Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Biedna Tolcia głodnaA łapulki takie cienkie...
Mam ten sam problem z moimi kotami, każdy chory na coś innego i nie wolno mu jeść tego suchego, co innym. Kiedyś suche stało sobie w dowolnych ilościach, teraz każdy dostaje oddzielnie i mało, żeby zjadł. Resztki zabieram. Mokre stoi caly czas, ale wiadomo - po paru godzinach jest już niejadalne![]()
Nie wiem, czy gastro zaszkodziłoby innym kotom, myślę, że nie. Tylko ono tanie nie jest...
Jak czytam o waszych problemach z TZ-ami, to myślę sobie, że samotność ma wiele plusów
SabaS pisze:Tulaka posylam, kazdy ma gorszy dzień, a brak wsparcia ze strony najblizszych nie pomagaale od czego masz nas, tutaj zawsze możesz się wyzalić, jesli tylko czujesz taką potrzebę. A małż to chyba zazdrosny o czas poświęcany kotom, a nie jemu
bo nie wierzę, ze on tak serio serio. Może też miał akurat gorszy dzień? Będzie dobrze Kotina
SabaS pisze:I nieustające kciuki za Tolę![]()
u mnie kota jest na zwykłej karmie tzn. mięcho i jakieś mokre saszetki. Odkąd do mnie trafiła nie tknęła suchego. Wetka też mówiła o karmie gastro lub hypoalergenic, ale jak zobaczyla kolejne wyniki to odpuściła. Myslę że gastro mogą jeść wszystkie koty, choć ja jestem sceptycznie nastawiona do karm wet, tylko tak jak napisala jolabuk5 ta cena
jolabuk5 pisze:3 dni cipronexu nie powinny spowodować aż takich problemów. Myślę, że skok ciśnienia może być spowodowany stresem (niepokój o Tolcię i jeszcze reakcja męża, zmęczenie córki, za które czułaś się odpowiedzialna). Najważniejsze, że po tabletce spadło.
Z samotnością tak jest, ma swoje plusy i ma też minusy. Jak wszystkie życiowe wybory.
zuza pisze:Myslę, że mąż przezywa chorobe Tolci po swojemu... Trudno mu sie moze pogodzic z tym, ze raz gorki, raz dolki i nie mozna powidziec - o kot wyleczony, jest gites. Mój tata miał takie podejście zadaniowe. Jest choroba to trzeba coś zrobić i wyleczyc i ma byc git. Jak sie zdarzało coś, co sie ciagnęło, byly trudnosci diagnostyczne ( chodziło o mnie), to zaczynało go to irytować. Bo jak to nie wiadomo i tyle to trwa?
Przesyłam moc tulaków, a co do cisnienia to tez podejrzewam stres
Na klopoty z pecherzem stosuje zakwaszacze. Coś tam z zurawina w proszkach, no ale oczywiscie nie wiem, czy Tobie wolno...
A teraz w ogole jest jakis kiepski okres, ja wczoraj byłam ledwo zywa, nie mialam siły na nic, dzis jest odrobine lepiej, ale do normy to jeszcze duuuzo brakuje...
Kotina pisze:jolabuk5 pisze:3 dni cipronexu nie powinny spowodować aż takich problemów. Myślę, że skok ciśnienia może być spowodowany stresem (niepokój o Tolcię i jeszcze reakcja męża, zmęczenie córki, za które czułaś się odpowiedzialna). Najważniejsze, że po tabletce spadło.
Z samotnością tak jest, ma swoje plusy i ma też minusy. Jak wszystkie życiowe wybory.
Ja jestem to pokolenie, które brało mało leków. Teraz ordynują od razu max dawki, a mnie wystarczy taka jak dla dziecka. Jakos trudno to lekarzom zaakceptowac
Kotina pisze:Jednak w nocy siedział że mną. A to niby takie nic, a jednak liczy się
Biorę zurawinę i itp
A czujemy się kiepsko bo nikt tak naprawdę nie wie jak ten cholerny covit-19 mutuje
mir.ka pisze:Kotina pisze:jolabuk5 pisze:3 dni cipronexu nie powinny spowodować aż takich problemów. Myślę, że skok ciśnienia może być spowodowany stresem (niepokój o Tolcię i jeszcze reakcja męża, zmęczenie córki, za które czułaś się odpowiedzialna). Najważniejsze, że po tabletce spadło.
Z samotnością tak jest, ma swoje plusy i ma też minusy. Jak wszystkie życiowe wybory.
Ja jestem to pokolenie, które brało mało leków. Teraz ordynują od razu max dawki, a mnie wystarczy taka jak dla dziecka. Jakos trudno to lekarzom zaakceptowac
może do nich nie chodzić?
ja ich nie odwiedzam i czasami się zastanawiam czy to dobrze czy źle
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości