Mole - dom wariatów - Jeszcze jeden okruszek - dla sylwii k.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2007 12:38

Na wszelkie bóle najlepsze jest przytulenie się do kota, a jeszcze lepsze - do trzech kotów naraz. :)
Poproszę o bajusię o kotku u dentysty :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 20, 2007 13:18

Oj...będzie bolalo...Doktor Wyrwiząbek i Kiciulek Pitbulek - przerabialiśmy coś takiego... Jak nasz kocur chapnął weta w palec przy próbie obejrzenia czy kamień nazębny jest do usunięcia, to...normalnie mrok i groza.
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Śro cze 20, 2007 21:24

Łapki czyste ? Żwirek zmieniony ? Kto tam znowu na podłogę rozsypał :oops: ?
Dobra. Z paproci wyleciały już świetliki, księży na niebie śliczny taki. Wieczór ciepły, ścieżki zapraszają. Byc kotem w taką noc...
Moje koty ożyły. Tylko trzy, a pełno ich wszędzie. Wypadają z paproci, podcinają nogi...gryzą czasami. Wspinają się na drzewa.
Tylko im oczy świecą.
A jak im się znudzi bieganie po nocy to wskoczą przez otwarte okna - Bąbel do mnie do pokoju, Cacman do chłopaków, Triss - najpierw na karmnik, a potem do kuchni. Tylko jeszcze Tulisia, najmniejszy z moli jak to dziecko, po zmroku siedzi w domciu.
No to zostawmy kociska gdzie są i pobajajmy trochę...


Dziewczynka była niewiele starsza od Magdy . Miała na sobie marynarkę z logo jedynej prywatnej szkoły w mieście , co jasno i wyraznie informowało, że po zajęciach należy szukać jej na osiedlu apartamentowców, zwanym przez mieszkańców Podwórka – Strzeżonym.
- Zgubiłam się – powiedziała, a stojąca u boku Magdy Krecia zachichotała.
Nie było w tym nic dziwnego – bo jak można było się zgubić w tej części miasta – gdzie ulica równo oddzielała Podwórko od Parku, a tuż za Parkiem , w linii prostej, połyskiwały lustrzane okna Strzeżonego.
Magda lekko ścisnęła rękę siostry.
- To się czasami zdarza – powiedziała. – Sama kiedyś zgubiłam się w Parku – dodała przemilczawszy fakt, że miała wtedy zaledwie trzy lata i tak naprawdę niewiele pamiętała z tej przygody.
Dziewczynka rozejrzała się po podwórku. Krytycznym spojrzeniem zmierzyła szare kamienice i domek, śmietnik i trzepak.
- Mogę pokazać ci drogę – zaproponowała Magda. – chyba, że chcesz tu trochę zostać
Dziewczynka szeroko otworzyła oczy.
- A ...co tu można robić ? – zapytała.
Jej głos i spojrzenie były tak pogardliwe, że przez moment Magda widziała tylko zacieki od deszczu pod parapetami okien, trzepak, z którego ręce dzieci starły zieloną farbę i śmietnik.
Nawet szafa stała się jakaś niewidzialna....
- Można grać w gumę – powiedziała powoli Magda – albo w klasy, albo w dwa ognie, kiedy wszyscy wyjdą na podwórko.
Dziewczynka położyła na ławce plecak i wyjęła z niego okrągłe, plastikowe pudełko.
Było różowe, i połyskiwało drobinkami srebra i takiego cuda Magda nigdy nie widziała w życiu.
Tymczasem dziewczynka wyjęła z niego kanapkę i zaczęła powoli jeść.
Jadła i rozglądała się dokoła, i wszystko robiło się coraz bardziej szare, jak gdyby magiczne pudełko przyćmiło swoim blaskiem wszystkie kolory.
Albo, jak gdyby wszystkie kolory pochowały się do tego pudełka.
Z okienka pralni wygramoliły się kocięta. Jedno z nich pobiegło na trawnik, wywinęło parę fikołków i upolował suchy listek.
- W galerii w zoologicznym – powiedziała dziewczynka patrząc jak kociak walczy ze zdobyczą – są myszki z futra, i mają angielskie imiona.
Magda spojrzała na chodnik, gdzie w szparze pomiędzy płytkami coraz bardziej powiększała się kupka ziarenek piasku. Dokoła uwijały się szare mrówki, i niewiadomo dlaczego Magda nagle pomyślała o swojej mamie.
- A ty jak masz na imię ? – zapytała dziewczynka.
- Magda. – Odpowiedziała Magda.
Dziewczynka zmarszczyła brwi.
- Po angielsku to będzie Meggi – powiedziała. – Ale nie ma takiej myszki „Meggi”.
Magda nagle poczuła się mała i szara.
- Cza...to znaczy pani Marianna – powiedziała – robi myszki z włóczki na szydełku. W kolorowe paski.
Ale dziewczynka nie słuchała. Podeszła do śmietnika i zastukała w drzwi szafy, a potem spróbowała je otworzyć.
Ale drzwi – ani drgnęły, a Magda bardzo się zdziwiła, bo przecież zawsze były otwarte i nikomu nigdy nie przyszło do głowy, aby zamykać je na klucz.
Dziewczynka podskoczyła parę razy na jednej nodze.
- A to co ? – zapytała pokazując na oponę.
- Huśtawka – odpowiedziała Magda, ale dziewczynka wcale nie chciała wypróbować, jak wspaniale huśta się na oponie...
Za plecami Magdy zaszeleściła jedwabna peleryna doktora Ambrożego, który właśnie wyszedł na spacer z jednym ze swoich pacjentów.
- Ale śmieszny staruszek – roześmiała się dziewczynka, a Magda oburzyła się.
- To nasz doktor Ambroży – powiedziała. – Leczy zwierzęta. Widzisz ? Ten pies był bardzo chory, a teraz...
Pies podskakiwał jak mały szczeniak i popiskiwał z radości.
Nie miał już na szyi przypominającego wiaderko plastikowego kołnierza, ale sierść na grzbiecie jeszcze nie zdążyła mu odrosnąć.
- Ale łysy – powiedziała dziewczynka i puściła balon z gumy do żucia.
- - Był bardzo chory. – Magda nagle poczuła, że wcale a wcale nie ma już ochoty w jakikolwiek sposób pomagać tej dziewczynce. – Miał guz na plecach i doktor Ambroży go zoperował.
Balon pękł z głośnym trzaskiem.
- To tak jak Jacek – powiedziała dziewczynka.
- Jacek ? – Magda zeskoczyła z trzepaka.
- Tak. On tez miał guza, i teraz jest zupełnie łysy i udaje, że jest piratem. Ogląda ciągle Piratów z Karaibów i boi się , że umrze.
Podwórko nagle pociemniało i przez chwilę Magda czuła się zupełnie jak Krecia. Słyszała tylko głos dziewczynki i hałasująca na ulicy śmieciarkę.
A kiedy wszystko z powrotem zrobiła się jasne, Magda poczuła, że jest bardzo zła.
Tak zła, że z jej włosów sypały się iskierki, zupełnie jak z sierści kota Czarownicy, kiedy długo głaskało się go pod włos.
- Chciałaś, żeby cię odprowadzić – powiedziała Magda, a dziewczynka wydmuchała następny balonik.
- Ale teraz już nie chcę – odparła dziewczynka i wtedy Magda dostrzegła, że dziewczynka ma usta szerokie jak u żaby i wyłupiaste oczy.
- Bo ja już nie mam czasu – powiedziała Magda biorąc Krecię za rękę. – Musimy iść do domu.
Dziewczynka pomachała dłonią tuż przed buzią Kreci.
Niebieskie oczy nawet nie mrugnęły.
- Ale wy tu jesteście dziwni – dziewczynka włożyła do ust następny listek gumy. – W ogóle jest tu ktoś normalny ?
- A i owszem. – Rozległ się znajomy głos i za plecami Magdy jak spod ziemi pojawił się kot Czarownicy.
Dziewczynka aż podskoczyła.
- Mam wąsy – ciągnął kot – uszy...ni jestem łysy...
I nagle stając na dwu łapach zaśpiewał :
- Ach, wdzięku tyle mam...
Że łamię serca dam...
I umiem tyle sztuk,
Że gdybym tylko mógł...
Kot urwał i przyjrzał się dziewczynce , która coraz szerzej otwierała usta i coraz bardziej wytrzeszczała oczy. Balon z gumy do żucia był już prawie tak wielki jak jej głowa.
- Że gdyby-ym tylko mógł...- kot zawiesił głos i wykręcił zgrabny piruet na tylnej łapie i na moment zastygł w tanecznej pozie - zamieniłbym tę babę w żabę...
Z nastroszonego ogona strzeliło parę iskier.
Dziewczynka pozieleniała na twarzy i dziwnie się skurczyła. Była już niewiele większa od balonu gumy .
Balon drgnął i lekko uniósł się do góry.
A razem z nim duża, zielona żaba rozpaczliwie wymachująca łapami.
- Może być ? – Kot uśmiechnął się szeroko.
Magda parsknęła śmiechem, ale zaraz spoważniała.
Żaba była już tylko malutką kropką na tle niebieskiego nieba.
- I co teraz ? – zapytała Magda, ale kot wcale nie wyglądał na zmartwionego.
Potrząsnął ogonem i wymamrotał :
- Księżniczka do wzięcia
Pilnie szuka księcia...
A potem odwrócił się do Magdy .
- Może być ? – zapytał.
Magda skinęła głową, a kot przezornie ukrył się za Krecią, bo w oknie domku pokazała się Czarownica...
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Śro cze 20, 2007 21:44

:smiech3: :smiech3: :smiech3:

Caty - jesteś :king:

:love:

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Śro cze 20, 2007 21:47

Jaka piekna baja!!!!!
Caty, dziekuję :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 20, 2007 22:31

Stres mnie zjada.. obrona pracy za 4 dni.. a Twoje baje Caty są jak balsam na to wszystko.. :1luvu:

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Śro cze 20, 2007 22:54

no bo i dlaczego kot Czarownicy nie mógłby sobie od czasu do czasu zaszaleć ???
Przed chwilką, gdy odpalałam komputer do pokoju wleciał...nietoperz. Zrobił runde honorowa tuż obok monitora i poleciał dalej. Pełno ich tutaj - po lewej mamy stary drewniany dom, pewnie tam rezydują.
Świetliki już pogasły, altanę zajął Tomek - uczy się do egzaminu, a ja odliczam minuty. Tak mnie jakoś wymęczył ten rok szkolny, że chyba nigdy z takim utęsknieniem nie czekałam na wakacje.
i potem tylko spać, łazić po okolicy, pojezdzić z niejakim Tobiaszem na jego motorze - a to zakrawa na sport ekstremalny, kiedyś Wam opowiem :roll: / tobiasz ma około 195 cm wzrostu, waży chyba z 90 kilo, ma wygląd typowego harley`owca i wogóle dusza człowiek. Tylko trochę...hm, odklejony od rzeczywistości.
No, czego się czepiam...jakbym sama stała mocno na ziemi ?
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Czw cze 21, 2007 6:20

Dzięki Caty :) Od razu lepiej. A faceta się nie czepiaj ;) U Ciebie też jest jak w zaczarowanym świecie :)
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 6:25

A swoją drogą - jak mnie by się przydał taki KOT! Mam kandydata na "księcia do wzięcia".
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 6:25

No to dzieńdoberek wszystkim. chrupki zjedzone, żwirek wymieniony. Można iść do pracy.
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Czw cze 21, 2007 19:23

Mam Skrzydłaka!!!!!!!!!!!!!!!!
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 19:24

Okładka śliczna, wymuskana; dedykacja pachnąca ogrodem Caty :)
Dzisiaj zaczynam czytać - do poduchy!!!!
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 19:33

Kto jeszcze ma Skrzydłaka ? Kraków teoretycznie powinien mieć :roll: .
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Czw cze 21, 2007 19:40

Kurka wodna!
Czy gdzies jest podany nr konta?
I koszty przesylki?

Hę?!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 21, 2007 19:42

Kurka wodna!
Czy gdzies jest podany nr konta?
I koszty przesylki?


Wyslij pw do caty :)
ObrazekObrazekObrazek

bez44

 
Posty: 1178
Od: Wto sty 02, 2007 11:49
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości