Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt cze 29, 2007 13:19

Sie smiej...

Moze papcia R. sie nasluchal i uzewnetrznil poglady :wink:

Gdyby mi ktos o tym opowiedzial, moze nie uwierzylabym.
Ale ja te akcje widzialam :oops:
Nie przerwalam siusiania, zeby kota nie stresowac.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 29, 2007 13:31

Dorota pisze: Nie przerwalam siusiania, zeby kota nie stresowac.
:lol:

http://forum.nie.com.pl/index.php - może coś znajdziecie, tak awaryjnie, gdyby Bolek powtórzył numer ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 30, 2007 7:57

Masz juz siatki w oknach?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 30, 2007 10:38

Tia, od roku moskitierę - wciąż w jednym i tym samym :)

Siatka stoi zwinięta w rulon i czeka, tata rozpacza nad jamnikiem - głupio mi z siatą wyskakiwać w chwili, kiedy to najprawdopodobniej są ostatnie chwile psiny :(
I zgryz, co zrobić: jeszcze czekać czy już dać psu spokój...

Dziś byliśmy wreszcie u weta: oko Meli zakrapiać mam Dicortinefem, a okolice przemywać gazikiem nasączonym kwasem bornym (w kaciku się jej jakaś nadżerka zrobiła). Dostała też zastrzyk z czymś - nie pamiętam nazwy - żeby tak futra nie tracić . Odkąd ją mam, strasznie linieje, mimo wyczesywania.
Czego objawem jest wzmożone ślinienie? Zanim wet cokolwiek zaczął z nią robić, całą "brodę" sobie zapluła :( Stres? Bidulinka w gabinecie zawsze udaje, że jej wcale w transporterku nie ma, a jak to nie skutkuje, to że właśnie zasnęła :( Na stole rozpłaszcza się na maksa, koci placek powstaje.



Po drodze zakupiłam wiklinową budkę - taką na dwa koty - teoretycznie ;) Obadały, obwąchały, przetarły policzkami wejście :lol: - Tosia wzięła na siebie obowiązek sprawdzenia, czy to w ogóle wygodne jest :roll: Od pół godziny tam siedzi, więc chyba nie jest najgorzej ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 30, 2007 10:51

Ojej... Serdecznie wspolczuje sytuacji z jamnikiem.
Nie zawracaj teraz tacie glowy.

Tak, slinienie sie moze byc objawem stresu.

Mialam kiedys budke wiklinowa, na jednego kota,
ale synowi oddalam.
Kokodacznosc wczoraj odzyskala swoje legowisko :D
Nie kupilam drugiego legowiska, bo w sklepie nie bylo.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 30, 2007 11:10

Kokodaczność pewnie zadowolona, a Mru znajdzie sobie coś innego ;)


Czyli jednak, z tym ślinieniem. Nie pamiętam, aby coś takiego miało miejsce poprzednio.

Rozgrzebałam papierki. Część papierków właściwie. Koty w raju, bo można się wylegiwać w kartonach, czaić i wyskakiwać znienacka na niczego niepodejrzewające kumpelki (Tosia w tym celuje :twisted: ), leżeć na dokumentach "ubranych" w koszulki - cudo! Wczoraj pieczołowicie dzialiłam makulaturę na 3 kupki: rachunki i inne bardzo ważne rzeczy, szkolne różnetakiegłupotkiktóre mogąsięprzydaćalboinie i świstki do zniszczenia. Trzymały się jakoś, póki nie nadeszła Mela 8)

Jedną kupeczkę chciała przeskoczyć :roll: , przeskoczyła co prawda, ale zawadziła tylną kończyną - pooooszło...
- Coś się stało? - zdumiał się kotecek i spojrzał za siebie, zwalając inny stosik, tym razem szanowną dupencją.
- Dooobra... skoro się rozsypało, to ta trzecia kupeczka tak sama stać będzie? - i myk: położyła się na (czy raczej wśród) "zakoszulkowanych" dokumentach :twisted:

Poudaję jeszcze trochę, że coś z tym śmietniskiem robię, a potem uciekam do rodziców.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 30, 2007 11:29

Sie czepiasz koteczkow.
Przeciez wiadomo, ze zakoszulkowane dokumenty sa takie ślizgie...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 30, 2007 18:28

Siem czepiam, takie już ze mnie pnącze jest ;)

Nooo... kiedy Mela idzie/skacze/kładzie się - wszystko jest ślizgie ;) Zastanawiam się, czy u niej na pewno jest wsio OK z koorydnacją :lol:

Kosz jednoczy koty: obecnie Mela leżakuje w nowym nabytku. Tosia krążyła przez pewien czas jako ten sęp :twisted: Nie wytrzymała i wcisnęła się do środka. Nic jej nie rusza, nawet to, że Mela od czasu do czasu paca ją po czaszce 8) Dresina bura pozwijała się w rogalik i leży :twisted: Rada dla Kokodaczności: zająć koszyk i udawać, że jest się poduszką ;) - w razie, gdyby Mru chciał legowisko odzyskać. Aaa.. Mela też nie odpuszcza, leży czujnie, ale opuścić posterunku nie zamierza :) Nie mam niestety aparatu :(

Ale mnie naszło: mam tekturową tubę wysoką na jakieś 80 i o średnicy mniej więcej 10 cm. Sizal do kupienia, podstawka się znajdzie, na górę marzyłby mi się wiklinowy płaski koszyk - taka domowa wariacja na temat drapaka. Wiem, jak ma to wyglądać, ale jak osiagnąć zamierzony efekt :? . Problem. Konkretnie dwa problemy: jak umocować koszyk na tubie, a tubę - na podstawie.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 30, 2007 18:50

U Melanii z koordynacja jest OK.
To podloze wykazuje wyjatkowa zlosliwosc.

Kokodacznosc jeszcze przed chwilka lezala
w nowym nabytku, ale schowala sie za wersalke.
Burza...

Bocianie gniazdo dla kotow?
Byle stabilne bylo!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 30, 2007 18:59

Podstawa musi byc duza- taka drapakowa wariacja moze byc niestabilna ;)
Co do przymocowania tuby do koszyka, porob wiele dziurek w tubie i przewlecz przez nie metalowy drucik i przeloz go przez otwory pomiedzy wiklina, mocno naciagnij... Ja bym to zrobil tak, ale masz spore pole do popisu, wydaje mi sie, ze jest wiele mozliwosci stabilnego przymocowania wiklinki ;)

Problemem raczej moze byc polaczenie podstawy z tubą...

Z grubej tektury ta tuba? Zeby sie nie zlamala :strach:

A masz moze mozliwosc zakupienia (np. w sklepie z wykladzinami) jeszcze jednej takiej tuby? Albo dwóch?

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Sob cze 30, 2007 19:02

O, bocianie - dobre określenie :) Stabilne - musowo! Między biurko i szafę bym toto wkomponowała. Gdyby się nie spotkało z aprobatą futer, zawsze może robić za kwietnik :lol: Ekologiczny :twisted: Dla paproty jak znalazł, ale pewnie wtedy sierściuchy odzyskałyby zainteresowanie sprzętem :?


Jeśli burza, uważaj na sprzęt. Burze i upały nie służą komputerom.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 30, 2007 19:06

Ja to widze, o tak: (prosze sie nie smiac :twisted: )
Obrazek

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Sob cze 30, 2007 19:07

O widzisz, to pomysł na górę już by był :)
Tak, tuba solidna.

Więcej tub? - parafrazujac Goethego ;) Też pomysł. Tylko z tego się już wypasiona konstrukcja zrobi... Jednakoż - pomyślimy, pomyślimy :) Stabilniejsze by było. Fakt.

Dzięki :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 30, 2007 19:12

I nie bedzie kurzej stopki? :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 30, 2007 19:17

Na przymocowanie tuby do podstawy tez cos wymyslilem... Ale troche z tym zachodu i napewno znajdziesz jakas lepsza porade ;P

Mozna pojsc do tartaku i poprosic kolek drewniany, no, taki walec z drewna o srednicy dokladnie takiej samej jak dziura w tubie i wysokosc 20 cm. Przymocowag go do postawy gwozdziamy, za pomoca metalowych blaszek, o takich:
Obrazek

I nalozyc na te drewniane walce tuby. Calosc dla bezpieczenstwa mozna przybisc jeszcze gwozdkami (tj. przez tube, do drewna), a na koncu nakrecic na zamocowane tuby sizal...

Zeby wszystko ladnie wygladalo, podstawe (drewniana raczej) "pooblepiac" puszysta wykładziną :)

I mamy piekny drapak z wiklinką :D

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue i 254 gości