Na zdjęciu miał kilka miesięcy :)

Obrazek

Teraz jest wielki jak dąb, silny jak strongmen i flegmatyczny jak .... :)

A oto on obecnie:

Obrazek
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob gru 11, 2010 12:43 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Dziękuję za komplementy i pochwałę Kotów.
Twój też jest śliczny, bo widzisz, Kot jest rasowy wtedy kiedy o tym świadczą jego dokumenty a ten co nie ma dokumentów? Jest przepiękny. :) :kotek:

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 22:06 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lut 02, 2011 17:43 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Tak bardzo tęsknię za moją Fruzinką :( Znów się popłakałam :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lut 02, 2011 18:15 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Miałem nadzieję że los pozwoli jej żyć przez wiele długich, szczęśliwych lat. Szkoda że odeszła, jest mi bardzo smutno. :(

DowgarHill

 
Posty: 1157
Od: Śro maja 16, 2007 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 02, 2011 18:30 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Ines_Chorzow pisze:Tak bardzo tęsknię za moją Fruzinką :( Znów się popłakałam :cry: :cry: :cry:

Rozumiem Cie doskonale...ja tak tęsknię za moim Krawatkiem viewtopic.php?f=1&t=112903&start=705&hilit=Krawatek
że też człowiek musi tak strasznie się do tych istotek przywiązywać...i kochać. :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40408
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lut 02, 2011 21:19 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Ines, bardzo jej szkoda i brak. Takiego kota sie nie zapomina. Ilekroc widze ten filmik - placze i ja. Pozdrawiam, trzymaj sie.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt lut 04, 2011 23:37 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Ines_Chorzow pisze:Tak bardzo tęsknię za moją Fruzinką :( Znów się popłakałam :cry: :cry: :cry:


Bo Fruzia to byl taki szczegolny kot.
Taki, ktorego pamieta sie do konca zycia...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 05, 2011 1:55 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

Ines_Chorzow
Pozdrawiam serdecznie i nieustająco jestem Ci wdzięczna !

Też uważam, że Fruzia to była szczególnie ważna dla wielu Osób, a zwłaszcza dla Ciebie kocinka...
Wciąż pamiętam...

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 05, 2011 2:05 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

przyjaciel_koni pisze:Ines_Chorzow
Pozdrawiam serdecznie i nieustająco jestem Ci wdzięczna !

Też uważam, że Fruzia to była szczególnie ważna dla wielu Osób, a zwłaszcza dla Ciebie kocinka...
Wciąż pamiętam...


I w tej tragedii spotkala wspanialych ludzi.

Tego Pana od kebabow,
weta,
grupe wspanialych,
domek...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lut 05, 2011 8:41 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

przyjaciel_koni pisze:Ines_Chorzow
Pozdrawiam serdecznie i nieustająco jestem Ci wdzięczna !

Też uważam, że Fruzia to była szczególnie ważna dla wielu Osób, a zwłaszcza dla Ciebie kocinka...
Wciąż pamiętam...



kultowy kot, dzięki niej wiadomo, że warto walczyć nawet w beznadziejnych przypadkach

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 05, 2011 9:04 Re: Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

kasia86 pisze:Rozumiem Cie doskonale...ja tak tęsknię za moim Krawatkiem viewtopic.php?f=1&t=112903&start=705&hilit=Krawatek
że też człowiek musi tak strasznie się do tych istotek przywiązywać...i kochać. :cry:


Współczuję Ci straty, z tym się chyba nie da pogodzić :(

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. Wiem, że Fruzinka była ważna dla wielu osób, wielu ją kochało, wielu żyło jej życiem. Ja darzyłam ją ogromną miłością, łączyło nas coś naprawdę wyjątkowego. Wiem też, że ona gdzieś tam sobie biega na czterech łapkach za TM. Wolałabym jednak, żeby wciąż była ze mną - to takie egoistyczne :(
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], januszek, zuza i 53 gości