Powoli mamy dosyc

Wyniki znowu "dziwne", leukocytow malenko, tylko 4.5 tys, znaczy sie znowu bardzo spadly

Ale nie koniec na tym- na wydruku podali, ze prawie nie ma granulocytow, jakis ulamek i w sumie 8 % wszystkiego

Panika, bo leukopenia agranulozytotyczna jest bardzo paskudna i niebezpieczna. Uszkodzenie szpiku, nowotwor, potwierdzenie...
Po chwili refleksja: cos nie gra... Leukocytow rzeczywiscie malutko ale rozmaz prawidlowy: segmetnow ( jak sadze granulocytow przeciez!) 60 %, leukocyty 37%, kwasochlonne 3%- wyglada ok...Czyli co? Granulocyty jednak sa...

Nic juz nie rozumiem...
Dr Ania kazala na razie sie nie denerwowac i powtorzyc morfologie za czas jakis zeby skontrolowac, czy biale krwinki dalej nie spadaja- to z tego najbardziej niepokojace.
Reszta? Nerkowe z grubsza jak zwykle, watrobowe w miare, oprocz GGT 27
Nadal hyperkalcemia

Nie wiemy juz co z tym robic
Potas niziutki, sod tez ciut ponizej normy, fosfor wzrosl ale jest ok.
Bialko calkowite mogloby byc nizsze ale hipotetyczny stosunek A/G chyba ok.
I tak to... Czekamy na hormony, martwimy sie hyperkalcemia, niepokoja nas tez leukocyty ale podajemy Scanomune, moze zaskoczy.
Dziekujemy wszystkim za wsparcie i kciuki...Luneczek odpoczywa, my tez... chyba sie dzis po uzdatniacz wybiore
