PomyLuna cz.III

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 10, 2014 8:49 Re: PomyLuna cz.III

Luneczka jest przepiękna. Cudowna czarnulka :) Biedna z tą jazdą samochodem :(
Trzymajcie się dzisiaj dzielnie :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt sty 10, 2014 11:50 Re: PomyLuna cz.III

Na razie Luniasta jeszcze nie płacze o jedzonko.
Ściągnęłam górną część z krytej kuwety, żeby było mi łatwiej podstawić jej kubeczek pod zad :mrgreen: ale jak wstałam, to zobaczyłam, że jest świeżo nasiusiane, nie wiem, czy przed wyjściem uda się jeszcze coś złapać...
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt sty 10, 2014 11:54 Re: PomyLuna cz.III

jak przyjdzie ten moment łapania moczu do badań, to nie mam pojęcia, jak to zrobię. chyba będę musiała zamieszkać w pokoju z kuwetą. :conf:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 12:00 Re: PomyLuna cz.III

I do tego nie robić nic innego, poza siedzeniem i czekaniem, aż kotek zapragnie siusiu :D Więc siedzę grzecznie. W zamkniętym pokoju, z Luną. W piżamie, bo się boję, że jak pójdę się ubrać, to jej się akurat zachce :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt sty 10, 2014 12:01 Re: PomyLuna cz.III

jaka piękna czarulka.. u nas jazda autem to ciągłe wydzieranie się Poli... dobrze, ze do weta niedaleko :)

faxcooks

 
Posty: 447
Od: Wto lip 02, 2013 8:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 10, 2014 12:04 Re: PomyLuna cz.III

Witaj faxcooks! :1luvu:

Dziękuję w imieniu Luny!
Taaak, my do niedawna też jeździliśmy do weta najbliżej nas, było 5 minut drogi samochodem, więc Luna nawet nie zdążyła dobrze zajarzyć, że siedzi w aucie. Jednak zraził mnie trochę ostatnio i uznałam, że badania krwi i moczu są dość istotne i lepiej pójść do kogoś o lepszej opinii ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt sty 10, 2014 15:28 Re: PomyLuna cz.III

I jak tam Aniu?? :1luvu: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt sty 10, 2014 16:54 Re: PomyLuna cz.III

Ufff, już po wszystkim :)

Jazdę autem Lunka zniosła bardzo dzielnie. Troszkę popłakała, serduszko mocno biło, sierść zaczęła się jak zawsze sypać - ale obyło się bez ślinienia, dyszenia i wymiotów. :ok:

W poczekalni siedzieliśmy strasznie długo, półtorej godziny, bo odbywał się akurat jakiś zabieg. Wszyscy piali z zachwytu nad Luniastą, aż mi miło było :D dopytywali się, co to za rasa, nie wierzyli, że dachowiec "takie ładne futerko ma!", chwalili, że tak grzecznie siedzi mi na kolanach. Kiedy przyszła nasza kolej, znowu dostała stos pochwał od pani weterynarz, bez problemu dała pobrać sobie krew, nie miauczała, nie wyrywała się, tylko cichutko leżała na boczku. Stresowała się bardzo, ja to wiedziałam, bo w całym gabinecie fruwało jej futro, ale grzeczniutka była.

Taki koci aniołek normalnie :1luvu:

Przed chwilą wróciliśmy, ściągnęłam jej opatrunek z nóżki (niezbyt jej się to podobało, w domu czuła się już pewnie, więc zwiewała mi bez przerwy za łóżko), nakarmiłam biednego "naczczokotka". Teraz intensywnie myje sobie łapkę :D

Moczu się nie udało złapać, wolałam jej już nie męczyć wyciskaniem - jutro może pójdę odebrać wyniki, to wezmę ze sobą siuśki, jak uda mi się złapać. A same wyniki krwi tak czy siak dostanę w poniedziałek na maila.

Teraz tylko trzymać kciuki, żeby wyniki były dobre :ok:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt sty 10, 2014 17:16 Re: PomyLuna cz.III

Cieszę się bardzo, że Luneczka dała radę, dzielna kiciunia :) A to, że ludzie się zachwycali Lunką - wcale mnie to nie dziwi, bo jest cudowna po prostu :) Oczywiście za bardzo dobre wyniki mocno trzymam kciuki :ok: :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt sty 10, 2014 17:17 Re: PomyLuna cz.III

Trzymam mocno :ok: za wyniki i chwalę Lunkę, bo grzeczniusia bardzo :1luvu:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 10, 2014 17:29 Re: PomyLuna cz.III

Dzięki dziewczyny :1luvu:

Teraz mnie się włączył stres - czy będzie wszystko w porządku, czy jest zdrowa... Moje kochanie futrzaste, zapłaczę się chyba, jak coś jej dolega!
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt sty 10, 2014 19:52 Re: PomyLuna cz.III

Zdrowa jest przecież to widać, sierść błyszczy, oczka wesołe i humorek dopisuje :ok:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sty 10, 2014 20:13 Re: PomyLuna cz.III

Ale chyba w zeszłym miesiącu pisałam, że coś jej się przyrudziało :( na zdjęciach za bardzo tego nie widać, chyba że robię je lekko od dołu i lampa błyskowa "świeci pod włos". Przy sztucznym świetne żarówki można nawet powiedzieć, że ma teraz kolor ciemnej, gorzkiej czekolady.

Na tym zdjęciu trochę to widać:

Obrazek

Generalnie babeczka wyoglądała Lunę ze wszystkim stron, uznała, że futro jest miękkie i w porządku, zapytała, czy zauważyłam to jakoś niedawno po zmianie karmy. No i w sumie kurczę, tak sobie uświadomiłam, że mniej więcej zbiegło się to w czasie z kupieniem Orijena... Kiedy przestałam dawać TOTWa. Wspomniała coś o tyrozynie - że niektóre karmy mają jej więcej, inne mniej, a to aminokwas odpowiedzialny za wytwarzanie melaminy (ciemnego pigmentu). Czasem może to być wynik lekkich niedoborów cynku i miedzi.
Także muszę porównać składy jednego i drugiego, co prawda teraz suchego dostaje zaledwie 10g dziennie, reszta to barf, ale kto ją tam wie? Przynajmniej miałabym odpowiedź na pytanie, dlaczego Luna "zczekoladowiała", i zwracałabym na coś szczególną uwagę przy komponowaniu mieszanek.

Także możliwe, że to chodzi o to, co jednak nie zmniejsza mojego stresu - a jak popsułam Lunkę?! :strach: i to moja wina, bo to ja się nią opiekuję, ja ją karmię?! :strach:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt sty 10, 2014 20:27 Re: PomyLuna cz.III

Nic nie popsułaś, Luniasta jest śliczna i zdrowa :1luvu:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 10, 2014 20:40 Re: PomyLuna cz.III

Cynk i miedź to na pewno nie jest, bo Orijen ma więcej, niż TOTW. Zawartość tyrozyny też znalazłam tylko dla Orijena i wynosi 1,16%. A ogólnie, jak czytam, jest jej dużo w mięsie i jajkach (i paru innych rzeczach, ale mówimy tu o kocie jednak :D ), no to kurka, ja nie wiem, o co chodzi. Felini też ma cynku i miedzi w miarę okay.

Spillet, oby zdrowa, jak dla mnie nawet jakby była brzydka, to by była śliczna :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości