
Po południu wyczyściłam uszka i są zupełnie czyste, tzn. nie było czarnego obrzydlistwa na patyczkach. I brzuszek ma się lepiej. Mruczy, jak szalona i jak szalona się bawi. Zjadłaby wszystko. Chyba ma jeszcze odruch ssania, bo się przysysa, np. do bluzki.
Ma na imię Etero. Dostała je od bohaterki filmu "Czarny kos, czarna jeżyna", Gruzinki. Bardzo odważnej, samodzielnej, niezależnej i mądrej kobiety. W skrócie Etusia, Eto lub Ejtusia - tego ostatniego zdrobnienia używa kochana Ciocia mateosia, skrót od Ósemki. Może kiedyś wyjaśnię, dlaczego Ósemka, na razie dobrej nocy.