Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 12, 2005 7:24

Luneczku - utucz sie odrobinke, co? :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88209
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw maja 12, 2005 9:35

nan pisze:Nio ale od dzis jeszcze bardziej pilnujemy zeby nie skakal :wink: To bardzo wazne, jego kosci wygladaja, jakby mial zaawansowana osteoporoze, nie wolno mu sie polamac :roll:
Wczoraj mimo zmeczenia i stresu nie mialysmy wcale ochoty sie klasc- zrobilysmy zatem male przemeblowanie :) Super bylo patrzec, jak Lunek sie jednak wszystkim interesuje, wchodzi do podel, weszy kazdy kat... :)

Wetka powiedziala jednak tylko,ze bardzo schudl i to nas martwi :(

Widocznie Luneczek za wszelką cenę stara się w miarę normalnie żyć, i nie rozumie, że niektóre rzeczy mu szkodzą; a jeżli chodzi o przemeblowanie, no to nic dziwnego, przecież to mężczyzna, chciał Ci po prostu pomóc przy robocie. Martwi mnie tylko to chudnięcie...

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 12, 2005 10:29

Dzis od rana nie czujemy sie za dobrze, spimy, siersc znowu sie bardzo pogorszyla, odstaje na wszystkie mozliwe strony i tlusci :(
Moze jeszcze stres po ostatnich dniach, we wtorek rntggen, wczoraj rano kroplowka, od 18 do 22 jezdzenie po wetach... I tak jutro chyba bedziemy brali krew wiec zobaczymy... Oby tylko gorszy dzien a nie zapowiedz opgorszenia... :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw maja 12, 2005 11:15

oby :ok: :ok: :ok:

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 12, 2005 19:48

kciuki za Was i za Luneczka :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 13, 2005 15:37

Powoli mamy dosyc :? Wyniki znowu "dziwne", leukocytow malenko, tylko 4.5 tys, znaczy sie znowu bardzo spadly :( Ale nie koniec na tym- na wydruku podali, ze prawie nie ma granulocytow, jakis ulamek i w sumie 8 % wszystkiego 8O Panika, bo leukopenia agranulozytotyczna jest bardzo paskudna i niebezpieczna. Uszkodzenie szpiku, nowotwor, potwierdzenie... :strach:

Po chwili refleksja: cos nie gra... Leukocytow rzeczywiscie malutko ale rozmaz prawidlowy: segmetnow ( jak sadze granulocytow przeciez!) 60 %, leukocyty 37%, kwasochlonne 3%- wyglada ok...Czyli co? Granulocyty jednak sa... :roll: Nic juz nie rozumiem...

Dr Ania kazala na razie sie nie denerwowac i powtorzyc morfologie za czas jakis zeby skontrolowac, czy biale krwinki dalej nie spadaja- to z tego najbardziej niepokojace.

Reszta? Nerkowe z grubsza jak zwykle, watrobowe w miare, oprocz GGT 27 :?

Nadal hyperkalcemia :cry: Nie wiemy juz co z tym robic :cry:

Potas niziutki, sod tez ciut ponizej normy, fosfor wzrosl ale jest ok.
Bialko calkowite mogloby byc nizsze ale hipotetyczny stosunek A/G chyba ok.

I tak to... Czekamy na hormony, martwimy sie hyperkalcemia, niepokoja nas tez leukocyty ale podajemy Scanomune, moze zaskoczy.

Dziekujemy wszystkim za wsparcie i kciuki...Luneczek odpoczywa, my tez... chyba sie dzis po uzdatniacz wybiore :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob maja 14, 2005 17:50

No i mamy... niedoczynna tarczyce :? Juz kiedys bylo badane, raczej blizej gornejj granicy niz dolnej, nadczynnosc tarczycy tez posrednio moglaby byc przyczyna hyperkalcemii... Ale nie, Lunek musi byc ekhm orginalny. Wiec- kolejna rzecz do leczenia :?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob maja 14, 2005 18:12

Nan, Luneczek jest jak moje wlasne koty - za wszelka cene przypadlosci oryginalne i nie lubia nie byc w lecznicy u dr D. rzadziej niz raz na tydzien :lol: :wink:

a powazniej to caly czas trzymam :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 14, 2005 22:39

Ja też cały czas :ok: :ok: :ok:!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 16, 2005 12:49

Jednak nie za dobrze :( Niedoczynnosc tarczycy zdarza sie baaardzo rzadko u kotow, poza tym nie wspolgra u Lunka ze wszystkim pozostalym, nie moze w zadnym razie dawac hyerkalcemii na przyklad. Moze byc wiec tak ze tarczyca jest objawem/efektem czegos innego, byc moze jakiejs choroby przebiegajacej z uszkodzeniem czy uposledzeniem tarczycy. Znowu najbardziej prawdopodobny nowotwor, wokol ktorego krazymy: szpik, moze szpiczak, moze chlonniak :cry:
Ciezko to ogarnac, oni tak naprawde nie wiedza, chociaz moja wetka super i naprawde sie stara, podchodzi do nas z cierpliwoscia i zrozumieniem, uwazam, ze robi co moze. Dla mnie ona jest jakims punktem zaczepienia...
Mamy dzwonic jutro wieczorem, ona sprobuje jeszcze z kims porozmawiac. Byc moze sprobujemy z hormonami ale byc moze jednak na znieczulenie trzeba bedzie sie zdecydowac. Rownolegle dowiadujemy sie co i jak z ta tomografia, biopsja...
Jest ciezko. Nikt nic nie wie, Lunek jest barzdo chory a my... coz... oscylacja miedzy nadzieja a zwatpieniem, rozpacza... I ogromne zmeczenie, tak fizyczne, jak psychiczne...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon maja 16, 2005 12:52

Bardzo Wam współczuję :( Jestem z Wami, myślę o Was ciepło cały czas.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon maja 16, 2005 13:01

Mój Boże... Ślę ciepłe myśli. Oby tej nadziei było jak najwięcej.
Kciuki z całych sił za Luneczka! :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 16, 2005 13:22

Moc cieplych mysli i kciuki caly czas :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 16, 2005 13:41

Mnostwo pozytywnych mysli i energii!!!
Luneczek, zbieraj sie bo wpadne wyganiac chorobe batem ( mojemu Mufce tak powtarzalam i - nie zapeszajac (puk puk w niemalowane) - nawet sie slucha, poprawia a choroba basiorka boi :).
Ściskamy kciuki i lapeczki. :ok:

Madrid

 
Posty: 28
Od: Pon kwi 04, 2005 14:31

Post » Wto maja 17, 2005 6:25

choróbska - sio od Luneczka, czy to nie za dużo jak na jednego małego koteczka ?, sio !!!
Luneczku wyciągnij wszystkie pazurki i odgoń te choróbska, i w razie potrzeby użyj tez ząbków, niech te choróbska idą precz. :twisted: :evil: :evil: :twisted:
Nan - myślę o Was i mocno trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, nfd i 31 gości